Łódzkie Forum Komunikacyjne

Myślę, że gapowiczów zniechęciłoby zniesienie możliwości zapłacenia mniejszej sumy przy płatności w ciągu 7 dni. Jak gapowicz dostanie po kieszeni, to się oduczy.

Apropo gapowiczów - dziś spotkałem się z sytuacją że kontroler proponował zapłacenie mandatu od razu. Nie jest chyba taniej niż to 'do 7 dni' ? Pogubiłem się w sprawie.

Pytanie, w jakiej wysokości jest ten mandat płacony "od razu" ? Moim zdaniem mandat za brak biletu powinien wynosić 200 zł bez żadnych ustępstw typu płatność w ciągu 7 dni.

W Łodzi płatny od razu lub w ciągu 7 dni jest taki sam czyli 73,80 (lub 71,90). Różnica tylko taka, że płacąc od razu dostaje się pokwitowanie wpłaty (ale nie jest ono imienne), a wypisując wezwanie no to trzeba podać już wszystkie swoje dane osobowe.

Jeśli nie będzie obniżki ceny mandatu przy szybkiej zapłacie to mało kto będzie płacił terminowo i windykacja zostanie zarzucona stosem starych mandatów. Może należałoby najwyżej podwyższyć cenę przy szybkiej płatności do 100 zł, żeby faktycznie mandat był bardziej dotkliwy. Z drugiej strony warto by zróżnicować wysokość kary w różnych warunkach - na przykład kara za jazdę po II strefie z biletem miejskim powinna być niższa - bardziej proporcjonalna do 20%-dopłaty za II strefę.

Można by spróbować poprawić skuteczność kontroli analizując raporty z kontroli (chociaż pewnie cały czas kanary nie wbijają w terminale każdej kontroli) i organizując więcej kontroli na terenach ze statystycznie większą liczbą gapowiczów. I więcej łapanek przy zakładach pracy - jak raz zrobili na N. Józefowie to była taka skuteczna, że aż pisali w prasie

kuba_łódź pisze:Myślę, że gapowiczów zniechęciłoby zniesienie możliwości zapłacenia mniejszej sumy przy płatności w ciągu 7 dni. Jak gapowicz dostanie po kieszeni, to się oduczy.

Obniżka kary w razie zapłacenia w ciągu 7 dni zachęca ludzi do tego, by w ogóle tę karę płacili, a nie czekali, aż się przedawni.

MPK kieruje teraz zaległe mandaty do e-sądu, ściągalność się poprawiła, więc moim zdaniem nie ma sensu iść na rękę gapowiczom.

jan_defecto pisze:http://www.dzienniklodzki.pl/komunikacj ... ,10768977/
O planach podwyżki biletów w 2017. Szczególnie głupim pomysłem jest bilet jednodniowy.

Bilety zdrożeją najwcześniej od marca razem z wprowadzeniem nowej siatki połączeń.

Jest już projekt nowej taryfy, która ma wejść od 1 marca 2017. Największy debilizm czyli bilet jednodniowy nadal pozostaje w projekcie i pewnie wejdzie w życie.
http://bip.uml.lodz.pl/_plik.php?id=47349
O dziwo nie ma zmiany przepisów porządkowych, więc przystanki NŻ chyba nigdy nie powstaną . Albo zmianę przepisów porządkowych zrobią później, choć na logikę to powinni zmieniać przepisy taryfowe razem z porządkowymi.

O zmianach w taryfie pisze też na swoim portalu Radio Łódź:
https://www.radiolodz.pl/posts/31509-dr ... pk-w-lodzi

@jan_defecto: osobiście nie widzę powodu, dla którego konieczna jest teraz zmiana przepisów porządkowych. W zasadzie są one po części niezależne od uchwały taryfowej, a te zapisy które są akurat wspólne dla obu. to w nowej uchwale taryfowej nie ulegają zmianie.

