Głupota czy niewiedza?
Głupota czy niewiedza?
Czytanie EI czasem boli
teufel pisze:1) Co mają kioski i sklepy do MPK??
Ba, a co ma MPK do biletów?
teufel pisze:2) Nie znajomość prawa nie oznacza, że można je łamać
Ale co ma prawo i jego znajomość do tego?
morton pisze:nie najbardziej rozbawia tekst: "Ale przeciez to nie moja wina, ze MPK nie chce ode mnie pieniedzy"
No, MPK to zasadniczo od tej pani pieniądze mogłoby chcieć conajwyżej na odcinku pabianickim.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Głupota czy...
Naszukała sie kobita biletów i nie znalazła ,później była w strachu i nie skumała ,że mozna bilet kupić w pojeździe a jak jej było wstyd to powinna sie dobrowolnie zgłosic na komisariat lub na Tramwajową i zgłosić ,że popełniła przestępstwo. Podobnie jak w filmie Akcja pod Arsenałem- Szare szeregi uwoliły więźniów z rąk gestapo a jedna kobita tłumaczy ,że nic nie wiedziała ,że nie chciała i nie uciekła chce wrócic na Pawiak. Baby ach te baby
ukalo pisze: Ba, a co ma MPK do biletów?
Nic, napisałem tak, bo babka się żaliła, że MPK pieniędzy od niej nie chce, więc piszę, że MPK nie ma nic do kisków i do sklepów, a że do biletów też bardzo mało to inna sprawa:)
teufel pisze:2) Nie znajomość prawa nie oznacza, że można je łamać
ukalo pisze: Ale co ma prawo i jego znajomość do tego?
Prawo mówi, że musi skasować bilet i jej obowiązkiem jest zdobycie go, a że ma ułatwione - może kupić u kierowcy/motorowego, to dla niej ułatwienie, że nie musi biegać po kioskach(ale za to płaci więcej)
p.s. Poraz kolejny w N1 nie było biletów(jechałem dziś w nocy)