Wprawdzie tym razem to nie filmik, jednak jest nieco z tym powiązane.
Zamieściłem pod poniższym linkiem nagranie, które mógłbym śmiało nazwać jako:
"KOŁYSANKA MADE IN HUNGARY".
Tak, jest to swoista kołysanka - coś, co sobie od paru dni włączam w tle do snu.
Coś, czego wkrótce Wam Łodzi zabraknie.
Niestety dźwięk jest dosyć szumowaty, toteż kieruję całość jedynie do Ikarusowych maniaków bo pozostali umrą przy tym z nudy.
Jest to ścieżka dźwiękowa z przejażdżki wozem marki Ikarus 260.04 (MZK)#506 na maksymalnych obrotach z prędkościami światła!
Raba wyje aż miło - do tego jakaś muzyczka w radiowym tle.
Wyjec trwa 6 minut - w sumie jest to moment rozpędzenia i lot, lot w przestworza drogi krajowej - na pusto, bez pasażerów, bez odgłosów życia, bez przystanków.
Tylko ten legendarny dźwięk...
Ah, jak zawsze się rozmarzyłem pisząc cokolwiek o zjawisku jakim jest pędzący 260.04.
Podaję już linka i nie marudzę więcej:
http://www.wrzuta.pl/audio/oBqpXkViOM/a_gdziez_to_ten_ikar_tak_pedzi
Miłego orgazmu życzę.