M120 powraca?

Jelcz, czy Volvo? To najlepsze miejsce dla tematów tego typu.
Gość

Post autor: Gość »

Nie sześć, ale cztery.
Bo zawsze było pięć i teraz 2252 jakoś się nie poszczęściło.

P.S.: Na jakich liniach jeżdzą?
JAROMIR_9700
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: JAROMIR_9700 »

4 Jelcze czasowo plus 2 zakupione testowce czyli w sumie 6Obrazek
polska
Bywalec
Posty: 105
Rejestracja: ndz 15:10, 01 paź 2006

Post autor: polska »

Dziś 2251 na linii 69 Obrazek
SEC
Weteran
Posty: 6980
Rejestracja: sob 14:28, 01 lip 2006

Post autor: SEC »

2 Testowce? Chodzi o krótkie Conecto, które już kiedyś jeździło w Łodzi?

Chyba nie dokładnie przeczytałem inny wątek.
rkplodz
Fan forum
Posty: 3520
Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
Kontakt:

Post autor: rkplodz »

Tak, chodzi o to Conecto (ob. 2617). Jest w wtku o 2616.
mch
Sympatyk forum
Posty: 645
Rejestracja: pt 20:45, 31 mar 2006
Lokalizacja: Łódź

Post autor: mch »

JAROMIR_9700 pisze:jelsi mowisz ze jazda automatem jest trudnijesza od jazdy lewarem


Taaa. I gdzieś ty to wyczytał? Z tła strony czy może z promieniowania monitora?
kierowca

Post autor: kierowca »

mch pisze:Żeby jeździć automatem tez trzeba przejść stosowne przeszkolenie. To nie jest tak jak ci się wydaje, że siadasz, wciskasz pedał i samo jedzie.

Żeby jeździć automatem ... to trzeba się do tego PRZYZWYCZAIĆ tu nie ma nic do uczenia.
A sama jazda właśnie polega na tym że siadasz wciskasz pedał i samo jedzie.
Nie potrzeba żadnych szkoleń, trzeba pamiętać o kilku zasadach
- nie jeździmy na luzie bo zniszczymy skrzynię i zużyjemy więcej paliwa
- jeśli już luz to przy holowaniu na krótkie dystanse
- nie odpalamy z popychu
- nie stoimy długo w miejscu przy włączonym biegu
- aby włączyć bieg wciskamy hamulec
- na śliskiej nawierzchni zasadniczo ruszamu bez gazu
- na śliskiej nawierzchni wyłączamy retarder (jeśli wóz jest w to wyposażony)
- pamiętamy o tym że automat po puszczeniu hamulce pełza (sam jedzie)
TO WSZYSTKO.
Nie potrzebujemy żadnej wiedzy o skrzyni - nawet w MPK warsztat nie zajmuje się automatami tylko odsyła je do autoryzowanych serwisów.


PRZYZWYCZAJENIE DO JAZDY AUTOMATEM w przypadku miejskiego autobusu oczywiście oprócz oczywistego faktu że nie wciskamy sprzęgła, nie zdejmuejmy nogi z gazu podczas zmiany biegów i nie wajchujemy, polega przede wszystkim na odmiennym hamowaniu. W autobusach z reguły razem ze skrzynią zintegrowany jest retarder (zwalniacz) - urządzenie to ma wspomagać hamowanie i oszczędzać klocki hamulcowe.
W skrócie działa to na zasadzie wyhamowywania poprzez opory oleju ze skrzynii biegów (sa też retardery elektryczne).
Właczanie retardera jest z reguły zintegrowane razem z pedałem hamulca.
O ile przy hamowaniu bez retardera nie zmieniając położenia hamulca mamy stałą siłę hamowania bez względu na prędkość, to hamowanie retardera jest proporcjonalne do szybkości jaką ma pojazd.
Dlatego kierowcy autobusu, który pierwszy raz zasiada za kierownicą automata może sprawić trudność zatrzymywanie się we właściwym miejscu - albo staje wcześniej albo dalej. Do tego same załączanie/wyłączanie reatardera podczas hamowania może powodować szarpnięcia - trzeba łagodniej operować hamulcem niż w przypadku lewarka.
Na śliskiej nawierzchni przy samym końcy hamowania trzeba mieć na uwadze fakt że automat moze nas troche pchać do przodu (napęd cały czas jest przekazywany)


