- gwarancja zatrudnienia przez 10 lat dla wszystkich. Przy czym ci,
którzy pracują na kolei co najmniej 20 lat, nie mogliby zostać zwolnieni
przez 12 lat. Gdyby pracownik objęty taką gwarancją został zwolniony,
musiałby dostać odszkodowanie - tyle ile zarobiłby w firmie do końca
okresu objętego gwarancją
- podwyżki, dwa razy do roku, mają być co najmniej o wskaźnik inflacji
powiększony o 3 procent. W ciągu dwóch lat średnia płaca w spółce ma
osiągnąć 120 proc. średniej krajowej.
- gdyby spółka osiągnęła zysk, pracownicy mają dostać dodatkową premię
nie mniejszą niż średnie wynagrodzenie. Związki chcą też, by w miesiąc
od podpisania paktu spółka każdemu wypłaciła 10-miesięczne
wynagrodzenie. Spółka ma też co roku zasilać zakładowy fundusz świadczeń
socjalnych odpisem z zysku w wysokości co najmniej 20 proc.
Komentarza chyba nie wymaga.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Tomasz.bu, łącznie zmieniany 1 raz.
Przede wszystkim z wyjątkiem maszynistów (no i może obsługi technicznej lokomotyw) żaden inny zawód kolejarski nie wymaga jakichś wybitnych kwalifikacji, co najwyżej jakiś kurs dokształcający - wiec gros ludzi do pracy na kolei można wziąć "z ulicy". Zaś kadry zarządzające wcale nie powinny być po szkołach kolejarskich (widać czym to się kończy), tylko po normalnych uczelniach wyższych - po zarządzaniu, ekonomii, geografii itp.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Tomasz.bu, łącznie zmieniany 1 raz.