PESA Swing 2018
: pt 17:32, 25 lis 2016
MPK ogłosiło przetarg na 12 nowych tramwajów. Link
Obstawiam, że wygra PESA z modelem Swing.
Obstawiam, że wygra PESA z modelem Swing.
.Minął właśnie termin składania ofert. Jak poinformował zamawiający, wpłynęły dwie propozycje. Jedną z nich złożyła Pesa, proponując dostawy Swingów. Opiewa ona na kwotę blisko 99,6 mln zł brutto. Pojazdy, według propozycji firmy, miałyby zostać dostarczone do 15 października 2018 r.
O zamówienie ubiega się też konsorcjum Stadler i Solaris, które zaproponowało pojazdy Tramino. Ofertę firmy wyceniły na 103,9 mln zł brutto, również deklarując termin realizacji zamówienia do 15 października 2018 r.
Ale te inne czynniki chyba nie różnią się na tyle, by zdominować pozostałe procenty i przezwyciężyć cenę.Kpc21 pisze:A to nie jest na tyle mała różnica, że zadecydować mogą czynniki inne niż cena?
MPK-Łódź rozstrzygnęło przetarg na dostawy 12 nowych tramwajów. Przedsiębiorstwo wybrało ofertę firmy Pesa, która otrzymała więcej punktów w zakresie ceny, jak i kryterium parametrów techniczno-użytkowych. Tramwaje mają zostać dostarczone do końca września 2018 r.
Przedmiotem przetargu prowadzonego przez MPK-Łódź jest dostawa 12 w pełni niskopodłogowych tramwajów o długości 28-32 m. W pełni niskopodłogowe tramwaje, mogące przewieźć co najmniej 200 pasażerów, w tym min. 50 na miejscach siedzących, mają zostać dostarczone do końca września 2018 r.
No i co? Sieć w tej chwili jest w stanie przyjąć 74 tramwaje niskopodłogowe (10, 11, 12/A, 15/A) - do tego trzeba było dążyć, plus 10% rezerwy. Lekka korekta tras 8 i 14 i można by do tego dorzucić kolejne 15. Nie byłyby wykorzystane idealnie, ale przynajmniej by były. A po remontach ich zasięg szybko by się zwiększył.W czasie poprzedniej perspektywy to w zasadzie nie było torowisk dla niskaczy (tylko 11 i 15), a część była rozgrzebana (Kilińskiego, trasa W-Z).
To trzeba było wypuścić je na większą liczbę linii i na bardziej odpowiednie (4,5, teraz 1 i 7, w weekendy na 14).Helmuty z jakiegoś powodu (podstacje ?) nie bardzo mogą jeździć w większej ilości - vide nieudana próba wypuszczenia M8C na linię 13.
Nie mówię, że trzeba konstale totalnie zapuścić, ale wystarczyłyby RB (przetwornica statyczna, odmalowanie, przegląd części), a nie bizantyjska modernizacja za niemal 2 miliony od składu. Gdzieś tak tyle samo MPK płaciło za Swingi, remont M8C czy nawet CR-a kosztuje ok. połowę tego. A taka modernizacja konstali to nie tylko marnowanie pieniędzy, ale i czasu ZT. Więc zaoszczędzony czas można by przeznaczyć na szybszą modernizację M8C - tak byłoby już pewnie gotowe 10 a nie 4. Można mieć wątpliwości do charakteru tych modernizacji, no ale dają faktyczny zysk, zwiększają liczbę tramwajów w ruchu i nie są kosmicznie drogieGdyby nie remonty Konstali, to pewnie część linii obecnie byłaby zawieszona, albo całkiem zaorana.
Jak wyżej - jest miejsce na 74 brygady plus rezerwa, więc kupiono o co najmniej 30 tramwajów za mało. Tym bardziej że sporo CR-ów i Pes nie jeździŻeby nie było, że bronię MPK, ale żeby kupić nowe tramwaje, to najpierw trzeba mieć pod nie torowiska.
