SKM w Łodzi

Rozmowy na temat kolei w regionie łódzkim i w Polsce oraz o komunikacji lotniczej.
skm-lodz
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: ndz 09:53, 29 cze 2008
Kontakt:

Post autor: skm-lodz »

Tomasz.bu pisze:
skm-lodz napisał: Co do tego pół godziny to przy 4 składach na tą linie trasa Fabryczna-Andrzejów co 15 minut a Fabryczna-Koluszki co 30.


Litości - ilu mieszkańców ma Andrzejów - wystarczająco dużo, aby mu uruchamiać osobne pociągi? Na tej linii powinien być po prostu co pół godziny pociąg do Skierniewic i co pół godziny do Koluszek, przy czym Skierniewice nie powinny się zatrzymywać między Koluszkami a Andrzejowem. I byłoby gites.
P.S. Wolno spytać ilu pracowników Della mieszka przy stacji Andrzejów i przy stacji Chojny?.


Z tym andrzejowem źle rozumiesz całą koncepcję. To nie chodzi o to że tam mają mieszkać pracownicy Dell. Chodzi o to, że patrząc całościowo na ten plan można dojechać do tej stacji prawie z kazdego innego przystanku(wyjątek pabianice i ta nitka). Dlaczego tak czeste kursy do andrzejowa? Bo to jedyne połączenie tego projektu z centrum (do momentu powstania tunelu). Poza tym pomyśl, że chodzi rowniez o całą dzielnicę widzew, ktora ma 140000 mieszkańców. poza tym sama stacja widzew odgrywa ważną rolę(jest jakby centrum przesiadkowym z centrum na kolej obwodową.
Tomasz.bu pisze:
skm-lodz napisał: Sądzę, że na każdy kurs Fabryczna-Andrzejów 15 chętnych by się znalazło.


A ja sądzę, że nie.
Dzis jechałem starym EZT aby się o tym przekonać. Relacja Skierniewice-Fabryczna. Gdyby tych ludzi przenieść do szynobusu miejsc siedzących na 100% by zabrakło, a nawet nie wiem, czy nie stojących.
Tomasz.bu pisze:
skm-lodz napisał: A nie było by więcej podróżnych niż 15?
Na niektórych liniach w godzinach szczytu sądzę, że by był ścisk


Na podstawie czego tak sądzisz, jeśli wolno spytać?
Własnie na podstwaie tego co napisałem wyżej
Tomasz.bu pisze: P.S. 2 Żeby jakakolwiek kolej miejska miała sens musi gdzieś dojeżdżać. Nawet fabryczny jest odizolowany od miasta, o kaliskim już nie wspominam. Jeśli ktoś by się pokusił o wliczenie dojść do i od stacji oraz kiepską częstotliwość, to by sie szybciutko okazało, że cały ewentualny zysk diabli biorą i szybciej jest tramwajem, z wyjątkiem niszowych relacji, które nie są sobie w stanie zapewnić frekwencji choćby na miejski autobus

Obawiam się, że się mylisz. Wzór nowoczesnej komunikacji to Berlin. Najpopularniejszym S-Bahnem (SKM) jest tzw. Ring czyli kolej obwodowa. Tamtejsze składy są dłuższe niż nasze EZT i o miejsce siedzące o jakiejkolwiek porze trzeba się modlić. A Składy przejerzdzające przez centrum mają mniejszą popularność. Poza tym tamtejsze metro i S-Bahn najcześciej powstawały w miejscach gdzie grunt był tani.(bo tam nic nie było), a okazało się, że dookola błyskawicznie wszystko powstawało. (żeby nie być bez pokrycia stacja metra w berlinie - przy operze niemieckiej. Najpierw był projekt stacji, ruszyła budowa i niedługo pózniej decyzja i budowa "Deutsche Oper")

A na koniec wymienie parę stacji przy ktorych juz coś jest:
Selgros/Obi - wyjaśniać nie trzeba
Niciarniana - stadion sportowy
Kopczyńskiego - Tulipan, Przesiadki do autobusów i tramwai, niedaleko skrzyżowanie z naurtowicza.
Telefoniczna - ogródki działkowe (w trakcie sezonu to jest mnóstwo podróżujących)
Stoki - 200 metrow od Lumumbowa
DELL - wyjasniac nie trzeba
Widzewska - Tesco, osiedle mieszkaniowe(bardzo blisko)
Strykowska-inflancka - na pólnoc i na południe mieszkania
Warszawska - mieszkania
Łagiewnicka - domki jednorodzinne
Poziomkowa - iedaleko blokowisko
Zgierz - wyjasniac nie muszę

Tak mógłbym opisać prawie każdą stację. Sądzę, że MPK by się przystosowało i zmieniło kursy, aby przebiegały przy pewnych stacjach.