Automat w teorii powinien zmieniać biegi płynnie (przekazywany moment w sposób ciągły) i lepiej od człowieka. W praktyce jednak występują szarpnięcia przy zmianie biegów. Na manualu jest możliwe zmieniać biegi płynniej niż na automacie.
Poza tym automat z reguły zmienia biegi tylko przy określonej prędkości obrotowej (teoretycznie najbardziej optymalnej - praktycznie czasami zdarza mu się żyłować silnik lub zredykować za wcześnie) Mimo wszystko człowiek (dobry kierowca) chociaż zawodny jest lepszą jednostką sterującą skrzynią niż elektronika.


Napewno jazda automatem jest MNIEJ MĘCZĄCA i teoretycznie bardziej bezpieczna (czasami jazda automatem może być usypiająca :D ).
Wajchowanie 10 godzin w starym Ikarze może być bardzo męczące.

Aktualnie nie można zdawać na prawo jazdy w naszym kraju na skrzynii automatycznej (wyjątek stanowią inwalidzi). Polska (i ogólnie Europa) to nie USA czy Japonia i te przestarzałe, prehistoryczne urządzenia jakimi są skrzynie manualne stanowią większość.


Prawda jest taka - obojętnie jaki to jest pojazd, jeśli przesiadamy się z jednego na drugi to dobrzeby było coś wiedzieć na jego temat, mieć możliwość jazdy takim wcześniej, czyli PRZYZWYCZAIĆ SIĘ DO JAZDY TAKIM POJAZDEM, oczywiście dobry kierowca (zwłaszcza zawodowy) możę wściąśc w cokolwiek co widzi pierwszy raz w życiu i bez problemu pojedzie.
Dlatego właśnie trudno sobie wyobrazić aby świeży kierowca wsiadł i wiózł ludzi pojazdem, który widzi pierwszy raz w życiu.
W MPK ŁÓDZ to przyzwyczajenie polega na tym, że ci kierowcy, którzy
nie mieli doświadczenia w jeżdzie takimi autobusami wcześniej zaczynają pracę jako PILOT - osoba tankująca i przeprowadzające przez myjnie autobusy.
W samym MPK szkoły jazdy już nie ma (a kiedyś szkoliło się masa ludzi - mówiono "fabryka kierowców"). Pozostali kierowcy z uprawnieniami instruktora - każdy chętny mógł wykupić godziny jazdy ale nie mógł w takiej "szkole" zdawać na prawo jazdy. Dlatego głównie używano ich do tzw "objazu linii" - zaznajomienia świeżych kierowców z trasami linii (to właśnie wymaga najwięcej czasu poświęconego przez świeżego kierowcę a nie "nauka jazdy" bo z reguły zatrudnia się ludzi, którzy już umieją jeździć).
Wraz z likwidacją ostatnich autobusów "L"-ek skończyły się objazdy i zostali patroni. Każdy świeży w zależności od tego jak bardzo jest świeży jeździ jakiś czas razem z innym kierowcą który zaznajamia go ze szczegółami tej pracy
Po drugie - H9 jest krótsza od współczesnego taboru miejskiego (cały czas mówimy o taborze jednoczłonowym, a nie przegubach
Corsa jest krótsza od Astry. Jak ktoś bedzie jeździł corsą to nie będzie umiał jeździć Astrą ? Może znajdą sietakie osoby. Ale w przypadku autobusów mówimy tu o kierowcach zawodowych - dla niech takie niuanse jak metr w tą czy w tą nie ma żadnego znaczenia.
Zasady prowadzenia DŁUGICH DUŻYCH POJAZDÓW jak np autobus są takie same bez względu na to czy to jest autobus 8,10,12 czy 15 metrowy.
Nawet różnice w prowadzeniu przeguba czy "krótkiego" nie są tak duże.
Aleksej
Sympatyk forum
Posty: 791
Rejestracja: wt 11:43, 19 lip 2005

Post autor: Aleksej »

kierowca pisze: Aktualnie nie można zdawać na prawo jazdy w naszym kraju na skrzynii automatycznej (wyjątek stanowią inwalidzi).

