pasażerskie - składy, frekwencja - obserwacje
W poprzednią sobotę (3.01) miałem okazję jechać pospiesznym Poznań - Zakopane (73500). Pierwszy dowcip polegał na tym, że różne źródła podawały trzy różne możliwe godziny kursowania - rozkład internetowy swoje, kasjerka swoje, strona Intercity - swoje. Okazało się, że obowiązywała wersja najpóźniejsza. Nie było też pewności co do trasy - internet pokazywał, że pociąg pojedzie CMK, kasjerka i klapki na dworcu - że przez Częstochowę. Pociąg, raczej pusty, wtoczył się na kaliski planowo, po czym stanął na jakieś 1,5 godziny. Następnie pojechał na Lublinek, gdzie zmienił kierunek jazdy i pojechał przez Chojny na Widzew no i stamtąd już w miarę normalnie przez Tomaszów dalej. Oczywiście wypadniecie z rozkładu spowodowało, że na Zakopiance zdarzały się postoje nawet po 20 minut. Co ciekawe, mimo iż było wiadomo, że mamy około 2 godz. opóźnienia, ani konduktor ani informacja na dworcu w Krakowie nie były w stanie poinformować pasażerów o opóźnieniu, a np. klapki na dworcu w Krakowie pokazywały początkowo 50 min. opóźnienia - mimo, iż wiadomo było już, że poniżej 2 godzin to ono nie spadnie
Żeby było jeszcze weselej w Krakowie dogoniliśmy "Regle", które z Łodzi Kaliskiej odjechały planowo o 20.53.
Natomiast wczorajszego Reymonta przyprowadziła do Łodzi EU06. Sam pociąg ma zestawienie 2B+A+2B i jak się nietrudno domyślić - miejsc brakowało. Pociąg od stacji początkowej bez wody, prądu w gniazdkach i indywidualnym oświetleniu w jedynkach, a także nieposprzątany (zas*ana podłoga w toalecie). Na wszelkich stacjach pośrednich z wyjątkiem Częstochowy - mało kto wsiada/wysiada. Żeby nie było za łatwo się przesiadać - z Płaszowa jedzie jako podsył
Tak więc IC mogło sobie przejąć pospieszne, ale burdel jak był - tak pozostał. Jedyna korzyść jest taka, że można sobie w necie sprawdzić zestawienie pociągu.
Żeby było jeszcze weselej w Krakowie dogoniliśmy "Regle", które z Łodzi Kaliskiej odjechały planowo o 20.53.
Natomiast wczorajszego Reymonta przyprowadziła do Łodzi EU06. Sam pociąg ma zestawienie 2B+A+2B i jak się nietrudno domyślić - miejsc brakowało. Pociąg od stacji początkowej bez wody, prądu w gniazdkach i indywidualnym oświetleniu w jedynkach, a także nieposprzątany (zas*ana podłoga w toalecie). Na wszelkich stacjach pośrednich z wyjątkiem Częstochowy - mało kto wsiada/wysiada. Żeby nie było za łatwo się przesiadać - z Płaszowa jedzie jako podsył
Tak więc IC mogło sobie przejąć pospieszne, ale burdel jak był - tak pozostał. Jedyna korzyść jest taka, że można sobie w necie sprawdzić zestawienie pociągu.
No podejrzewam, że pierwszy wagon był do Krynicy, drugi do Zagórza, a cztery kolejne do Zakopanego. Tak by wynikało z praktyki rozłączań na Krakowie Płaszowie. A może trzy pierwsze do Zakopca, dwa następne do Krynicy i jeden do Zagórza. Tak czy inaczej, żenada.
A jeszcze gwoli uzupełnienia informacji, którą już Gaspar podał, napiszę o frekwencji innych składów, którymi miałem okazję podróżować lub widzieć je.
