Łódzkie Forum Komunikacyjne

No długo oczekiwana nowa taryfa pojawiła się, a wraz z nią wielkie problemy + brak opłacalności okresowych biletów?
Prócz tego co jest tutaj bedzie można kupić biilety dokładkowe o nominałach: 0,10; 0,20; 0,40; 0,80;

O, ale te dłuższe migawki mają cenę bez zmian (a wg tej głównej uchwały miały OIDP zdrożeć), fajnie
Za to o ile w tym roku migawki na jedną linię były nieopłacalne tak teraz jeżdżenie na takiej będzie totalnym frajerstwem

Przez kogo oczekiwana? Cała taryfa od stycznia jest dostępna w internecie - zarówno na 2013, jak i na 2014 rok.

Adamix pokaż gdzie jest dostępna taryfa od 2014 roku, bo nigdzie jej nie widzę ?

http://zdit.uml.lodz.pl/_plik.php?id=2572
Podlinkowane jest na stronie MPK w dziale Bilety i taryfa.

O tej formie jest mowa
to znam sam mam to wydrukowane,

lecz mi chodziło o taryfę w takiej formie jak w moim poście.

Przecież treść jest dokładnie taka sama.

Nie będzie już w tramwajach komunikacji miejskiej biletów aglomeracyjnych.

Zmieni się jednak tylko nazwa – zamiast nich pojawią się bilety podmiejskie. A wszystko przez to, by bilety MPK nie były mylone z biletami na Łódzką Kolej Aglomeracyjną.

http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3502393,zmiana-nazw-biletow-mpk,id,t.html

http://www.dzienniklodzki.pl/komunikacj ... ,10768977/
O planach podwyżki biletów w 2017. Szczególnie głupim pomysłem jest bilet jednodniowy.

Może nie tyle głupim (bo w wielu miastach tak to działa), co bezsensownym, bo bilet 24-godzinny był naprawdę fajną opcją.

Bilet 24 godzinny jak dla mnie bardzo zła decyzja. Jeśli już taki kupowałem to zawsze jeździłem na nim jeszcze następnego dnia. W Poznaniu jest to fajnie rozwiązane: bilet działa jako 24 godzinny od poniedziałku do piątku a jeśli go skasujesz między 20:00 w piątek a 24:00 w sobotę to można na nim jeździć do 24:00 w niedzielę.

Rozumiem podwyżki jednorazowych. Z migawkami jednak trochę przegięli. Z bólem serca, jako wieloletni MKM który woli podróżować KM zamiast samochodem żeby po prostu się przejechać, stwierdzam że chyba niestety wybiorę samochód kiedy już niedługo skończą mi się zniżki

Biorąc pod uwagę, że obecna cena biletu trzymiesięcznego została ustalona na skutek błędu, i już w zamyśle miała ona być wyższa, raczej ciężko ją utrzymać.

Tym bardziej, że przy jej utrzymaniu raczej nie ma szans na to, by rozszerzyć obowiązywanie biletu trzymiesięcznego o ŁKA.

Większość moich znajomych jeździ na 90-dniowym (bo to nie jest 3-miesięczny bilet jednak) i się wściekła, jak usłyszeli o planowanej podwyżce.

Sorry, ale KM mamy na tak "przeciętnym" poziomie, że dla mnie to jest nieporozumienie, żeby w ogóle w tym momencie rozpatrywać podwyżki... Liczę, że RM będzie przeciw.

Conajwyżej niech zdrożeją jednorazówki, miesięczne powinny zostać bez zmian do czasu, gdy "rewolucja" przyniesie oczekiwane efekty, czyli zminimalnizowanie spóźnień, komfort (pojazdy, przesiadki itp) i priorytet dla KM tam gdzie miał być, bo ja go prawie w ogóle nie widzę do dziś, a od konsultacji minęło 8 miesięcy.

A bilet dzienny to w ogóle kpina z pasażerów i bezczelność nieznająca granic Co im przeszkadza dobowy?

Dopóki cała KM nie zacznie trzymać się tolerancji zawartej w rozkładzie (+1;-3), a tabor TRAMWAJOWY nie będzie chociaż w połowie niskopodłogowy, to moim zdaniem nie ma mowy o żadnych podwyżkach.

