Łódzkie Forum Komunikacyjne

nowy1212 pisze:Która z zajezdni w Łodzi zarówno autobusowych jak i tramwajowych dba waszym zdaniem najlepiej o tabor a która najgorzej?

Moim zdaniem najlepiej tabor utrzymują Chocianowice, zwłaszcza w kontekście posiadanych przez nie zasobów sprzętowych i infrastrukturę. Może wpływa też na to fakt, że to najmniejsza zajezdnia i najłatwiej nad nią zapanować, nie bez znaczenia są też kompetentni i doświadczeni ludzie w kierownictwie tacy jak p.Talar. Z tego co obserwuję ich wagony robią znacznie mniej zatrzymań i zjazdów awaryjnych niż te z Telefonicznej - od razu mówię, nie mam żadnych statystyk, są to wyłącznie moje odczucia i obserwacje.
Natomiast zajezdnie autobusowe są po jednych pieniądzach moim zdaniem. Zarządzanie taborem i serwisem jest fatalne i chyba z miesiąca na miesiąc jest gorzej. Można to zobaczyć gołym okiem obserwując sytuację na mieście: pełno awarii, zjazdów awaryjnych, odstawionych na długie tygodnie wozów, niewłaściwych przydziałów na linie bo sukcesem często jest jeśli wyjedzie cokolwiek a nie odpowiedni wóz na daną brygadę. W dni robocze zgłaszający awarię/wyłączenie kierowca najczęściej usłyszy od dyspozytora "nie mam nic na podmianę"...

Zgadzam się. Tramwajowo Choćki niszczą Telefę zwłaszcza mając w porównaniu do niej "młotek i zardzewiałe gwoździe". Fakt faktem to mniejsza zajezdnia, ale ma też mniej tych pracowników, rozpadającą się kompletnie miejscami halę... Nie ma myjni, a jakoś te tramy wyjeżdżają porządnie przygotowane.

Co do autobusów niestety trzeba przyznać, że jest z tym gorzej. I NS i Limanka nie radzą sobie, chociaż Limanka chyba jednak niewiele, ale jest jeszcze gorsza. NS autobusy nowsze jako tako daje radę utrzymać. Z Limanki Conecto z 14 są już niektóre tragiczne, a na NS nadal wyglądają dobrze po 5 latach. Też Citaro 2006-07 w porównaniu do Volvo 06-07 trzymają się dużo lepiej i to nie tylko chodzi o jakość autobusów...

Choćki w skali szkolnej takie 4+
Telefa 3=
Sady 3=
Limanka 2 tylko...



Co do podmian niestety jest to prawda. Ostatnio 62 stary Jelcz padł na 3h (naprawili go na pętli) i 3h akurat w szczycie (to było 15:30-18:30 jakoś) nic za niego nie podstawiono...

Można to zobaczyć gołym okiem obserwując sytuację na mieście: pełno awarii, zjazdów awaryjnych, odstawionych na długie tygodnie wozów, niewłaściwych przydziałów na linie bo sukcesem często jest jeśli wyjedzie cokolwiek a nie odpowiedni wóz na daną brygadę. W dni robocze zgłaszający awarię/wyłączenie kierowca najczęściej usłyszy od dyspozytora "nie mam nic na podmianę"...

Jeśli faktycznie planowe wykorzystanie taboru przekracza 90%, a dodatkowo sporo wozów pamięta czasy ekonomisty z Krakowa i zakup nowych opóźnił się o co najmniej rok, to nie ma się czemu dziwić, bo z pustego i Salomon nie naleje. Oczywiście, dałoby się znaleźć rozwiązania (zakup wozów używanych, podwykonawca), ale te rzeczy nie są już w gestii zajezdni.
Dodatkowo Limanowskiego jest w trakcie remontu i to na bank nie pomaga.

Nie mówię, że jest dobrze, ale w takich warunkach utrzymanie jest po prostu bardzo trudne.

Jeszcze póki co każda zajezdnia autobusowa ma swój bastion trupów, Sady mają Jelcze, Limanka - Volvo.

No dlstego dobrze by było usłyszeć o jakimś przetargu na kolejnych 50 autibusow w przyszłym roku tak by w 2021 były kolejne nowe to dzieło temu stan by się znacząco poprawił.

Inna sprawa że nasze MPK trochę przyzwyczailo się do tego ze autobusy ma w miarę nowe, a teraz jednak trochę więcej stawia się na tramwaje więc siłą rzeczy autobusy muszą jeździć dłużej.

U ż y w a n e.
Co prawda wynajem nowego autobusu nie jest aż tak kosztowny, ale MPK ma dość "standardową" flotę i może wybierać z rynku pojazdy używane, które będzie w stanie w miarę rozsądnie serwisować (Urbino III z silnikiem DAF i Citaro 1 i 2). Naturalnie wszystko będzie źle wyglądać w gloryfikowanym wskaźniku wieku taboru i przy używanych wozach trzeba by jednak liczyć te 20-25% rezerwy, ale wciąż powinno się opłacać. I, co ważne, używane wozy można dostać praktycznie od zaraz.

Czy jakiekolwiek duże miasto kupuje używane autobusy?

No Papierski mówił coś o tym, że złożyli do miasta wniosek o dofinansowanie zakupu 69 autobusów. To, plus te elektryki, pozwoliłoby na całkowite pozbycie się Volvo, Jelczy, starych Conecto i Citaro. Więcej do wycofania mają Nowe Sady. Zobaczymy co z tego będzie.