SOŁA do Bielska-Białej Głównej, widziana przed południem na Kaliskiej, puściutka. Nie spodziewałem się AŻ TAK mizernego zapełnienia (co drugi przedział drugiej klasy wolny, a w tych zajętych po jednej, dwie osoby)
SOŁA do Bydgoszczy Głównej, widziana wieczorem w Kutnie, zapełnienie miała już porządne. Tak na oko 80% z górką.
Kibelek do Torunia Głównego (odjazd z Kaliskiej 10:24) zapełniony słabo, jakieś 20% do Kutna, potem jeszcze słabiej, zapełnienie rośnie od Czerniewic, we Włocławku osiągając jakieś 60%, a w Aleksandrowie Kujawskim 80%.
Kibelek z Torunia Głównego (odjazd 17:40) do Łodzi Kaliskiej wyrusza z zapełnieniem też 75-80%, po czym na kolejnych stacjach, począwszy od Aleksandrowa Kujawskiego zapełnienie spada, ale aż do Łodzi utrzymuje się na poziomie jakichś 40-50%. Co ciekawe, od Kutna kibelek patrolowany jest przez oddział specjalny, składający się z dwóch żołnierzy i dwóch policjantów
Standard jednostek słaby - do Torunia twardosiedzeniowy kibelek w wersji "na szaro", w dość kiepskim stanie technicznym (rozwalające się siedzenia, awaria hamulców na Włocławku Zazamczu); z Torunia niemodernizowany kibelek ze skajowymi kanapami bez podłokietników. Blado to wypada w porównaniu chociażby z kiblami "robiącymi" połączenia pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem - wszystkie zaobserowane były zmodernizowane w ten najlepszy sposób (przedział dla inwalidów, miękkie siedzenia czerwone, przestronne toalety, przyciski do otwierania drzwi, zaokrąglone czoła).
A jeszcze gwoli uzupełnienia informacji, którą już Gaspar podał, napiszę o frekwencji innych składów, którymi miałem okazję podróżować lub widzieć je.
SOŁA do Bielska-Białej Głównej, widziana przed południem na Kaliskiej, puściutka. Nie spodziewałem się AŻ TAK mizernego zapełnienia (co drugi przedział drugiej klasy wolny, a w tych zajętych po jednej, dwie osoby)
SOŁA do Bydgoszczy Głównej, widziana wieczorem w Kutnie, zapełnienie miała już porządne. Tak na oko 80% z górką.
Kibelek do Torunia Głównego (odjazd z Kaliskiej 10:24) zapełniony słabo, jakieś 20% do Kutna, potem jeszcze słabiej, zapełnienie rośnie od Czerniewic, we Włocławku osiągając jakieś 60%, a w Aleksandrowie Kujawskim 80%.
Kibelek z Torunia Głównego (odjazd 17:40) do Łodzi Kaliskiej wyrusza z zapełnieniem też 75-80%, po czym na kolejnych stacjach, począwszy od Aleksandrowa Kujawskiego zapełnienie spada, ale aż do Łodzi utrzymuje się na poziomie jakichś 40-50%. Co ciekawe, od Kutna kibelek patrolowany jest przez oddział specjalny, składający się z dwóch żołnierzy i dwóch policjantów
Standard jednostek słaby - do Torunia twardosiedzeniowy kibelek w wersji "na szaro", w dość kiepskim stanie technicznym (rozwalające się siedzenia, awaria hamulców na Włocławku Zazamczu); z Torunia niemodernizowany kibelek ze skajowymi kanapami bez podłokietników. Blado to wypada w porównaniu chociażby z kiblami "robiącymi" połączenia pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem - wszystkie zaobserowane były zmodernizowane w ten najlepszy sposób (przedział dla inwalidów, miękkie siedzenia czerwone, przestronne toalety, przyciski do otwierania drzwi, zaokrąglone czoła).
-
- Fan forum
- Posty: 3520
- Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
- Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
- Kontakt:
W zeszłych rozkładach grupy zagórska i krynicka jeździły z przodu - więc pewnie jechało po wagonie [/quote]hradek pisze:No podejrzewam, że pierwszy wagon był do Krynicy, drugi do Zagórza, a cztery kolejne do Zakopanego. Tak by wynikało z praktyki rozłączań na Krakowie Płaszowie. A może trzy pierwsze do Zakopca, dwa następne do Krynicy i jeden do Zagórza. Tak czy inaczej, żenada.