No bo 2 możliwe okazje "otworzą się" bodaj dopiero za rok, a to już nie "najbliższe plany". A przynajmniej mam nadzieję, że nie chcą przepuścić tych 2x 40 sztuk, które mają się pojawić. Na M6/M8 chyba też nie będzie w najbliższym czasie żadnych ofert, chociaż w przypadku tej generacji warto brać cokolwiek się pojawi.Z używańcami może być różnie, bo ostatnio MPK "pochwaliło się" na Facebooku, że nie ma w najbliższych planach żadnych zakupów używanych tramwajów.
Póki co niskopodłogowa obsada tych czterech linii wydaje się być nierealnapx33 pisze:No i co? Sieć w tej chwili jest w stanie przyjąć 74 tramwaje niskopodłogowe (10, 11, 12/A, 15/A) - do tego trzeba było dążyć, plus 10% rezerwy. Lekka korekta tras 8 i 14 i można by do tego dorzucić kolejne 15. Nie byłyby wykorzystane idealnie, ale przynajmniej by były. A po remontach ich zasięg szybko by się zwiększył.W czasie poprzedniej perspektywy to w zasadzie nie było torowisk dla niskaczy (tylko 11 i 15), a część była rozgrzebana (Kilińskiego, trasa W-Z).
M6S na tych liniach to niegłupi pomysł, M8C i tak będą wszystkie zmodernizowane.px33 pisze:To trzeba było wypuścić je na większą liczbę linii i na bardziej odpowiednie (4,5, teraz 1 i 7, w weekendy na 14).Helmuty z jakiegoś powodu (podstacje ?) nie bardzo mogą jeździć w większej ilości - vide nieudana próba wypuszczenia M8C na linię 13.
Miałem na myśli bulwy z oryginalną aparaturą. Woltan/Enika to cóż - marnotrawstwo pieniędzy.px33 pisze:Nie mówię, że trzeba konstale totalnie zapuścić, ale wystarczyłyby RB (przetwornica statyczna, odmalowanie, przegląd części), a nie bizantyjska modernizacja za niemal 2 miliony od składu. Gdzieś tak tyle samo MPK płaciło za Swingi, remont M8C czy nawet CR-a kosztuje ok. połowę tego. A taka modernizacja konstali to nie tylko marnowanie pieniędzy, ale i czasu ZT. Więc zaoszczędzony czas można by przeznaczyć na szybszą modernizację M8C - tak byłoby już pewnie gotowe 10 a nie 4. Można mieć wątpliwości do charakteru tych modernizacji, no ale dają faktyczny zysk, zwiększają liczbę tramwajów w ruchu i nie są kosmicznie drogieGdyby nie remonty Konstali, to pewnie część linii obecnie byłaby zawieszona, albo całkiem zaorana.
CR-y podobno stoją na brak jakichś części, więc tego niestety by się nie przyspieszyło.
Wyszedł mi trochę skrót myślowy, miałem na myśli jakiekolwiek zakupy z poprzedniej pespektywy - mając 2 niskopodłogowe linie zakupione tramwaje gniłyby w zajezdni. Po starej trasie WZ by nie pojeździły, na 12 też nie z powodu ówczesnego stanu ul. Kopernika.px33 pisze:Jak wyżej - jest miejsce na 74 brygady plus rezerwa, więc kupiono o co najmniej 30 tramwajów za mało. Tym bardziej że sporo CR-ów i Pes nie jeździŻeby nie było, że bronię MPK, ale żeby kupić nowe tramwaje, to najpierw trzeba mieć pod nie torowiska.
Zależy na jak daleko MPK patrzy w przyszłość, głównie chodzi mi tu o kasę I oby nie skończyło się to tak jak z M8C, których miało być 40, a jest 14...px33 pisze:No bo 2 możliwe okazje "otworzą się" bodaj dopiero za rok, a to już nie "najbliższe plany". A przynajmniej mam nadzieję, że nie chcą przepuścić tych 2x 40 sztuk, które mają się pojawić. Na M6/M8 chyba też nie będzie w najbliższym czasie żadnych ofert, chociaż w przypadku tej generacji warto brać cokolwiek się pojawi.Z używańcami może być różnie, bo ostatnio MPK "pochwaliło się" na Facebooku, że nie ma w najbliższych planach żadnych zakupów używanych tramwajów.
