Łódzkie Forum Komunikacyjne

Na przykład?

Uruchomienie priorytetu, cięcie czasów, cięcie czasów, prywatny przewoźnik na 30% brygad autobusowych (na długiej umowie bo taniej), poprawa utrzymania bieżącego (w długiej perspektywie zmniejszy częstość remontów i awaryjność pojazdów), przerwy w ekspedycjach nie w pojazdach. I cięcie czasów, mówiłem już o cięciu czasów?

Nawet dwa razy. A na czym niby to cięcie czasów miałoby polegać?

Zdarzyło ci się jechać jakimś autobusem poza godzinami szczytu? Zauważyłeś że zaskakująco sporo wlecze się i odstaje na przystankach? I że (chociaż tu być może coś się poprawiło) pomimo wdrożenia przystanków NŻ nierzadko czasy się nie zmieniły?
Skrócenie czasu jazdy pozwoli w najlepszym przypadku na zdjęcie z niektórych linii po brygadzie, czasami tylko na wydłużenie przerw. A poza tym uszczęśliwi pasażerów, którzy jak przypuszczam wolą dojechać do celu szybciej niż wolniej, i wątpię żeby byli zadowoleni ze sztucznego wydłużenia czasu jazdy

Po za szczytem to jest w ogóle masakra z czasami przejazdu. Chociaż codziennie rano (ok. 7:30 - 8:00) jeżdżę 11 i też niemiłosiernie się wlecze. Na już można spokojnie z 4-5 min. urwać, żeby tramwaje wreszcie jakoś sprawnie się poruszały a nie telepały się 20 km/h, byleby nie być 1-2 min. przed czasem.

^^Tylko czy komuś zależy na skróceniu tych czasów przejazdów? Bo mi wydaje się, że nie. Dla MPK to bez różnicy, a może i nawet lepiej, a dla ZDiT jak widać to jest nieistotne.

Jedynie pasażerowie cierpia, bo często mogliby skasowac bilet tańszy

nowy1212 pisze:Jedynie pasażerowie cierpia, bo często mogliby skasowac bilet tańszy

To mniejszy problem (zresztą teraz, to nie korzystając z Internetu pasażer nawet nie dowie się, że może skasować tańszy bilet, bo na papierowych rozkładach są tylko czasy maksymalne), większym jest to, że pasażer musi stracić więcej czasu.

Dla zditu to też fajnie bo już nie ma opóźnień (poza szczytem), a to przecież najważniejszy wskaźnik funkcjonowania komunikacji

Czy jak kupię migawkę na dwie strefy roczną w dniu 31.01.2020r., ważną od połowy lutego, zapłacę jeszcze 876 zł?

Nowe ceny wchodzą w życie od 1 lutego, więc jak kupisz bilet jeszcze w styczniu no to wiadomo, że po starych cenach.

Faktycznie tak jest, ale to nie jest takie oczywiste, np. bilet jednorazowy kupiony wcześniej wcale nie pozostaje po zmianie cennika ważny w tym samym nominale, tylko wymaga dopłaty. Według mnie pytanie jest jak najbardziej uzasadnione. Choć oczywiście Łódź się od lat trzyma tej zasady (za migawkę kupioną wcześniej płaci się po starej cenie, ale już bilet jednorazowy musi być skasowany według aktualnie obowiązującej taryfy, dodatkowo poszczególne "kwitki" biletów działają jak pieniądze, reprezentując nominał, a nie czas podróży), no ale ktoś może tego nie wiedzieć.

A ja niestety jak na ironię mam bilet do 1 marca, więc w styczniu nie kupię.
Na szczęście studencki bilet 3-miesięczny tylko o 7,50 w górę.

Karta Łodzianina

Nie chcę zakładać specjalnego tematu. Miasto chce wprowadzić Kartę Łodzianina dla osób płacących podatki w Łodzi i zapowiada, że będą zniżki na KM.
Czy przez to w tym roku musimy spodziewać się nowej taryfy?
Czy zrobią tak jak w Warszawie, że są dwie taryfy na bilety okresowe?
Przez pewien czas regularnie korzystałem z KM w Warszawie i musiałem płacić za bilet więcej niż mieszkańcy, a ponadto miałem bilet tylko na 1 strefę.

Jeżeli administracja uzna za konieczne wydzielenie tematu uprzejmie proszę o wydzielenie tematu.

Na FB wyczytałem, ze 20%, więc pewno skończy się właśnie na osobnej taryfie. Pytanie czy mieszkańcy Łodzi beda płacić mniej czy po prostu inni zapłacą więcej. Osobiście obstawiam i prawde mówiąc popieram drugie podejście, czyli innym podnieść

nowy1212 pisze: ↑

ndz 09:41, 14 lut 2021

Na FB wyczytałem, ze 20%, więc pewno skończy się właśnie na osobnej taryfie. Pytanie czy mieszkańcy Łodzi beda płacić mniej czy po prostu inni zapłacą więcej. Osobiście obstawiam i prawde mówiąc popieram drugie podejście, czyli innym podnieść

A potem będzie zdziwienie, że korki w mieście (zwłaszcza na drogach wlotowych) znowu wzrosły.

Zawsze można zapłacić podatek w Łodzi - nie jest to trudne, a nie słyszałem by w innych miastach gdzie takie karty sa od dawna jakos narzekano na to rozwiązanie. To jest mit - cena zbiorkomu i tak bedzie niska względem auta, a ci którzy chca/musza jeździć autem juz to robią

Żeby zapłacić podatek w Łodzi, trzeba mieć jakieś miejsce zamieszkania w Łodzi, które można by było wskazać w deklaracji PIT.

No i nie bardzo widzę różnicę, czym z perspektywy Łodzi różni się taki mieszkaniec Zielonego Romanowa od mieszkańca osiedla przy Poselskiej w Aleksandrowie...

A ktokolwiek to sprawdza? Nie wystarczy wpisać adresu kumpla z Łodzi (do którego w najgorszym razie przyjdzie jakiś list z US)?

Mieszkaniec Aleksandrowa różni się tym, że jakiś tam procent jego PIT-u zasili budżet Aleksandrowa, a nie Łodzi. Przy czym tu raczej chodzi o przyciągnięcie osób, które pochodzą z odleglejszych miejsc, przeprowadzają się do Łodzi, a cały czas odprowadzają podatki w miejscu pochodzenia - obniżka cen biletów może ich skłonić do zmiany deklaracji podatkowej. W tej chwili nie ma do tego niemal żadnej motywacji, loteria to tylko część sukcesu.
Z drugiej strony, jeśli ktoś dojeżdża do pracy w Warszawie i ma tam migawkę, to opłaca mu się przenieść podatki do stolicy. Może gdyby mógł kupić abonament na Fabrycznym za dychę, to zdecydowałby się na Łódź?

nowy1212 pisze: ↑

ndz 09:41, 14 lut 2021

Osobiście obstawiam i prawde mówiąc popieram drugie podejście, czyli innym podnieść

To jeszcze zależy o ile. Bo jak o 30-40% to chyba zacznę myśleć o sezonowości migawki, na zimę. Resztę roku będzie rower miejski. Jak o 10-20% to będzie znośnie.

Mowa była o 20%