Na ogół tak jest jak jeżdżę Sołcią że do Łodzi przyjeżdża niemal kompletnie pusta, a tu dobija do niej naprawdę niezły tłumek.SOŁA do Bydgoszczy Głównej, widziana wieczorem w Kutnie, zapełnienie miała już porządne. Tak na oko 80% z górką.
Co do Regli - to jest tak, że obecnie z Bydgoszczy jedzie jedynie Zakopane (5B+A), do tego dołączane są w Łodzi 3 wagony do Zakopca. Kursuje od 23I do 28II
Wagony Gdynia - Krynica/Zagórz jeżdżą od 30I do 14II i jadą jako osobny pociąg (chyba "Połoniny") przez Inowrocław, Łowicz, Koluszki, CMK. Do niego przełączane są w okresie 30I-14II wagony z Regli jadące w relacji Bydgoszcz - Zagórz/Krynica przez Łódź (a może też/lub jakieś wagony Łódź - Krynica/Zagórz), zaś wagony Gdynia - Zakopane są przełączane z niego do Regli na Płaszowie. A w wakacje będzie to funkcjonowało jeszcze inaczej. A największy dowcip z tego bałaganu jest taki, że jadąc do Zakopca lądujemy w nim o 5 nad ranem, w Gorcach, Beskidzie Wyspowym/Makowskim - między 3.00 a 4.00.
Dodam, że jeszcze większy cyrk jest z Karkonoszami, które prowadzą wagony w relacjach Białystok - Kłodzko, Białystok - Jelenia Góra, Warszawa - Kłodzko, Warszawa - Jelenia i Warszawa - Szklarska Poręba, zaś we Wrocławiu dochodzi jeszcze Gdynia - Kłodzko, a być może też Gdynia - Szklarska.
Mrożek by tego nie wymyślił.
Na stronie IC jest co prawda zestawienie składu pociągu, ale niewiele nam ono mówi, skoro skład pociągu zmienia się co dwa tygodnie.
http://www.intercity.pl/?page=rozklad_jazdy&ph_center_start=show&tsr_id=1556
Wagony Gdynia - Krynica/Zagórz jeżdżą od 30I do 14II i jadą jako osobny pociąg (chyba "Połoniny") przez Inowrocław, Łowicz, Koluszki, CMK. Do niego przełączane są w okresie 30I-14II wagony z Regli jadące w relacji Bydgoszcz - Zagórz/Krynica przez Łódź (a może też/lub jakieś wagony Łódź - Krynica/Zagórz), zaś wagony Gdynia - Zakopane są przełączane z niego do Regli na Płaszowie. A w wakacje będzie to funkcjonowało jeszcze inaczej. A największy dowcip z tego bałaganu jest taki, że jadąc do Zakopca lądujemy w nim o 5 nad ranem, w Gorcach, Beskidzie Wyspowym/Makowskim - między 3.00 a 4.00.
Dodam, że jeszcze większy cyrk jest z Karkonoszami, które prowadzą wagony w relacjach Białystok - Kłodzko, Białystok - Jelenia Góra, Warszawa - Kłodzko, Warszawa - Jelenia i Warszawa - Szklarska Poręba, zaś we Wrocławiu dochodzi jeszcze Gdynia - Kłodzko, a być może też Gdynia - Szklarska.
Mrożek by tego nie wymyślił.
Na stronie IC jest co prawda zestawienie składu pociągu, ale niewiele nam ono mówi, skoro skład pociągu zmienia się co dwa tygodnie.
http://www.intercity.pl/?page=rozklad_jazdy&ph_center_start=show&tsr_id=1556
Zapowiadali, potwierdzam. Ale wcale prawdopodobne jest to, że spikerka pomyliła się, sugerując się tym, że "zawsze" wagony do Krynicy i Zagórza były. I myśmy się tym zasugerowali również. Tymczasem wagony do Krynicy i Zagórza niestety nie jeżdżą; jeżdżą tylko w okresie letnich wakacji i są na stacji Kraków Płaszów włączane w skład pociągu POŁONINY.
