Łódzkie Forum Komunikacyjne

Mhm jasne dajmy jeszcze więcej furtek do tego aby ludzie kombinowali, a uchwała taryfowa będzie jak dzieło Lenina.

Tak. Lepsza jest sytuacja, w której możliwe jest 100 różnych interpretacji, bo sytuacja jest w zasadzie wcale nieuregulowana.

A potem pasażer się zrazi do komunikacji miejskiej bo dostanie mandat za nic.

No ale uznaniowośc jest tak super. Dba o wpłwy do kasy miejskiej. Kanar jest produktywny.

Kpc21 pisze:Teraz popsują jeden, będzie tłok, ktoś się nie przeciśnie do drugiego, i dostanie mandat? Może nie dostanie, a może uda mu się odwołać - ale w tym celu będzie musiał się nachodzić po siedzibach MPK i napisać pism, bo z założenia traktuje się go jako oszusta. Tylko dlatego, że jakiś idiota zepsuł kasownik.

Są takie osoby, że nawet jak nie ma tłoku, a ten jeden kasownik jest nieczynny, to się nie pofatygują do innego.
Poza tym może być też przypadek, że pasażer wsiadł jak faktycznie był tłok (i nie mógł przejść), a za kilka minut się poluźni, zapatrzy się w okno, zapomni itp... - wsiądzie kontrola - no i wtedy co?
W ogóle jak jakiś kasownik jest zablokowany to raczej mało kto idzie zgłosić to prowadzącemu (a nie wiem czy on widzi gdzieś u siebie taką awarię). Bywają sytuacje, że w czasie jazdy sam się jakoś odblokuje. Wtedy też jak nie ma zgłoszenia, a wsiądzie kontrol, ciężko stwierdzić czy taka awaria miała miejsce.

Kpc21 pisze:Poza tym wystarczy, właściwie, wprowadzić zapis, że w razie niemożności skasowania biletu (bądź wyraźnie nieczytelnego nadruku) pasażer ma obowiązek wpisać na bilecie długopisem bieżącą datę i godzinę. W czytelny sposób.

Nie wiem, może i ten pomysł nie jest jakiś bardzo zły, ale tu z kolei należy pamiętać, że nie każdy pasażer ma przy sobie coś do pisania.

Najlepiej to niech jeszcze jeździ w tramwaju coś w rodzaju konduktora (ale bardziej traktowany jako ochroniarz tramwaju), kto miałby sprawdzić, czy poprawnie działa biletomat, czy poprawnie działa kasownik, i mógłby wtedy nie pozwolić wejść kanarowi do takiego tramwaju, gdzie jest awaria biletomatu albo kasownika. Ale tutaj niestety będzie brakować, za przeproszeniem, hajsu.

Kierowca ma informacje o awarii albo braku kasownika. Przy czym umowa z miastem zakłada że można jeździć z jednym nieczynnym.

A co, jeśli mamy takiego dwuwagonowego Konstala - tam może nie działać jeden kasownik na wagon czy na cały skład?

Niby każdy wagon w składzie to osobny pojazd... warto przypomnieć że ładnych parę lat temu MPK masowo demontowalo kasowniki przy tylnych drzwiach w Konstalach, oficjalnie ze względu na częste dewastacje i kradzieże - tylko na co komu kasownik ?

To jak, jakiś wandal-pajac skopie kasownik w ostatnich drzwiach, ale w przedostatnich już go uświęci?

A propos dziwnych zastosowań dla kasownika to kiedyś widziałem parking, na którym cieć używał kasownika do odbijania czasu przyjazdu na parking.

Swoją drogą nie wiem, jakiej siły trzeba użyć, żeby taki kasownik "skopać" i go uszkodzić.

Rozumiem wepchać coś do środka, rozumiem uszkodzić wyświetlacz, rozumiem ukraść go z pomocą śrubokręta, ale skopać bądź wyrwać rękami? One wydają się jednak być dosyć solidne.

Cóż, alkohol działa cuda. A dopalacze produkują i dystrybuują z Pabianic, tak że...
Na nachlanego i naćpanego barana nie ma mocnych. Taki potrafi wszystko, wierz mi. Kasowniki są, swoją drogą, jakoś "wsuwane" w przytwierdzoną do poręczy prowadnicę. Zatem ich urwanie całkowite musi być naprawdę dokonane przy użyciu nielichej siły, lecz podejrzewam, że dobrze wymierzony kop sprawę załatwi.
Tym bardziej szkoda, że kamery monitoringu są w MPK często jedynie atrapami. A i kontrola biletów czy funkcjonariusze Straży Miejskiej z takim bydłem wiele nie zdziałają.

Czy kontrolerzy dostali stroje służbowe? Dzisiaj widziałem z 5 kontrolerów, którzy byli w granatowych strojach, chyba że to motorniczowie sobie dorabiają

No ja ostatnio ze dwa tygodnie temu widziałem panią kontroler i nie było mowy o mundurze.

A ci umundurowani to nie są przypadkiem zatrudnieni na umowę o pracę?

Jest bardzo mała grupa kontrolerów którzy mają stroje służbowe takie same jak kierowcy i motorniczowie.

Intermodalny pisze:A ci umundurowani to nie są przypadkiem zatrudnieni na umowę o pracę?

Zgadza się, ale to bardzo niewielka grupa.

To miałem "farta", że samych takich w strojach widziałem