Wydaje mi się, że trochę za mało skorygowano ceny jednorazówek (najtańszy bilet mógłby przekroczyć magiczną barierę 3 zł), a trochę za ostro podciągnięto ceny migawek. Brakuje biletu na 6 miesięcy, który byłby czymś pomiędzy kwartalnym a rocznym, przy zachowaniu strawnej ceny. Bo te roczne mimo wszystko są dość kosztowne.
A skoro dłubią przy mandatach - w przypadku jazdy w 2 strefie z biletem na 1 (ew. odwrotnie, ale to chyba nie będzie częsta sytuacja) kara mogłaby wynieść 50% normalnej - w końcu pasażer zapłacił ponad 80% ceny przejazdu.

Skończy się pewnie na tym, że radni to puszczą zamieniając bilet dzienny na zwykły dobowy i obniżając ceny kwartalnych.

Plus za podwyższenie kar za brak biletu - choć trzykrotność ceny miesięcznego przy obecnym natężeniu kontroli to jednak nadal za mało. Kontrola trafia się w praktyce średnio raz na rok, ewentualnie raz na pół roku. Nadal wychodzi się lepiej nie kasując biletów.

Plus za wprowadzenie biletów na strefę podmiejską - tego obecnie brakuje (to znaczy istnieją teraz bilety, które nazywają się "biletami strefy podmiejskiej", ale ta nazwa jest błędna, tak naprawdę są to bilety na dwie strefy).

Ceny są chyba zgodne z podwyżką, która miała wejść bodaj jakieś 2 lata temu, ale ją anulowano ze względu na przebudowę trasy WZ. Trasa WZ powstała, więc podwyżkę nawet siłą rzeczy trzeba wdrożyć.

I plus taki, że bilet 5-dniowy będzie normalnym biletem kartonikowym, nie będzie wymagał karty Migawka.

Moim zdaniem nie powinno być zasady, że zakupiony bilet nie podlega zwrotowi. Powinna być możliwość wymiany w punkcie sprzedaży MPK wyblakłego biletu z biletomatu.

Głupotą jest wymaganie od studentów uczelni zagranicznych... karty rabatowej ISIC, by ważna była ulga studencka. To tak, jakby od polskich studentów wymagać np. karty "Młodzi w Łodzi". Jeśli w przypadku polskich studentów honorowany jest dowolny dokument potwierdzający status studenta, to w przypadku studentów zagranicznych można by było także honorować dowolny dokument, w języku polskim lub angielskim.

To nie wiem gdzie Ty jeździsz, skoro prawie nie zdarzają Ci się kontrole Ja jestem kontrolowany kilka razy w miesiącu, czasem nawet 2-3 razy w tygodniu.
Bez sensu jest bilet jednodniowy, założenie, że 24-godzinny jest używany tylko w ciągu jednego dnia jest w dzisiejszych czasach błędne, są osoby, które przyjeżdżają do Łodzi jednego dnia, korzystają z oferty miasta, by następnego dnia rano wyjechać z powrotem. Dla nich nie ma lepszego biletu niż 24-godzinny.
Z legitymacją ISIC to akurat taki standard europejski, ba, jest wiele miast w Europie, gdzie ulga dla studentów przysługuje tylko z legitymacją wydaną w danym kraju lub gdzie ulg studenckich nie ma wcale.

Co do legitymacji ISIC, no to dobrze żeby to był właśnie jakiś jeden ustandaryzowany dokument. Trudno oczekiwać, aby kontroler znał legitymacje wszystkich uczelni na świecie (nawet w języku angielskim). Kiedyś widziałem jak ktoś okazywał rzekomo legitymację szkoły zagranicznej - zwykła biała plastikowa karta ze zdjęciem, imie i nazwisko i jakieś tam "University of...". Takie coś to można sobie zrobić byle gdzie. Nasze legitymacje przynajmniej mają orzełka, jakieś hologramy i ich wygląd (bez względu na rodzaj uczelni) jest identyczny.

Bilet jednorazowy ważny na cały kurs zostaje całkowicie wycofany z oferty?