W chwili obecnej do Krynicy dociera - z pociągów dalekobieżnych - tylko NOSAL, a w pojedyncze dni także ekspresowe ERNEST MALINOWSKI i MORSKIE OKO. Od przyszłego łikędu dodatkowo docierać będą wspominane już POŁONINY.
Do Zagórza tymczasem dociera aktualnie... nic. A za tydzień docierać będą tylko POŁONINY. WISŁOK czy BIESZCZADY nie kursują w okresie zimowych ferii.
No, powyższe jest oczywiście aktualne o tyle, o ile w poniedziałek czy we wtorek PKP nie wypuszczą antydatowanej poprawki na kursowanie wagonów do Krynicy i Zagórza. Ale coś nie sądzę. Pamiętasz, jak w zeszłym roku wyglądała obsługa pociągów w góry (z Bydgoszczy czy Gdyni przez Łódź do Krynicy dwie dwójki, do Zagórza zero; z Zagórza w ogóle w Polskę zaledwie dwa wagony). Zgodnie z panującym od kilku lat trendem obcinania wagonów w tych relacjach, obcięli je i w tym roku. Tak bardzo obcięli, że aż nic nie zostało.
W chwili obecnej do Krynicy dociera - z pociągów dalekobieżnych - tylko NOSAL, a w pojedyncze dni także ekspresowe ERNEST MALINOWSKI i MORSKIE OKO. Od przyszłego łikędu dodatkowo docierać będą wspominane już POŁONINY.
Do Zagórza tymczasem dociera aktualnie... nic. A za tydzień docierać będą tylko POŁONINY. WISŁOK czy BIESZCZADY nie kursują w okresie zimowych ferii.
No, powyższe jest oczywiście aktualne o tyle, o ile w poniedziałek czy we wtorek PKP nie wypuszczą antydatowanej poprawki na kursowanie wagonów do Krynicy i Zagórza. Ale coś nie sądzę. Pamiętasz, jak w zeszłym roku wyglądała obsługa pociągów w góry (z Bydgoszczy czy Gdyni przez Łódź do Krynicy dwie dwójki, do Zagórza zero; z Zagórza w ogóle w Polskę zaledwie dwa wagony). Zgodnie z panującym od kilku lat trendem obcinania wagonów w tych relacjach, obcięli je i w tym roku. Tak bardzo obcięli, że aż nic nie zostało.
rkplodz pisze:meh, w Toruniu zapowiadali Regle jako trójczłonowy. Jesteś pewien że nie wyszła jakaś magiczna poprawka?
Nie wiem, ale hafas na dziś nie pokazuje ani połączenia Łódź - Krynica, ani Bydgoszcz - Krynica, za to wspomniane połączenia wyświetla w datach jak wypisałem wyżej.
Co więcej zaobserwowany przez Was skład dokładnie pasuje do Regli rozrysowanych na stronie IC, bez wagonów do Krynicy/Zagórza. Teraz to są z zapowiedziami takie cyrki, że szkoda gadać. Resztki po Narciarzu na niektórych stacjach zapowiadane były jako pociąg "Narciarz", a zgodnie z klapkami na kaliskim jechały przez Częstochowę (tymczasem kursują po CMK). Tak więc w tym cyrku wszystko jest możliwe.
