Przez Poznań lub Katowice jedzie ponad 5 godzin. Mowa o pociągu Intercity
relacji Warszawa - Wrocław. Krzysztof Kwiatkowski, senator PO, przekonuje
Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, aby poparł Intercity z
przystankami w Łodzi, Zduńskiej Woli i Sieradzu. Pociąg skróciłby czas
przejazdu do 4,5 godziny. O swoich staraniach Kwiatkowski poinformował na
konferencji, urządzonej na Dworcu Fabrycznym, chociaż trasa do Wrocławia
prowadzi przez Kaliski. Senator przypomniał, że obecnie jazdę Intercity
przez nasze województwo uniemożliwia zły stan torów między Łodzią a Ostrowem
Wielkopolskim. Pieniądze na modernizację są, ale zapisane dopiero na 2013
r., czyli po mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Kwiatkowski chce, by 100
milionów złna remont znalazło się już w tym roku.
IMO też, przede wszystkim ze względu na to, że obsługuje relacje nie tylko do/z Łowicza (ew. Wawy, którą właśnie remontują). No, ale rozdział środków na kolei jest niemal tak samo fachowy jak decyzje ZDiT.
Łowicz ma być robiony za pieniądze marszałka i Unii E., na Kutno mają wysupłać kulejorze z własnej portmonetki. W związku z tym należy się spodziewać, że remont Kutna będzie, drogi, długotrwały i po łebkach.
@Michał: Przypominam, że Sieradz liczy sobie circa 45 tys. mieszkańców, podobnie Zduńska Wola. Mam nadzieję, że nie uważasz, że mieszkańcy takiej miejscowości w ogóle nie ruszają się z domów.
Jedyne pytanie to czy taki pociąg powinien zatrzymać sie i w Zduńskiej i w Sieradzu, ale może i tak.
P.S. W Niemczech pociągi ICE zatrzymują sie w miejscowościach liczących sobie kilkanaście tys. mieszkańców. W Finlandii - kilka.
A ja się w ogóle zastanawiam czy ic w łódzkiem ma sens. Pewnie w związku z przejęciem przewozów międzywojewódzkich przez PKP IC wiązałoby się to z ograniczeniem oferty obecnych pospiesznych - ergo - dużą podwyżką.
Biorąc pod uwagę standard łódzkich pośpiechów, to i tak chyba warto . Zgadzam się, że PKP IC to jedno dziadostwo (ceny jak na zachodzie, a standard tak jakby niekoniecznie) - i jeszcze ten dodatkowego haraczu pod nazwą "miejscówka", no ale do cholery jesteśmy jedynym miastem tej wielkości w całej EU bez połączeń kwalifikowanych!
Poza tym, przypominam, interpelacja była o remont trasy!
A nie, to ja się z tak ostrą oceną nie zgadzam, czasem korzystam z usług spółeczki - głównie tlkami się wożę - i nie narzekam, naprawdę. Nie zdarzyło mi się by standard nie był na naprawdę słusznym poziomie, jak na pociąg pospieszny. W nocy zawsze też jako dwójki jeździłem jedynkami i to naprawdę dobra oferta cenowo-jakościowa. I sądzę, że PKP IC zrobi dużo by standard obecnych pospiechów możliwie szybko się podniósł do akceptowalnego poziomu.
Chodziło mi o coś de facto innego. Restrukturyzację pp PKP w grupę PKP SA i spółki-córki zrobiono m. in. by wzmóc konkurencję. Podział nastąpił jednak tak niefortunnie, że zrobiły się z tego dobre ic (bo zarabia) i złe pr zamiast silne pr i ic. Nie ma żadnej konkurencji - a do czego to prowadzi - widać chociażby po CMK czy linii Wawa-Poznań. W marcu w podróż z Kato do Wawy musiałem wybrać się jewrositi - bo pospieszne generalnie wessało, zostały jakieś ogryzki - a w "lotnych" godzinach spółeczka wystawia najdroższą armatę. W innych warunkach, w warunkach choć trochę wolnego rynku, popołudniem śmigałyby teelka i pospiech i ja miałbym wybór na co stawiam. A spółeczki i tak zarobiłyby na połączenia.
Co do miejscówek - najlepsze są "miejscówki bez wskazania miejsca". Dobrze że choć za niezajęte miejsce zwracają kasę.