2 linie na ~35 brygad (plus rezerwa). W ruchu w normalnych warunkach było wtedy trochę ponad 20 tramwajów. Gdyby kupiono te ~30 brakujących tramwajów w środku perspektywy, w okolicy 2010 roku, przyszłyby gdzieś w 2012-13. I o ile przez jakiś czas faktycznie byłby problem z ich wykorzystaniem, ale nie jakiś gigantyczny. Początkowo wszystkie nowe musiałyby iść na 15/A plus 3-6 na 11, ale do tego dochodzi jeszcze 16A, no i wcześniej też można było zrobić ten numer z nowej siatki z puszczeniem 11/A co 6 minut albo puszczeniem 4 do Zgierza i 16 Helenówek-Kurczaki na niskiej co 10-12 minut.Wyszedł mi trochę skrót myślowy, miałem na myśli jakiekolwiek zakupy z poprzedniej pespektywy - mając 2 niskopodłogowe linie zakupione tramwaje gniłyby w zajezdni.
Stać ich na woltany, to na używki tym bardziej. Jeśli kupią tramwaje w niezłym stanie to modyfikacje (tj. wymianę aparatury na enikowską bo wózki już chyba będą miały naprawione) można w nich robić stopniowo.Zależy na jak daleko MPK patrzy w przyszłość, głównie chodzi mi tu o kasę
Jak było wtedy ze stanem technicznym Rzgowskiej (od Paderewskiego) ? Wiem, że Cityrunnery tam jeździły, ale one były już "dotarte" na trasie WZ, ale czy hipotetyczne tramwaje kupione w 2010 (Swingi ?) by tam wjechały ? Tzn. wjechać pewnie by wjechały, ale czy jeżdżenie po tamtejszym torowisku by im nie zaszkodziło I tak gdybać teraz można, ale niestety czasu się nie cofnie...px33 pisze:2 linie na ~35 brygad (plus rezerwa). W ruchu w normalnych warunkach było wtedy trochę ponad 20 tramwajów. Gdyby kupiono te ~30 brakujących tramwajów w środku perspektywy, w okolicy 2010 roku, przyszłyby gdzieś w 2012-13. I o ile przez jakiś czas faktycznie byłby problem z ich wykorzystaniem, ale nie jakiś gigantyczny. Początkowo wszystkie nowe musiałyby iść na 15/A plus 3-6 na 11, ale do tego dochodzi jeszcze 16A, no i wcześniej też można było zrobić ten numer z nowej siatki z puszczeniem 11/A co 6 minut albo puszczeniem 4 do Zgierza i 16 Helenówek-Kurczaki na niskiej co 10-12 minut.Wyszedł mi trochę skrót myślowy, miałem na myśli jakiekolwiek zakupy z poprzedniej pespektywy - mając 2 niskopodłogowe linie zakupione tramwaje gniłyby w zajezdni.
Święta racja.Lepiej mieć nadmiar taboru i tymczasowo uziemić CR-y czy 122N niż dziadować z turbomodernizacjami konstali.
Z tym że Woltanów nie robią (robili) 40 w ciągu roku, a cena jednego NF6D z transportem może się zbliżyć do kosztu remontu jednego składu. No ale, zyskujemy wagon ze 100% niskiej podłogi w dobrym stanie, a nie wypudrowaną trumnę, do której wchodzi się jak po drabinie.px33 pisze:Stać ich na woltany, to na używki tym bardziej. Jeśli kupią tramwaje w niezłym stanie to modyfikacje (tj. wymianę aparatury na enikowską bo wózki już chyba będą miały naprawione) można w nich robić stopniowo.Zależy na jak daleko MPK patrzy w przyszłość, głównie chodzi mi tu o kasę
Można było kupować tramwaje z ruchomymi (obrotowymi?) wózkami, np. Twisty, one są bardziej odporne na kiepskie torowiska. Wadą jest węższe przejście wewnątrz tramwaju, ale nadal jest korzyść z niskopodłogowości.kuba_łódź pisze:W czasie poprzedniej perspektywy to w zasadzie nie było torowisk dla niskaczy (tylko 11 i 15), a część była rozgrzebana (Kilińskiego, trasa W-Z).