A jeszcze o kwocie:
Statystyki są nieubłagane. Coraz mniej pasażerów w Polsce jeździ pociągami. Zdaniem Jacka Poniewierskiego ze Stowarzyszenia Sympatyków Komunikacji Szynowej wpływa na to wiele przyczyn. Przede wszystkim oferta kolei jest niedostosowana do potrzeb, rozkład jazdy układany bez uwzględnienia lokalnych uwarunkowań, np. czasu pracy szkół i zakładów pracy, pociągi nie kursują ze stałą częstotliwością, nie są skomunikowane z innymi połączeniami. Wiele jest nieekonomicznych przedsięwzięć. W trasę, na której będzie podróżowało 20 osób wyrusza lokomotywa z jednym lub dwoma wagonami i trzema osobami obsługi. Bilety są drogie, bo wysokie są koszta dostępu do infrastruktury.
Dla przykładu: 1 km przejazdu elektrycznego zespołu trakcyjnego kosztuje 14,50 zł, lokomotywy 10 zł, wagonu 6 zł. Niektóre lokomotywy zużywają ogromne ilości paliwa, np. w przybliżeniu 300 l oleju napędowego na 100 km, a sezonie grzewczym nawet 600. Obecnie PKP nie kupuje lokomotyw. Nowy wagon kosztuje około 3 - 4 mln zł.
Zalety szynobusu dotyczą sposobu i kosztów eksploatacji. 1 km wykorzystania tego typu pojazdu może kosztować od 3 zł. Obecnie wynajęcie autobusu szynowego to koszt 7,5 zł za 1 km. Szynobus kosztuje od 1,5 mln zł do 8 mln. Cena zależy od typu, producenta i wyposażenia. Jako lekki pojazd szynowy, mniej oddziałuje na tor, mniej go niszczy, a jednocześnie na danym torze może rozwijać wyższe prędkości niż lokomotywy z wagonami. Szynobus może obsługiwać tylko jedna osoba - maszynista, który jak kierowca w autobusie może sprzedawać bilety. Łatwiejsze jest także manewrowanie. Ponieważ szynobus posiada dwie ściany czołowe i pulpit maszynisty dla każdego kierunku, prosta jest zmiana kierunku jazdy - wystarczy, że maszynista przejdzie na drugi koniec wagonu. Szynobus, w zależności od wyposażenia, oferuje wyższy niż używane powszechnie wagony standard podróży. Wygodne fotele, przestronne wnętrze, niska, na wysokości 60 cm od główki szyny podłoga, umozliwiająca łatwe wsiadanie i wysiadanie, toaleta, miejsce dla wózków lub rowerów, czy klimatyzacja mają sprzyjać wygodzie. Niebagatelna jest sprawa bezpieczeństwa jadących. Przestrzeń pasażerska może być monitorowana,. o co trudno w pociągu złożonym z wagonów. Dzięki tym cechom szynobusy mogą być alternatywą dla transportu samochodowego.
Koszty jednego kilometra dla PKP są tak wysokie, ponieważ (widziałem na własne oczy) szynobus na ok 65 miejsc przewoził ok. 30 pasażerów, maszynistę i.... 3 konduktorów.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez skm-lodz, łącznie zmieniany 2 razy.
Tomasz.bu
Gaduła
Posty: 1436
Rejestracja: śr 15:01, 22 lis 2006
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Tomasz.bu »

skm-lodz pisze: Z tym andrzejowem źle rozumiesz całą koncepcję. To nie chodzi o to że tam mają mieszkać pracownicy Dell. Chodzi o to, że patrząc całościowo na ten plan można dojechać do tej stacji prawie z kazdego innego przystanku(wyjątek pabianice i ta nitka).

