Łódzkie Forum Komunikacyjne

A ja właśnie miałem odwrotne wrażenie, że Conecto chłodziły mocniej i to było czuć jak stało się przy szybach skąd wylatuje chłód. Za to w Solarisach gdzie zimne powietrze leci na przejścia między siedzeniami to jakoś zawsze miałem wrażenie, że działa to mniej sprawnie i te pojazdy nie są w stanie odpowiednio wychłodzić powietrza. I tak w każdym jednym przypadku jaki spotkałem.

W Conecto trzeba się opierać o szyby, w Solarisie są inne dobrze chłodzone miejsca.

W tych z 2013r nawet b dobrze chodziła klima. Nie wiem czemu w tych z 2014r już nie.

Nawiew powinien być na szyby jak i na środek. Wtedy mielibyśmy całe wnętrze dobrze schłodzone.

Tylko pamiętajmy, że jednak nie każdy lubi siedzieć w lodówce..

Tak tu chodzi mi tylko o Conecto 2014, te z 13 mają przyzwoicie działającą klimą.

W SU jak się chce, to można ustawić siłę nawiewu - pisałem już o tym. Któregoś dnia przy 24-25 stopniach był "lekki chłód", ale przy 30 już dawało porządnie i dobrze. W Conecto 2014 nawet przy 24 stopniach i działającej klimie często jest duchota - chyba że jesteś przy kierowcy gdzie leci ten nawiew, bo za 2 drzwiami często nic nie czuć, a na końcu prawie nigdy nic nie czuć z chłodu...

Graficzny pisze:Tylko pamiętajmy, że jednak nie każdy lubi siedzieć w lodówce..

Klima jest po to żeby było zimno w pojeździe. Teraz mamy takie duchoty i upały że musi na maksa chodzić aby był dobry efekt.

Tylko że jak ktoś jest lekko ubrany (co w upalne dni nie jest nic dziwnego) i nagle wchodzi do lodówki napewno nie będzie zachwycony..

Dokładnie. Klima - OK, ale niech schładza do tych dwudziestu kilku stopni, co jest komfortową temperaturą dla osoby ubranej w samą koszulkę i często też szorty czy spódnicę, a nie do 18 stopni, w której to temperaturze trzeba już być ubranym.

Z resztą też no nie jesteśmy jednym miastem, gdzie jest komunikacja miejska, nie jesteśmy jednym miastem co ma autobusy z klimatyzacją, więc też nie twórzmy problemów, ze czegoś niedasie zrobić, bo w tylu miastach da się, ze to nie problem ustawić odpowiednia temperaturę.

Nie no, ogólnie pojęcie "niedasię" odnosi się do rzeczy niemożliwych do zrobienia tylko w Łodzi (ewentualnie czasem tylko w Polsce), które w innych miastach (ew. krajach) wykonuje się bez najmniejszego problemu

Kpc21 pisze:Dokładnie. Klima - OK, ale niech schładza do tych dwudziestu kilku stopni, co jest komfortową temperaturą dla osoby ubranej w samą koszulkę i często też szorty czy spódnicę, a nie do 18 stopni, w której to temperaturze trzeba już być ubranym.

Tak w upał trzeba się ubierać. Człowieku co Ty mówisz. Do komunikacji wsiadasz najczęściej na chwilę. I w taki upał powinno być standardem 16 lub 18 stopni w pojeździe. U nas jest za wysoka temperatura ustawiona i tak. Znam takich co mają klimę w autach i w lato jeżdżą na 23 śmiech na sali po prostu. To już lepiej nie włączać i nie marnować urządzenia na marne żeby nie dawało efektu zimna. Przypominam wam, że klimatyzacja jest po to żeby dawało zimno a nie namiastkę chlodu

16-18 stopni? To za zimno, bez przesady. Ja lubię chłód, ale dla mnie optymalna temperatura to 20 stopni, a przy dużych upałach (powyżej 30 stopni) daję nawet 22 stopnie. Zbyt duża różnica temperatur też nie jest za zdrowa. No i jednak klimatyzacja daje zupełnie inny efekt niż zwykłe chłodzenie.