Niestety tak. Szkoda, że nie zrobili z biletu 60 minutowego, biletu 2w1. Taki bilet powinien być ważny 60 minut, ale w przypadku jazdy jednym pojazdem dłużej niż 60 minut powinien być ważny do końca kursu w którym bilet został skasowany.

Z legitymacjami zagranicznych uczelni problemów nie mają Węgrzy, a i zdarzyło mi się kiedyś wejść do muzeum bodajże w Grecji na bilecie ulgowym na polską legitymację chyba jeszcze szkolną - ale racja, że jest to podatne na nadużycia. Powinien istnieć jakiś ogólnoeuropejski dokument potwierdzający status studenta.

Bo o ile w Polsce mamy jeszcze jeden ogólnokrajowy wzór legitymacji - to już np. w Niemczech każda uczelnia ma swój.

Z drugiej strony - w jaki sposób kontroler może sprawdzić, czy polska legitymacja studencka nie jest podróbką? Jest ogólnokrajowy wzór - ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by wytworzyć zgodną z tym wzorem podróbkę.

Plusem proponowanej nowej taryfy jest to, że różnica między ceną biletu 20-minutowego i 40-minutowego jest taka sama, jak między ceną 40-minutowego i 60-minutowego. Odejdzie obecny problem, polegający na tym, że jeśli chce się mieć możliwość dowolnego dokasowywania biletów w czasie jazdy, trzeba mieć zapas biletów (w przypadku ulgowych) 40 groszowych, i do tego jeszcze... 10-groszowych. Bo 40-minutowy (ulgowy) jest o 40 groszy droższy od 20-minutowego, ale już 60-minutowy jest o 50 groszy droższy od 40-minutowego. A nie ma biletów o nominale 50 groszy.

Urząd Miasta Łodzi pisze:Rada Miejska nie zajmie się dziś zmianą cen biletów MPK. Punkt ten został zdjęty z porządku obrad na wniosek prezydent Łodzi.

Kolejna sesja Rady Miejskiej dopiero pod koniec lutego. Także na razie można spać spokojnie. bo w takim tempie nowe ceny nie prędko wejdą w życie.

Kuba pisze:

Urząd Miasta Łodzi pisze:Rada Miejska nie zajmie się dziś zmianą cen biletów MPK. Punkt ten został zdjęty z porządku obrad na wniosek prezydent Łodzi.

Kolejna sesja Rady Miejskiej dopiero pod koniec lutego. Także na razie można spać spokojnie. bo w takim tempie nowe ceny nie prędko wejdą w życie.

Zobaczymy też czy nowa taryfa wejdzie dokładnie w takiej formie jak projekt. Być może radni jednak będą chcieli wnieść jakieś swoje poprawki do tego projektu.

Pisałem o tym na SSC, ale nikogo nie zainteresowało. Może tu zainteresuje.

Takie pytanie taryfowe. Mamy opcję kupowania biletów przez telefon komórkowy. Dzisiaj zacząłem z niej korzystać (nie do końca opłaca mi się kupować migawkę, a pamiętanie o regularnym kupowaniu biletów - nawet w biletomacie - jest trochę irytujące). I nie rozumiem, dlaczego nie można tego było zrobić tak jak przy strefie płatnego parkowania - że wciska się w aplikacji rozpoczęcie przejazdu, aplikacja zaczyna naliczać czas i do momentu zakończenia przejazdu w aplikacji inkasuje ona opłatę za przejazd odpowiednią do bieżącego czasu jazdy (czyli - w przypadku biletu studenckiego - na start inkasuje 1,30 zł, po przekroczeniu 20 minut inkasuje dodatkowo 40 groszy, po przekroczeniu 40 minut - dodatkowo 50 groszy) - tylko trzeba już przy wsiadaniu wybrać odpowiedni bilet, i jeśli zacznie nam się kończyć czas, pamiętać, żeby ręcznie dokupić bilet dopłatowy.

Jeśli dyskutuje się teraz na temat zmian taryfy, to warto by było poruszyć także tę kwestię.