Generalnie natomiast manewr nie jest taki głupi. Dzięki temu np. na odcinku Stróże - Zagórz pojedzie pociąg mający 6 wagonów, a nie w odstępie godziny dwa pociągi po trzy wagony, a Kraków - Stróże analogicznie - 12 wagonów zamiast 2x6. W momencie, gdy potok jest tak duży, że pociągi nie mieściłyby się w peronach/na mijankach/podjazdach - zaczynają kursować oddzielne pociągi. Problem tylko w tym, że jest to strasznie nieczytelne dla pasażera, bo nagle są inne pociągi w każdym tygodniu ferii, w wakacje, święta - a jak widać mylą się w tym nawet pracownicy PKP, ba informacji nie jest w stanie przekazać nawet strona przewoźnika. Z bałaganem radzi sobie tylko hafas.
Manewr z punktu widzenia oszczędności - tymczasowo niezły, tylko informacja bylejaka.
Wielorelacyjne pociągi nie są złym rozwiązaniem. Złym rozwiązaniem jest to, że prawie cała Polska jest odcięta* od Krynicy i Zagórza w okresach ferii zimowych, nie wspominając już o reszcie roku**. A tak jest, bo Bydgoszcz nie ma w tym tygodniu pociągu do Krynicy i Zagórza, a Toruń czy Łódź w ogóle go nie mają (POŁONINY jeżdżą przez Inowrocław, Kutno, Koluszki i dopiero od 31 stycznia).
* - Tak, oczywiście wiem, że można sobie dojechać z Torunia do Inowrocławia, z Łodzi do Koluszek czy też z REGLI przesiąść się po prostu na Płaszowie. Ale to zniechęca do kolei, a poza tym autentycznie daje po kieszeni, kiedy trzeba kupować dwa bilety.
** - Pojąć zupełnie nie mogę, dlaczego pociągi do kurortów nie mogą kursować przez cały rok. Wiem, dlaczego tak jest, ale nie rozumiem. Oczywiście, nie wszystkie być może musiałyby jechać. Ale chociaż jeden, dwa. Przecież po drodze są też inne - spore przecież - miasta, które potencjalnie mogłyby generować ruch (Tarnów, Nowy Sącz, Nowy Targ, Jasło, Krosno, Sanok). Ponadto, mogłyby te pociągi "robić" jako osobówki na tych końcowych odcinkach (chociaż teraz - po przejęciu pośpiechów przez IC - byłoby to ciężko zrealizować, ale... W sumie kto zabroniłby konkurować IC z PR na odcinkach regionalnych? Tylko żeby to wymyśleć, to trzeba by wpierw pomyśleć i wyjść poza utarte przez lata schematy).
* - Tak, oczywiście wiem, że można sobie dojechać z Torunia do Inowrocławia, z Łodzi do Koluszek czy też z REGLI przesiąść się po prostu na Płaszowie. Ale to zniechęca do kolei, a poza tym autentycznie daje po kieszeni, kiedy trzeba kupować dwa bilety.
** - Pojąć zupełnie nie mogę, dlaczego pociągi do kurortów nie mogą kursować przez cały rok. Wiem, dlaczego tak jest, ale nie rozumiem. Oczywiście, nie wszystkie być może musiałyby jechać. Ale chociaż jeden, dwa. Przecież po drodze są też inne - spore przecież - miasta, które potencjalnie mogłyby generować ruch (Tarnów, Nowy Sącz, Nowy Targ, Jasło, Krosno, Sanok). Ponadto, mogłyby te pociągi "robić" jako osobówki na tych końcowych odcinkach (chociaż teraz - po przejęciu pośpiechów przez IC - byłoby to ciężko zrealizować, ale... W sumie kto zabroniłby konkurować IC z PR na odcinkach regionalnych? Tylko żeby to wymyśleć, to trzeba by wpierw pomyśleć i wyjść poza utarte przez lata schematy).
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez hradek, łącznie zmieniany 1 raz.
hradek pisze:Wielorelacyjne pociągi nie są złym rozwiązaniem. Złym rozwiązaniem jest to, że prawie cała Polska jest odcięta* od Krynicy i Zagórza w okresach ferii zimowych, nie wspominając już o reszcie roku**. A tak jest, bo Bydgoszcz nie ma w tym tygodniu pociągu do Krynicy i Zagórza, a Toruń czy Łódź w ogóle go nie mają (POŁONINY jeżdżą przez Inowrocław, Kutno, Koluszki i dopiero od 31 stycznia).