Co do tego, że zbiorkomem jeździ się krótko to też różnie bywa - niektórzy mają 10min jazdy, a inny jadą 30min.

No i właśnie dlatego nie dogodzimy wszystkim

No to tym bardziej, jak się i tak tylko krótko jeździ, to wystarczą humanistyczne 20 stopni.

px33 pisze:No i właśnie dlatego nie dogodzimy wszystkim

Dlatego trzeba zobaczyć jakie temperatury sa ustawienie w innych miastach i tyle. Jeśli inni mają 18 stopni to my też, jesli mają 22 stopnie to my też. Aż tak sie chyba łodzianie nie różnią od innych Polaków czy Europejczyków. Nie tylko my mamy klimatyzację w pojazdach komunikacji miejskiej.

No nie licząc Niemców, bo oni mają zwykle na dużo wyższe temperatury klimę poustawianą, tak, że przy wyższych temperaturach jej wcale nie czuć. Ale to akurat chyba, poza tym, że są ciepłolubni raczej, dlatego, że chcą być niby tacy ekologiczni.

Niemcy to na wszystkim oszczędzają..
Na kabinie kierowców, na ostatnich drzwiach, a w niektórych miastach nie dość, że nie ma klimy to nawet nie ma okien uchylnych, a co dopiero przesuwnych.
Cyrkulacja w 405 była nawet dzień a noc do tego, co oferowano jest teraz.
Jest taka firma, która ma zaledwie 2 szyberdachy, w dodatku zasłonięta obydową. Nie wiem, jak takie coś jest w ogóle dopuszczalne..

Przesuwnych u nich nie wolno stosować akurat (bo niby ktoś może się przez takie okno wychylić i może mu jakąś część ciała urwać, jak zawadzi np. o słup trakcyjny), a co do kabin - jak kabina jest niezabudowana, to pasażerowie mogą czuć się bezpieczniej. Za to kierowca mniej bezpiecznie, ale to coś za coś. Stosowania ostatnich drzwi też jakoś specjalnie chyba nie odczuwają potrzeby, a w ich miejsce więcej siedzeń może wejść.

Kpc21 pisze:Przesuwnych u nich nie wolno stosować akurat (bo niby ktoś może się przez takie okno wychylić i może mu jakąś część ciała urwać, jak zawadzi np. o słup trakcyjny), a co do kabin - jak kabina jest niezabudowana, to pasażerowie mogą czuć się bezpieczniej. Za to kierowca mniej bezpiecznie, ale to coś za coś. Stosowania ostatnich drzwi też jakoś specjalnie chyba nie odczuwają potrzeby, a w ich miejsce więcej siedzeń może wejść.

No niestety, ale się mylisz. To jest po prostu taka sama wymówka jak ze zamkniętymi kabinamy, których niby też nie wolno stosować. Bzdura. Chodzi tylko o to, jak oszczędzić.
Dowód? W Hamburgu, firma VHH, na próbę kupiło parę autobusów właśnie z przesuwnymi oknami.
http://www.hamburger-fuhrparklisten.de/ ... HH,KB.html
Oraz zdarzają się nieliczne wyjątki, że jeżdżą nawet używane Conecta, które mają taką samą wielkość przesuwnych okien jak te z łódzkich 13xx.

W miejscowości Essen nagle zdecydowano się na zamknięte kabiny (chyba pierwsze miasto w D które ma całkowicie zamknięte, jednak bez obszaru pierwszej połówki drzwi). A także zalety ostatnich drzwi odkryli niektóre przedsiębiorcy, po kilkuletniej walki, że niby nie potrzebne. A jednak..
W sumie jednak ta zmiana weszła w życie, jak po 5-ciu latach reguły "wsiadanie pierwszymi drzwiami" ludzie nadal nie chcieli chodzić przez cały autobus aż do samego tyłu. A te 3 siedzenia, w dodatku bokiem do kierunku jazdy, naprawdę są zbędne i nie potrzebne.