Wypadki śmiertelne na kolei
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Wypadki śmiertelne na kolei
Proponuje pisac tu o wypadkach smiertelnych na kolei.Oby było ich jak najmniej.Mam nadzieję,że ta rubryka nie będzie często odnawiana.Dzis o wypadku w Gdyni(info Wirtualna Polska )
Mężczyźni weszli na cysternę znajdującą się w składzie stojącego pociągu
W Gdyni dwóch młodych mężczyzn zostało śmiertelnie porażonych prądem z kolejowej sieci trakcyjnej - poinformował starszy aspirant Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji i Ratownictwa pomorskiej Straży Pożarnej.
Zdarzenie miało miejsce w Gdyni-Redłowie w niedzielę rano. - Trzech mężczyzn w wieku około 20-25 lat weszło na cysternę znajdującą się w składzie stojącego pociągu towarowego. Do porażenia prądem doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy pociąg ruszył
Jan SochaDo porażenia dwojga z nich doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy pociąg ruszył - wyjaśnił Socha.
Jak dodał Socha trzeci mężczyzna wezwał pomoc, sam też próbował reanimować znajomych. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon obu mężczyzn.
Mężczyźni weszli na cysternę znajdującą się w składzie stojącego pociągu
W Gdyni dwóch młodych mężczyzn zostało śmiertelnie porażonych prądem z kolejowej sieci trakcyjnej - poinformował starszy aspirant Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji i Ratownictwa pomorskiej Straży Pożarnej.
Zdarzenie miało miejsce w Gdyni-Redłowie w niedzielę rano. - Trzech mężczyzn w wieku około 20-25 lat weszło na cysternę znajdującą się w składzie stojącego pociągu towarowego. Do porażenia prądem doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy pociąg ruszył
Jan SochaDo porażenia dwojga z nich doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy pociąg ruszył - wyjaśnił Socha.
Jak dodał Socha trzeci mężczyzna wezwał pomoc, sam też próbował reanimować znajomych. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon obu mężczyzn.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Adam Alex(ex1022), łącznie zmieniany 3 razy.
Było to wprawdzie 3 lata temu, ale związane z głupotą młodzieży i naszym regionem.
Kwiecień 2006, niedziela, około 17, Zgierz.
Wychodzę przed dom, moją ulicą pędzi karetka w kierunku torów. Najpierw pomyślałem, że może jakiś starszy sąsiad dostał zawału, czy coś podbnego. Miałem wziąć rower i pojechać w tamtą stronę, ale na szczęście (dla mnie) zmieniłem zdanie.
Następnego dnia:
Idę do szkoły, tam na pierwszej lekcji schodzimy do świetlicy i mamy zajęcia z psychologiem. Nie wiedziałem o co chodzi (naprawdę bardzo głupie ucuzucie w takiej sytucaji). Zapytałem kolegę. Okazało się, że chłopak z mojej klasy zginął pod kołami pociągu.
Prawdopodobnie było tak:
Moje koleżanki z dawnego podwórka i mojej klasy, (kiedyś mieszkałem w blokach, a teraz domek) wymyśliły "klub". Chciałeś wstąpić, musiałeś przebiec w ostatniej chwili przed pociągiem. Niestety nie udało się, EN-57 w relacji Kutno-ŁKal przejechał mojego kolegę z klasy .
Sytuacja była opisana m.in. w DŁ, EI i w Fakcie.
To naprawdę były przeżycia najpierw ta wiadomość, potem głupie plotki (nawet mówili, że to samobójstwo - ja w to nie wierzę) i pogrzeb. Tym bardziej, że to nie był jakiś tam X, ale osoba, z którą w sumie spędziłem 6 lat podstawówki.
Kwiecień 2006, niedziela, około 17, Zgierz.
Wychodzę przed dom, moją ulicą pędzi karetka w kierunku torów. Najpierw pomyślałem, że może jakiś starszy sąsiad dostał zawału, czy coś podbnego. Miałem wziąć rower i pojechać w tamtą stronę, ale na szczęście (dla mnie) zmieniłem zdanie.
Następnego dnia:
Idę do szkoły, tam na pierwszej lekcji schodzimy do świetlicy i mamy zajęcia z psychologiem. Nie wiedziałem o co chodzi (naprawdę bardzo głupie ucuzucie w takiej sytucaji). Zapytałem kolegę. Okazało się, że chłopak z mojej klasy zginął pod kołami pociągu.
