Darek pisze:To rzeczywiście ciekawe. A czy chociaż są plany złożenia go do kupy, czy raczej wóz spisany już na straty?
Wóz (a właściwie szkielet) stoi (a właściwie straszy) w hali seriwsowej.
Ostatnio zaczęto wyjmować z niego nawet siedzenia.
Parę miesięcy temu został on wyrejestrowany.
Myśle że bardziej opłaca się teraz kupić nowy autobus niż składać 3855 do kupy.
Jechałem dzisiaj tym wyremontowanym odkurzaczem i muszę powiedzieć, że było bardzo sympatycznie. Wszystko w środku praktycznie nowe i świecące. Odgłosem silnika jak i wnętrzem przypomina mi nieco nowe Jelcze M121MB. Komfort jazdy można określić w stopniu bardzo dobrym w stosunku do tych nieremontowanych Jelczy, gdyż nie trzęsie tak bardzo na wybojach i jedzie się bardzo płynnie. Nie ma tego charakterystycznego odpału przy ruszaniu i ogólnie ciszej jedzie i podobnie jak w nowych gniotach są takie skrzypienia przy zmianie biegów.
Niestety jakiś debil zdążył już nakleić na szybę jakąś ordynarną wlepkę.
Nowe "progi" bardzo pokazują, że pojazd jest wyremontowany (bardzo się rzuca w oczy). Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem jeśli chodzi o ogół. Przypomniałem sobie, jak dynamicznie wyminął ciężarówkę na ciasnym odcinku Rzgowskiej. Naprawdę mocno przyspieszył, a silnik nawet nie zaczął wyć. Uwagi to może jedna z szyb trzeszcząca przy przegubie i czasami podczas ruszania jakiś dziwny dźwięk z rury.