Łódzkie Forum Komunikacyjne

Nie wszyscy kontorlerzy mają czytniki. Dzisiaj byłem sprawdzany w "3" i kontrolerka nie miała, wystarczyło okazanie karty

Mają tylko 100 sztuk, czyli 50 par kanarów.

Również ostatnio miałem kontrolę w 46 - także nie mieli czytników

Kontrolerzy mają czytniki migawek w oczach. Na moją migawkę pani kontrolująca dziś tylko spojrzała i powiedziała "ok". No chyba, że zdjęcie jej się po prostu spodobało.

Na razie można to kontrolować na logikę - większość osób kupuje bilety miesięczne, więc prawdopodobieństwo że ktoś będzie miał nieważną kartę (trzeba kupić bilet żeby dostać kartę) dąży do zera, a w każdym razie jest bardzo niskie.

Ale zastanawia mnie ten przydział jednego czytnika na parę kanarów. To co, kontrola będzie się odbywała w stylu "Te, Mietek, cho no tu bo jakiś nadgorliwiec se kartę kupił zamiast normalnej" ?

najwidoczniej tak

Jest dokładnie tak. Pewnego pięknego dnia na 4 kanarów tylko jeden miał czytnik i dialog wyglądał dokładnie tak.

A mnie migawka skończyła się właśnie dzisiaj. Więc tym stanem rzeczy troszkę sobie od jutra będą szkodzić.

ta migawka to jakaś wielka pomyłka jakby nie można było zostawić tych papierowych tanie i ładnie

Cena za bilet nie uległa zmianie.

Gazeta.pl Łódź pisze:Bubel nie migawka. Gdzie ta rewolucja? [FELIETON]

W listopadzie MPK zaczęło przyjmować pierwsze wnioski na elektroniczne migawki. Później wydawało nowe karty, które do końca maja zastąpią papierowe blankiety, pamiętające jeszcze ubiegły wiek.

Cały felieton tutaj:
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,11180305,_.html

Kupiłem dziś bilet 14 - dniowy ulgowy za 18,40 zł na linię 2 i 78. Jest to bilet miejski, więc czy mogę pojechać na nim do Aleksandrowa Łódzkiego?

Nie. Do Aleksandrowa można jeździć na 14-dniowym aglomeracyjnym za 22 zł.
http://www.mpk.lodz.pl/files/taryfa2012.pdf

W kioskach i sklepach coraz częściej brakuje biletów MPK. Z niektórych sklepów znikają na stałe. - Nie stać nas na mrożenie pieniędzy - mówią przedsiębiorcy

Po zmianie taryfy MPK w wielu kioskach brakuje biletów na przejazd komunikacją miejską. Sprzedawcy tłumaczą, że biletów brakuje w hurtowniach, a MPK zapewnia, że jest ich w magazynach pod dostatkiem. To jednak niejedyna zagadka. Coraz więcej sklepów - m.in. spożywczych, w których można było kupić bilety - całkowicie rezygnuje z ich sprzedaży.

Sprzedawcy tłumaczą, że na sprzedaży biletów zarabiają około 5 procent. - Na zainwestowanym w druczki MPK tysiącu złotych zarabiam zaledwie 50 zł. Wydając taką samą kwotę na przykład na piwo, zyskuję 200 zł. Chyba oczywiste jest, co kupię w hurtowni, jeśli nie mam dużo pieniędzy i muszę z zakupu jednej z tych rzeczy zrezygnować - mówi Zdzisław Pawelczyk, który ma sklep ogólnospożywczy na rogu Gdańskiej i 1 Maja.

Po zmianie taryfy bilety są droższe i przedsiębiorcy za tę samą kwotę mogą kupić znacznie mniej druczków niż wcześniej. - To jest jeden z powodów, dlaczego często brakuje biletów. Wcześniej za tysiąc złotych mogłem kupić prawie sześćset sztuk najtańszych, normalnych biletów, teraz zaledwie niewiele ponad czterysta - mówi jeden ze sprzedawców.

- Prowadzę sklep od 1982 roku. Zawsze miałem dla swoich klientów bilety, bo w pobliżu jest przystanek, ale teraz musiałem z nich zrezygnować. Nie stać mnie. Gdy spotykam w hurtowniach innych sprzedawców, wielu z nich mówi, że też chcą się wycofać ze sprzedaży biletów MPK - dodaje Pawelczyk.

Właściciele kiosków i sklepów widzą dwa rozwiązania tego problemu. Pierwszy: najlepiej, gdyby zwiększono dla nich marżę przynajmniej do 10 proc. Drugi: umożliwić płacenie za bilety dopiero po ich sprzedaży. Wówczas nie musieliby zamrażać swoich pieniędzy i mogliby mieć bilety o wszystkich nominałach.

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,11368111,Dlaczego_sklepikarze_rezygnuja_ze_sprzedazy_biletow_.html

Jutro kupię migawkę miejską na linię 2 i 78. Czy mogę pojechać na niej na krańcówkę Rojna linią 96 (czyli po trasie 78A)?

Było już wspominane, migawka działa "po trasie".

Akurat na tym odcinku trasy 78 i 78A różnią się, tak więc uważam, że raczej na pętlę na Rojną na takiej migawce nie można by było pojechać, ale nie chcę tu być jakąś wyrocznią. Najlepiej się spytać sprzedawcy.

Przypuszczam, że linia liczy się razem z wariantem.

A w ogóle to przypominam (i chyba będę musiał to podkleić), że migawka 3-miesięczna ma dokładnie taką samą cenę za miesiąc jak liniowa, co stawia sens kupowania liniowych pod olbrzymim znakiem zapytania.

Liniowa migawka 3-miesięczna jest jeszcze tańsza. Dlaczego więc jej zakup ma nie mieć sensu?

Jeśli ktoś chce jeździć komunikacją miejską przez miesiąc, a potem robić to sporadycznie (ferie w szkole, urlop w pracy), to nie opłaca mu się kupować migawki 3-miesięcznej i kupi miesięczną - liniową lub sieciową, zależnie od potrzeb.

Dlaczego więc jej zakup ma nie mieć sensu?

Bo jej nie ma?

Po cichu pojawiła się możliwość odczytu kart i wgrywania biletu kupionego przez internet w automatach Mennicy.