ZTCP to mozna bylo zdawac prawko na automacie tylko wtedy zdawalo sie wlasnym samochodem (badz wynajetym ze skrzynia automatyczna). Czy tak nadal jest tego nie wiem.

A tak wogole to dziwie sie dlaczego w Europie znaczna wiekszosc wozow ma manualna skrzynie, automat nie jest specjalnie drozszy, a wygoda podrozy znacznie wieksza (szczegolnie w ruchu miejskim). W kilku panstwach europejskich (glownie niemcy i francja) robi sie moda na automaty, ale to i tak malo w porownaniu z USA (gdzie samochody z manualna skrzynia - glownie sportowe - sa drozsze od automatow).

Aleksej
kierowca

Post autor: kierowca »

W USA 90% pojazdów to automaty, w Japonii jeszcze więcej.
Lewarki to głównie samochody sportowe oraz mniejsze pojazdy importowane z Europy.
W USA to rczej wynika z zamiłowania do komfortu i to że samochody są tam trochę większe, w Japonii raczej fakt że kraj jest dość gęsto zaludniony - stosunkowo duże obszary miejskie a automat idealnie nadaje się do miasta.
W europie sprzedaje się coraz więcej autmatów ale nadal to domena dużych samochodów z dużymi silnikami.
Oprócz ceny to ich mniejsza popularnosć wynika z przyzwyczajeń - jednak jak już przejadą się automatem to zmieniają swoje przyzwyczajenia Obrazek. Niektórzy mówią że zmiana biegów to przyjemność i automat pozbawia ich wpływu na kierowanie pojazde - dla mnie to absurd - równie dobrze oprócz manualnej zmiany biegów, mogłaby być w pojazdach manualna regulacja zapłonu, czasu otwarcia zaworów czy wtrysku paliwa.


Skrzynia automatyczna (mówimy tu o klasycznej przekładni hydrokinetycznej - napęd przekaywany za pomocą hydrauliki - oleju cały czs w sposób ciągły również podczas zmiany biegów) pojawiła się już przed wojną.
Pierwsze konstrukcje cechowały się dużo większym zużyciem paliwa i znacznym spadkiem osiągów - głównie przyspieszenia. Uwidoczniało się to głównie w mniejszych samochodach o mniejszych silnikach. W dużych autach duża moc rekompensowała wady.
Ponadto skrzynie szarpały mocno przy zmianie biegów i biegni nie zmieniały zbyt inteligentnie
Jednak mechanika i elektronika poszła do przodu i od lat 90-tych automat przestał odbiegć osiągami - co więcej w przypadku aut Mercedesa czy BMW (które obok Lexusa są jednymi z najlepszych aut jeśli chodzi o automaty) można spotkać się z sytuacją gdy przyspieszenie jest lepsze niż w wersji ze skrzynią manualną. Jednak zużycie paliwa nadal jest większe.
Cena jednak jest wyższa jednak z czasem gdy automatów bedzie coraz więcej ich cena (masowość produkcji) będzie spadać i tym samym będą stawć się coraz bardziej popularne.

Druga grupa "automatów" to klasyczne skrzynie manualne w których biegi i operacje sprzęgłem zmieniają odpowiednie układy mechaniczne za człowieka. Brak stat mocy - świetnie nadają się do mniejszych samochodów, początkowo jednak ich praca była nienajlepsza ale tu też technika poszła naprzód i niektóre modele zmieniają biegi szybciej niż Schumacher (np skrzynia SMG w BMW).

Ciekawą skrzynię ma Audi - bezstopniowy multitronic - gdzie pomiędzy dwoma stożkowymi kołami jest nawinięty pasek. Gdy koło przesuwa się wzdłuż osi - zmienia się bieg i tym samym mamy teoretycznie nieskończoną liczbę przełożeń - wada: pasek nie przeniesie dużej mocy.

W autobusach miejskich automat to obecnie standard (pomijam kurduple).