Bez przesady, od czasu do czasu trzeba robić podwyżki.
Tylko mogliby zamiast "naprawiać" bilet 3-miesięczny, zdobyć nowe środki pozbywając się biletów nie na wszystkie linie. Bilet 3-miesięczny może i był błędem, ale ma naprawdę fajną relację względem innych typów biletów. Ewentualnie można by spróbować wykreować atrakcyjny bilet 6-miesięczny (pozbywając się rocznego) i delikatnie pogorszyć kwartalny.
Podwyższyć ceny jednorazówek, wyrównać ceny u kierowców do pełnych kwot, obniżyć cenę dobowego.

Inna sprawa, że artykuł dość mocno sugeruje, że podwyżki zostaną utrącone, więc to pewnie jest zagranie mające na celu wybadanie nastrojów.

px33 pisze:wyrównać ceny u kierowców do pełnych kwot

Sprzedaż przez kierowców wkrótce ma przejść do historii (nareszcie!).

Bilet 24 godzinny jest w porządku też z takiego korzystałem a nawet w dwa dni można było go dobrze wykorzystać. Jak będzie dobowy to wieczorami nie będzie opłacało się ich kupować. Rozumiem podwyżki o 20 groszy na bilety jednorazowe. Z migawką 30 dniową to przesada, żeby była o 10 złotych droższa a 90 dniowa aż o 33 złote. Widzę, że migawki na dłuższy okres są coraz mniej premiowane tak jak kiedyś najbardziej opłacało kupować się migawki semestralne (4 i 5 miesięczne dla uczniów i studentów bo chyba tylko ulgowe były), teraz najbardziej opłaca się 90 dniowe a jak tak dalej pójdzie to 30 dniowe będą najbardziej opłacalne. Podwyższa cen nie oznacza większych zarobków bo część pasażerów zrezygnuje z usług MPK w dodatku musimy płacić coraz więcej za gorszą jakość zwłaszcza w przypadku tramwajów.

Sprzedaż przez kierowców wkrótce ma przejść do historii (nareszcie!).

To mógłby się jeszcze pojawić bardzo przyjazny zapis rodem z Wrocławia, że w razie awarii biletomatu (albo kasowników) kanar wystawia wezwanie w cenie biletu jednorazowego.

Jordi pisze:Sorry, ale KM mamy na tak "przeciętnym" poziomie, że dla mnie to jest nieporozumienie, żeby w ogóle w tym momencie rozpatrywać podwyżki... Liczę, że RM będzie przeciw.

Niestety, ale ten przeciętny poziom komunikacji jest też wynikiem tego, że obecnie sprzedaż biletów jest na dość przeciętnym poziomie. Ogólnie zakłada się, żeby dochody z biletów pokrywały co najmniej 50% wydatków na KM. Praktycznie każde duże miasto tego pułapu nie osiąga, ale stara się dążyć do tego. W przypadku Łodzi wskaźnik oscyluje w granicach 30%.

http://www.rp.pl/artykul/1021836-Wydatk ... .html#ap-1
Artykuł stary, ale daje jakiś ogólny ogląd sytuacji.

Co z tego ostatecznie wyniknie zobaczymy, ale nawet po takiej podwyżce, o jakiej pisze gazeta, myślę, że ceny łódzkich biletów będą nadal jednymi z najtańszych, w porównaniu z innymi podobnymi miastami.

Wszystko super, tylko że podwyżka bez podniesienia jakości usługi co najwyżej zachęci kolejne osoby do skorzystania z samochodu (albo jazdy na gapę), a raczej nie podbije znacząco poziomu finansowania.
Na razie (do czasu ogarnięcia jakości) warto traktować taryfę do kształtowania zachowań pasażerów - podnieść ceny biletów czasowych (może nawet mocno - do 3 zł/20 min, 4 zł/40 min, 5 zł/60 min), zostawić albo opuścić ceny dobowych i ustawić ceny migawek (na wszystkie linie, rzecz jasna) tak, żeby były atrakcyjne i unikać gwałtownych wzrostów (lepiej "gotować żabę" wzrostami o 5 zł co roku niż podnosić co kilka lat o 30 zł).
A poprawy pokrycia kosztów biletami szukać ograniczając jazdę na gapę.