Lufthansa w Łodzi

Rozmowy na temat kolei w regionie łódzkim i w Polsce oraz o komunikacji lotniczej.
Chandler
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: sob 18:48, 13 sty 2007
Lokalizacja: Olechów

Lufthansa w Łodzi

Post autor: Chandler »

Lufthansa na łódzkim lotnisku

Niemiecka firma Lufthansa Consulting zajmie się rozwojem siatki połączeń lotniczych. Urząd miasta liczy, że dzięki fachowcom z zewnątrz w Łodzi pojawią się nowi przewoźnicy.

To efekt postępowania przetargowego, które kilka miesięcy temu ogłosił Urząd Miasta Łodzi. Umowa ma być podpisana w połowie maja.

Miasto liczy, że dzięki fachowcom z zewnątrz w Łodzi pojawią się nowi przewoźnicy. Lufthansa Consulting ma być dla lotniska tym, czym dla Łodzi stał się raport McKinseya. Dzięki pracy zewnętrznych ekspertów w UMŁ powstał wtedy profesjonalny wydział obsługi inwestora. To zaś pomogło w skuteczniejszym przyciąganiu do Łodzi dużych firm. A i sam fakt współpracy ze znaną firmą okazał się dla naszego miasta doskonałą promocją.

Czy podobnie będzie w przypadku lotniska? Marka Lufthansa w branży lotniczej jest doskonale rozpoznawana. Poza tym będzie to pierwszy przypadek, gdy polskie lotnisko znajdzie doradców z najwyższej półki. A to zawsze gwarantuje rozgłos i zainteresowanie. Sam pomysł oceniam więc pozytywnie. Tym bardziej, że Lufthansa na analizowanie lotniska ma poświęcić kilka miesięcy. Potem zaś jej eksperci mają przez niemal trzy lata regularnie sprawdzać, czy nasz port poprawnie się rozwija.

Do tej pory za rozwój siatki połączeń odpowiadało samo lotnisko. Efekty? Nie najlepsze. Łódzki port jest praktycznie zmonopolizowany przez irlandzką tanią linię Ryanair. Poza nim regularne loty proponuje jeszcze tylko polski przewoźnik Jet Air. Tymczasem pasażerowie korzystający z lotnisk w Krakowie, Katowicach, Poznaniu czy Trójmieście nieraz mają do wyboru kilku a nawet kilkunastu przewoźników. A więcej linii oznacza więcej kierunków.

Poza tym, z Łodzi w ubiegłym roku wycofał się LOT. W ten sposób z naszego miasta zniknął jedyny przewoźnik, który należał do międzynarodowego porozumienia "Star Alliance". Zrzeszone w nim linie (np. Austrian, Swiss, United, Lufthansa) tym m.in. różnią się od tanich przewoźników, że oferują przesiadki. O wiele wyższy jest też standard podróży, co jest ważne dla podróżujących biznesmenów.

Dziś to lotniska są petentami wobec linii lotniczych. Trzeba się sporo natrudzić, by przekonać przewoźników, że warto latać z Łodzi, a nie np. z Poznania. Ciekawy pomysł przedstawiono w Bydgoszczy. Tam - zamiast zamawiać konsultacje - do zarządzania zaproszono prywatną firmę Meinl Airports International. Na razie na bydgoskim lotnisku lądują jedynie samoloty linii Ryanair, Jetair i LOT-u. Planowane jest jednak wydłużenie pasa startowego, wybudowanie nowego terminalu pasażerskiego i cargo, a także wielopoziomowego parkingu oraz business parku. Znajdą się w nim luksusowy hotel, biura, centrum handlowo-rozrywkowe, restauracje i ośrodek spa.

Analizując obecną siatkę połączeń nie mam wątpliwości, że pomoc dla lotniska jest niezbędna. Pytanie tylko, czy zewnętrzny konsultant na pewno będzie lekiem na wszystkie bolączki. Najwięcej do powiedzenia ma przecież zarząd lotniska. Dla jego obecnych członków to chyba ostatnia już szansa, by się wykazać. Albo uda im się rozwinąć port z pomocą firmy konsultingowej, albo czeka ich dymisja. O ile oczywiście właścicielom lotniska (urząd miasta i urząd marszałkowski) faktycznie zależy na jego rozwoju.

Na razie w lotnisko udało się wpompować miliony złotych choćby na wydłużenie pasa i zabezpieczyć pieniądze na budowę terminalu nr 3. Udziałowcy lotniska woleliby chyba, by tętnił on życiem podczas odprawy kolejnych samolotów, a nie świecił pustkami.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Miejmy nadzieję, że to pomoże trochę rozruszać nasze nieszczęsne lotnisko. Osobiście mam jednak obawy, że tego betonu z zarządu nawet specjaliści nie ruszą, no ale trzymam kciuki :)
ODPOWIEDZ