^^Zgoda, ale to plan na kolejna perspektywę, czyli jeszcze kilka dobrych lat. No a za kilka lat to będa nam potrzebne kolejne autobusy, bo Solarisy najstarsze też już będą miały swoje lata.

Może wykorzystają opcje na 18 Isuzu na pewno też troszeczkę pomoże.

No akurat to chyba plany jeszcze na tę perspektywę. UMŁ na kolejną perspektywę zapowiadało chyba coś ponad 100 autobusów.

Faktycznie jak tak czytam to 69 chyba w tej perspektywie. No dobrze by było, bo to by pomogło w nadrobieniu pewnych zaległości.

Jordi pisze:Też Citaro 2006-07 w porównaniu do Volvo 06-07 trzymają się dużo lepiej i to nie tylko chodzi o jakość autobusów...

Pozwolę się nie zgodzić z tą częścią wypowiedzi, w moim przekonaniu jest dokładnie odwrotnie. Volvo 7700 (A) zjeżdżają awaryjnie stosunkowo rzadko i widać je na mieście także w weekendy. Jeszcze parę lat posłużą. Natomiast Citaro 268x często nie kończą planowo służby, w weekendy jeżdżą rzadko i są ponoć kandydatami do wycofania w tym roku. Podobnie sprawa się ma z Conecto 26xx, bardzo awaryjne to jest i zajeżdżone.
Co do Conecto 23xx i 24xx słyszałem anegdotę, że w serwisie w Strykowie (tam są wykonywane naprawy blacharskie) jak któremuś egzemplarzowi z Nowych Sadów zajrzeli pod klapę to się przeżegnali Także Sady też nie utrzymują taboru w dostatecznym stanie.
Limanka nadal będzie mieć po dostawach młodszy tabor, pewnie wytną teraz wszystkie Volvo 7000 więc w przeciwieństwie do Sadów będą mieć tabor niepamiętający najmroczniejszych czasów odsieczy z Krakowa.
Zgodzę się z z px33, że mści się brak dostaw przez trzy lata z rzędu i wykorzystywanie w dni robocze 90% taboru (max powinien wynosić 85% a wiele miast utrzymuje ten wskaźnik poniżej 80% nawet). Średnio rocznie powinno być 40 autobusów wymienianych także tegoroczne dostawy nie zatrzymają wzrostu średniego wieku taboru.

Czuć jeszcze efekt decyzji z 2015 gdy po otwarciu trasy WZ zredukowano ilostan autobusów o 40 sztuk. Można było zostawić gdzieś pod płotem Citaro 20xx/21xx i najlepsze egzemplarze O405GN i teraz by nie było płaczu że nie ma czym jeździć.

Nie wiem czy by dotrwały, nawet przy sporadycznym użytkowaniu niektóre autobusy miałyby prawie 25 lat. Ale można było ściągnąć po 10 krótkich i długich Citaro (1 albo 2 generacji). Koszty by firmy nie zabiły, a efekt byłby jeszcze lepszy bo wozy byłyby trudno odróżnialne od nowych. A po zakończeniu TdŁ będzie można je bez żalu wyciąć (a może nawet udałoby się ściągnąć tyle żeby już (czyt. dopiero, 13 lat za późno) teraz rozpocząć małą rzeź wysokopodłogowców).

Nie wiem na ile to prawda ale ja słyszałem wersję że politycy było przeciwni sprowadzaniu używanych autibusow.

Używane autobusy - nie. Prywatni przewoźnicy - nie. Kasa na nowy tabor w terminie - też nie.
Może przykład NF6D nauczy tych polityków, że pasażerowie mają totalnie w dupie co ich wozi (może jakiś procent ucieszy się, że przypadkiem przyjechał pojazd bez schodów), a burze robi garstka pieniaczy, którzy i tak jęczą. Jak kupią używane - źle bo stare i co to jest że my Dumni Patriotyczni Polacy mamy zajeżdżać po Niemcu co obozy budował (piszą stojąc w korku w 20-letnim golfie). Gdyby kupili nowe - łolaboga co tak drogo. Kupią Mercedesy - dlaczego nie polskie, kupią Solarisa - dlaczego nie Mercedes. A najlepiej to by wywalili ten szajs i zbudowali darmowe parkingi na każdej ulicy.

Nie wiem czy to dobry pomysł wycinać w tym roku jakiekolwiek przegubowce w sytuacji, gdy kilka linii funkcjonuje cały czas od września 2018 r. na okrojonym rozkładzie jazdy.

Ta już widzę jak przywracają częstotliwości na tych liniach...
Nie ma kasy na kolejne kursy, kierowców pewno też nie ma

Chocianowice mają sporo szmelcowego taboru i nie ma znaczenia wtedy czy największe trupy będą 1xxx czy 2xxx. Różnice już widać w nowych modernizacjach 805 - te z Chocianowic są bardziej zadbane. A czy to prawda że na Chockach ma się "swoje wozy"?

W kategorii autobusy Nowe Sady jednak mają tabor w lepszym stanie niż Limanka. Bardziej zadbany i czystszy.

Ogólnie uważam że powinno się stworzyć trzecią zajezdnie autobusową gdzieś np na Olechowie. Mniejsze zajezdnie to lepsza dbałość o tabor. Pomoc kiedyś na Helenówku były najbardziej zadbane Ikarusy 260. Sporo słyszałem jakie cuda potrafili robić majstrzy z Kraszewskiego z najgorszymi odrzutami taborowymi z innych zajedni pod koniec istnienia zakładu.