Ale dopiero niedawno (rok, 2 lata temu?) zaczęto cokolwiek z nimi robić. Gdyby ich się nie zapuściło, tylko na bieżąco usuwało uszkodzenia (także po wypadkach), teraz mielibyśmy w ruchu więcej niskopodłogowców. Lepiej naprawić CR-a po wypadku niż modernizować Konstala.px33 pisze:CR-y podobno stoją na brak jakichś części, więc tego niestety by się nie przyspieszyło.
Będą zmodernizowane, ale na razie stoją zamiast jeździć.kuba_łódź pisze:M6S na tych liniach to niegłupi pomysł, M8C i tak będą wszystkie zmodernizowane.
Na 11, 15(A) i 16A mogły jeździć.kuba_łódź pisze:Wyszedł mi trochę skrót myślowy, miałem na myśli jakiekolwiek zakupy z poprzedniej pespektywy - mając 2 niskopodłogowe linie zakupione tramwaje gniłyby w zajezdni. Po starej trasie WZ by nie pojeździły, na 12 też nie z powodu ówczesnego stanu ul. Kopernika.
Cityrunnery od samego początku jeździły po kiepskiej WZ-ce i jakoś im to nie zaszkodziło.kuba_łódź pisze:Jak było wtedy ze stanem technicznym Rzgowskiej (od Paderewskiego) ? Wiem, że Cityrunnery tam jeździły, ale one były już "dotarte" na trasie WZ, ale czy hipotetyczne tramwaje kupione w 2010 (Swingi ?) by tam wjechały ? Tzn. wjechać pewnie by wjechały, ale czy jeżdżenie po tamtejszym torowisku by im nie zaszkodziło
To też było jakieś wyjście, ale mimo wszystko nawet taki niskacz nie wjechałby na Kopernika przed remontem albo na Aleksandrowską.Kpc21 pisze:Można było kupować tramwaje z ruchomymi (obrotowymi?) wózkami, np. Twisty, one są bardziej odporne na kiepskie torowiska. Wadą jest węższe przejście wewnątrz tramwaju, ale nadal jest korzyść z niskopodłogowości.kuba_łódź pisze:W czasie poprzedniej perspektywy to w zasadzie nie było torowisk dla niskaczy (tylko 11 i 15), a część była rozgrzebana (Kilińskiego, trasa W-Z).
Jak będą wyremontowane wszystkie, to trzeba dać im stałe przydziały. 14 sztuk to już spora ilość.Kpc21 pisze:Będą zmodernizowane, ale na razie stoją zamiast jeździć.kuba_łódź pisze:M6S na tych liniach to niegłupi pomysł, M8C i tak będą wszystkie zmodernizowane.
No to właśnie pisałem o "dotarciu" Citków na trasie WZ. Politechniki też nie jest zachwycająca, a nie było żadnych problemów z ich wjazdem.Kpc21 pisze:Cityrunnery od samego początku jeździły po kiepskiej WZ-ce i jakoś im to nie zaszkodziło.kuba_łódź pisze:Jak było wtedy ze stanem technicznym Rzgowskiej (od Paderewskiego) ? Wiem, że Cityrunnery tam jeździły, ale one były już "dotarte" na trasie WZ, ale czy hipotetyczne tramwaje kupione w 2010 (Swingi ?) by tam wjechały ? Tzn. wjechać pewnie by wjechały, ale czy jeżdżenie po tamtejszym torowisku by im nie zaszkodziło