Prawdopodobnie było tak:
Moje koleżanki z dawnego podwórka i mojej klasy, (kiedyś mieszkałem w blokach, a teraz domek) wymyśliły "klub". Chciałeś wstąpić, musiałeś przebiec w ostatniej chwili przed pociągiem. Niestety nie udało się, EN-57 w relacji Kutno-ŁKal przejechał mojego kolegę z klasy .
Sytuacja była opisana m.in. w DŁ, EI i w Fakcie.
To naprawdę były przeżycia najpierw ta wiadomość, potem głupie plotki (nawet mówili, że to samobójstwo - ja w to nie wierzę) i pogrzeb. Tym bardziej, że to nie był jakiś tam X, ale osoba, z którą w sumie spędziłem 6 lat podstawówki.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Odp
No sorry ale jak bym widział takich co to przebiegają przed pociągiem to pierwsze co bym zrobił to zadzwonił do odpowiednich służba po drugie nakopał do dupy choć przyznaję ,że nie lubię kablowac ale na głupote i debilizm nie ma pobłażania
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Adam Alex(ex1022), łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tego nie widziałem, więc nie mogłem niestety zapobiec. Chodzi mi o to, że osoby, które znałem to wymyśliły. Tylko przeprowadzka mnie od tego uchroniła. (Choć nigdy nie byłem taki głupi, żeby coś takiego zrobić). Ja również uważam, że nie powinno się pobłażać debilom. Zresztą dowiedziałem się o tym w momencie przejazdu tej właśnie karetki, więc już było po kulminacyjnym momencie i nie wiedziałem o co dokładnie chodzi. Nie mieszkam przy samych torach, więc nie miałem możliwości usłyszenia/zobaczenia tego.
Przeczytałeś to dokładnie
Następnego dnia:
Idę do szkoły, tam na pierwszej lekcji schodzimy do świetlicy i mamy zajęcia z psychologiem. Nie wiedziałem o co chodzi (naprawdę bardzo głupie ucuzucie w takiej sytucaji). Zapytałem kolegę. Okazało się, że chłopak z mojej klasy zginął pod kołami pociągu.
Sorry, że w taki sposób, ale nie chcę, żebyście mnie uznali za winnego czegoś, czemu nie mogłem zapobieć.
Przeczytałeś to dokładnie
Następnego dnia:
Idę do szkoły, tam na pierwszej lekcji schodzimy do świetlicy i mamy zajęcia z psychologiem. Nie wiedziałem o co chodzi (naprawdę bardzo głupie ucuzucie w takiej sytucaji). Zapytałem kolegę. Okazało się, że chłopak z mojej klasy zginął pod kołami pociągu.
Sorry, że w taki sposób, ale nie chcę, żebyście mnie uznali za winnego czegoś, czemu nie mogłem zapobieć.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez BB93, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.mmlodz.pl/images/icon_mm.gif[/img] pisze:Zginęła pod kołami pociągu
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczoraj wieczorem na torach kolejowych przy ulicy Zamiejskiej na Retkini.
Z nieustalonych dotąd przyczyn około 50-letnia kobieta wpadła pod pociąg towarowy, prawdopodobnie wyszła z pobliskich zarośli. Kobieta zmarła na skutek odniesionych obrażeń, dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku bada łódzka prokuratura oraz policjanci z III komisariatu policji w Łodzi. Policjanci nie wykluczają że kobieta chciała popełnić samobójstwo.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 671
- Rejestracja: pn 20:53, 11 lip 2005
- Lokalizacja: Jednakaglomeracja Łódzka / Poznań
Może nie w regionie, ale ściśle związane z tematem. Może ktoś nie oglądał:
http://www.youtube.com/watch?v=od__FzLBfzk
http://www.youtube.com/watch?v=od__FzLBfzk
Ze 3 lata temu jak jechałem z rodzicami pociągiem z Grudziądza do Malborka to kierownik pociągu opowiadał nam o wypadkach kolejowych, które widział. Jeden z przypadków był taki, że pewnego razu kobieta położyła głowę na szynie. Lokomotywa roztrzaskał jej czaszkę, a on mówił, że wszedł na mózg, który leżał przy torach w krzakach...