Ależ nie! 31I/1II-14/15II jeżdżą w "Reglach" wagony do Zagórza i Krynicy przepinane do "Połonin" na Płaszowie! Co najwyżej można mieć pretensje do terminów - ani sezon w miejscowościach górskich nie ogranicza się do ferii szkolnych, ani terminy kursowania poszczególnych pociągów nie odzwierciedlają terminów ferii.
hradek pisze:* - Tak, oczywiście wiem, że można sobie dojechać z Torunia do Inowrocławia, z Łodzi do Koluszek czy też z REGLI przesiąść się po prostu na Płaszowie.
I to jest np. casus Karkonoszy, które nie wiedzieć po kiego ch* jadą przez Częstochowę i Opole - gdzie zatrzymują się w środku nocy, zamiast przez Łódź - gdzie byłyby no, późnym wieczorem, ale jeszcze o takiej porze, że można normalnie wsiąść i się wyspać.
hradek pisze:Ale to zniechęca do kolei, a poza tym autentycznie daje po kieszeni, kiedy trzeba kupować dwa bilety.
No akurat na dwa pospieszne to nie trzeba 2 biletów. Ale co do zniechęcania - oczywiście, zwłaszcza w przypadku nocnych pociągów, że o kuszetkowych nie wspomnę. Z resztą znowu - wsiądź sobie do Karkonoszy - 1h20 min koczowania w Koluszkach
hradek pisze:** - Pojąć zupełnie nie mogę, dlaczego pociągi do kurortów nie mogą kursować przez cały rok. Wiem, dlaczego tak jest, ale nie rozumiem. Oczywiście, nie wszystkie być może musiałyby jechać. Ale chociaż jeden, dwa. Przecież po drodze są też inne - spore przecież - miasta, które potencjalnie mogłyby generować ruch (Tarnów, Nowy Sącz, Nowy Targ, Jasło, Krosno, Sanok).
Oczywiście, że tak. Poza tym sezon obecnie nie trwa jedynie przez wakacje + 2 tygodnie ferii + kilka dni świąt. W praktyce w przypadku gór od grudnia (jakiś tydzień przed świętami - powroty do domów) po przełom marca i kwietnia - dopóki jest śnieg, potem okolice Wielkanocy, a potem praktycznie cały czas od weekendu majowego po połowę października.
Tutaj problem leży zapewne w Warszawce, której się wydaje, że poza stolicą to mieszkają sami "robole", którzy mają 3 tygodnie wczasów pracowniczych w ciagu wakacji i poza tym nie ruszają się z domu
Powtórzę po raz nie wiadomo który. Powinno się przeprowadzić decentralizację siedzib urzędów państwowych (tak samo, jak UE lokuje siedziby różnych instytucji w różnych krajach członkowskich). I siedzibę PKP powinno się przenieść do Łodzi - proporcjonalnie do wielkości najgorzej obsługiwanego koleją miasta w całym kraju.
hradek pisze:Ponadto, mogłyby te pociągi "robić" jako osobówki na tych końcowych odcinkach (chociaż teraz - po przejęciu pośpiechów przez IC - byłoby to ciężko zrealizować, ale...
E tam - wystarczyłoby, że komuś chciałoby się chcieć. Formalnie - nie ma problemu, problem jest taki, jak napisałeś.
Tomasz.bu pisze:Ależ nie! 31I/1II-14/15II jeżdżą w "Reglach" wagony do Zagórza i Krynicy przepinane do "Połonin" na Płaszowie!
Według cegły, to Ty nie masz racji. REGLE prowadzą trzy grupy wagonów: Bydgoszcz-Łódź-Zakopane (podstawowa, wszystkie terminy "sezonowe"), Bydgoszcz-Łódź-Krynica (przełączana na Płaszowie do POŁONIN) i Bydgoszcz-Łódź-Zagórz (przełączana do POŁONIN na Płaszowie, wyłączana potem w Stróżach). Grupy wagonów do Krynicy i Zagórza kursują wyłącznie (!!!) w okresie 19 czerwca-31 sierpnia.