Ponadto skrzynia automatyczna chociaż to urządzenie skomplikowane i drogie jest raczej bezawaryjne (pod warunkiem prawidłowej eksploatacji)
Awatar użytkownika
prof_klos
Megagaduła
Posty: 3415
Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
Lokalizacja: Pabianice | Piaski

Post autor: prof_klos »

Generalnie skrzynia biegów - jako układ w pojeździe, jest częścią w miarę mało awaryjną biąrąc pod uwagę wszystkie pozostałe układy. W skrzyni najistotniejszym czynnkiem jest oczywiście smarowanie.
Jak skrzynia wygląda w środku, to każdy wie - szereg trybów - mniejszych i większych. Kiedyś 'dłubałem' w takim urządzeniu.
Dzięki Kierowco za świetny i ciekawy opis!
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
JAROMIR_9700
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: JAROMIR_9700 »

A ja tam wole skrzynie manualne, jakos nie wyobrazam sobie jechac turystykiem z automatem, nawet polautomat to juz nie to samo, oczywiscie w miejskich jestem za automatami, w osobowkach to juz sprawa gustu, moze nie kazdy mial przyjemnosc jechac automatem i ma dlatego uprzedzenia:)
Kazik
Megagaduła
Posty: 2926
Rejestracja: pt 12:09, 09 cze 2006
Lokalizacja: miasto Łódź

Post autor: Kazik »

Dla odmiany w samochodach ciężarowych automaty wprowadza się w dalekobieżnych ciężarówkach, gdzie kierowca podczas tygodniowego kursu do Portugalii ma wiele okazji, by móc wybrać jeden z szesnastu biegów. Tyle, że są to półautomaty, ze sprzęgłem ciernym rozłączanym przez komputer, a nie jak w autobusach przekładnią hydrokinetyczną. Automaty spotyka się na zachodzie także np. w śmieciarkach (tu już pełna analogia do autobusów). Tak więc czemu nie autokar z automatem?
JAROMIR_9700
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: JAROMIR_9700 »

Mhmm czemu, kwestia chyba poprostu gustu, lepiej mi sie jedzie autokarem z manualem mimo ze teoretycznie wtedy mam wiecej czynnosci do wykonania, znajomi kierowcy maja podobne zdanie, ale to juz kwestia gustu, moze przyzwyczajenie, dobra ale to nie temat od tego nie robmy off topa Obrazek
Ventlan
Gaduła
Posty: 1183
Rejestracja: pn 18:55, 15 maja 2006
Lokalizacja: Łódź i okolice

Post autor: Ventlan »

Wracając do tematu, to właściwie ile i które 120M wróciły na miasto? Na razie widać tylko 2251.
polska
Bywalec
Posty: 105
Rejestracja: ndz 15:10, 01 paź 2006

Post autor: polska »

Ventlan pisze:Wracając do tematu, to właściwie ile i które 120M wróciły na miasto? Na razie widać tylko 2251.


mylisz się , ja widziałem z tydzień temu zarówno 2254 i 2255 :)
JAROMIR_9700
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: JAROMIR_9700 »

Podobno cala czworka wrocila, ale ja przykladowo zadnego jeszcze nie widzialem:)
SEC
Weteran
Posty: 6980
Rejestracja: sob 14:28, 01 lip 2006

Post autor: SEC »

Ja kilkukrotnie widziałem, ale tylko 2251.
666

Post autor: 666 »

Reszta stoi na Sadach na normalnych miejscach.
Kazik
Megagaduła
Posty: 2926
Rejestracja: pt 12:09, 09 cze 2006
Lokalizacja: miasto Łódź

Post autor: Kazik »

Przecież jak były w normalnej eksploatacji, to też ciężko było je wypatrzyć, bo było ich tylko pięć. Ja pamietam je głównie z '52' i '69'. #2252 zakończył przedwcześniej swój żywot zjeżdżająć z '52', nie pamiętam dokładnie kiedy (chyba w wakacje 2005).
Arturro 70a
Gaduła
Posty: 1568
Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
Kontakt:

Post autor: Arturro 70a »

Na Nowych Sadach stoi nadal 2255, na Kraszka 1251, ale niestety 1254 nigdzie nie widać. Wie może ktos co się z nim dzieje Obrazek
ODPOWIEDZ