POŁONINY to osobny pociąg, kursujący inną trasą niż REGLE. Prowadzi we wszystkich terminach "sezonowych" grupy wagonów Gdynia-Krynica (podstawowa) i Gdynia-Zagórz (wyłączana w Stróżach), a ponadto w okresie 19 czerwca-31 sierpnia grupy wagonów Bydgoszcz-Łódź-Krynica (włączana na Płaszowie) i Bydgoszcz-Łódź-Zagórz (włączana na Płaszowie, wyłączana w Stróżach).
Jest jeszcze bezimienny pociąg 53512 relacji Bydgoszcz-Łódź-Krynica, z grupą wagonów Bydgoszcz-Łódź-Zagórz, który pojedzie 29 i 30 kwietnia.
Podsumowując, z Łodzi do Krynicy i Zagórza zimą nie dojedziemy bezpośrednio, na łikęd majowy możemy wybrać się pociągiem kursującym przez Tomaszów Mazowiecki i CMK, a latem - przez Piotrków Trybunalski, z bonusowymi manewrami na stacji Kraków Płaszów.
Z tym, że... Jak patrzę na to: http://intercity.com.pl/pubfile/pociagi_ferie.pdf i na to: http://intercity.com.pl/?page=strona_glowna&ph_center_start=show&cmn_id=1402, to już sam wątpię. I nie umiem powiedzieć, czy te wagony do Krynicy i do Zagórza jeżdżą przez Łódź, czy nie jeżdżą. I zaczynam żałować, że wczoraj nie podleciałem do tego składu oglądać tablic kierunkowych i wypytywać obsługi pociągu.
Internetowy rozkład jazdy nie wyrzuca natomiast bezpośredniego połączenia Łódź Kaliska-Zagórz.
hradek pisze: Internetowy rozkład jazdy nie wyrzuca natomiast bezpośredniego połączenia Łódź Kaliska-Zagórz.
Jak nie jak tak:
Bydgoszcz - Łódź - Zagórz
Bydgoszcz - Łódź - Krynica
Warto zauważyć, że na stacji Łódź Kaliska występuje 15minutowy postój (przypuszczalnie na włączenie łódzkiej grupy wagonów), zaś postój na Płaszowie trwa prawie 50 minut - co sugeruje duże przetasowania wagonów. Łącznik Stróże - Zagórz stoi w Stróżach ponad 30 minut, co również sugerowałoby jakieś przetasowania, których nie trzeba by robić przy "zwykłym" rozłączeniu.
Na hafasie się opierałem, gdyż z reguły dysponuje on bardziej aktualnymi danymi niż strona PKP IC i cegła, choć nie przeczę, że w tym burdelu obecnie wszystko jest możliwe. Cóż - dowiemy się 31 stycznia...
Jest jeszcze bezimienny pociąg 53512 relacji Bydgoszcz-Łódź-Krynica, z grupą wagonów Bydgoszcz-Łódź-Zagórz, który pojedzie 29 i 30 kwietnia.
I to jest zapewne pociąg, który jedzie w tej sytuacji, gdy Regle lub Połoniny byłyby za długie.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Tomasz.bu, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 697
- Rejestracja: czw 01:20, 07 gru 2006
- Lokalizacja: Niższa/Śląska
- Kontakt:
Tomasz.bu pisze:Ale co do zniechęcania - oczywiście, zwłaszcza w przypadku nocnych pociągów, że o kuszetkowych nie wspomnę. Z resztą znowu - wsiądź sobie do Karkonoszy - 1h20 min koczowania w Koluszkach
Wytestowałem osobiście - i o ile ja jakoś to przeżyłem, to moja dziewczyna krótko stwierdziła, że następnym razem to tylko samochód.