Aha. Czyli ludzie będą najpierw leźć przez krzaki do stacji na Olechowie, potem jechać na Andrzejów, tam przesiadać się w pociąg z Andrzejowa gdzieś do Łodzi, gdzie następnie przesiądą sie w autobus/tramwaj, bo przecież wszystkie stacje w polu. I to wszystko ma być szybciej niż obecną komunikacją i w dodatku tak masowe, żeby opłacało sie uruchamiać pociągi? Jaaasne.
skm-lodz pisze:Dlaczego tak czeste kursy do andrzejowa? Bo to jedyne połączenie tego projektu z centrum (do momentu powstania tunelu). Poza tym pomyśl, że chodzi rowniez o całą dzielnicę widzew, ktora ma 140000 mieszkańców.

Ale cała dzielnica nie mieszka przy stacji, powiedziałbym wręcz, że stacje są wybitnie peryferyjnie położone.
skm-lodz pisze:poza tym sama stacja Widzew odgrywa ważną rolę(jest jakby centrum przesiadkowym z centrum na kolej obwodową.

Fajnie, ze można się przesiąść z jednego pociągu na inny, tylko cały czas żaden z nich w żadne sensowne miejsce nie dojeżdża.
skm-lodz pisze:Dzis jechałem starym EZT aby się o tym przekonać. Relacja Skierniewice-Fabryczna. Gdyby tych ludzi przenieść do szynobusu miejsc siedzących na 100% by zabrakło, a nawet nie wiem, czy nie stojących.

To znaczy konkretnie: ilu wsiadało w Andrzejowie w kierunku Fabrycznego i pytanie pomocnicze: jak często jeżdżą obecnie pociągi.
skm-lodz pisze:Własnie na podstwaie tego co napisałem wyżej

Bliżej nieokreślona frekwencja zaobserwowana w jednym pociągu to dość kiepska podstawa.
skm-lodz pisze:Obawiam się, że się mylisz.

Urocze.
skm-lodz pisze:Wzór nowoczesnej komunikacji to Berlin.

No jasne. Bo jest tylko jeden "wzór nowoczesnej komunikacji" i jest to akurat Berlin.
skm-lodz pisze:Najpopularniejszym S-Bahnem (SKM) jest tzw. Ring czyli kolej obwodowa.

Szkoda tylko, że łódzka i berlińska nie mają ze sobą nic wspólnego poza nazwą. Czy berlińska też jeździ przez pola? Czy Berlin ma 700 tys. mieszkańców? Czy Berlin też ma słabo rozwinięte funkcje egzogeniczne? Czy "przypadkiem" w Berlinie nie ma rozbudowanego systemu S-bahn dobrze penetrującego miasto?
skm-lodz pisze:Poza tym tamtejsze metro i S-Bahn najcześciej powstawały w miejscach gdzie grunt był tani.(bo tam nic nie było), a okazało się, że dookola błyskawicznie wszystko powstawało.

Nie widzisz "drobnej" różnicy miedzy Berlinem a Łodzią? W Łodzi, jak by to powiedzieć, ruch budowlany jest "dość skromny"
skm-lodz pisze:A na koniec wymienie parę stacji przy ktorych juz coś jest:
Selgros/Obi - wyjaśniać nie trzeba

Bo jak wiadomo robiąc półhurtowe zakupy, albo kupując wyposażenie domu lub ogrodu z chęcią przespacerujemy się z zakupionym towarem przez pola do oddalonej o kilkaset metrów stacji, by następnie przesiąść się na jakimś węźle przesiadkowym, by następnie przesiaść sie na autobus/tramwaj.
skm-lodz pisze:Niciarniana - stadion sportowy

To ma być żart?
Akurat Niciarniana ma sens, ale bynajmniej nie ze względu na stadion (spróbuj sobie po prostu odpowiedzieć na pytanie: jaki ruch generuje stadion i kiedy?). Z resztą stacja już istnieje, mam nadzieję, że to zauważyłeś.
skm-lodz pisze:Kopczyńskiego - Tulipan, Przesiadki do autobusów i tramwai, niedaleko skrzyżowanie z naurtowicza.

Owszem. I ten przystanek bezwzględnie powinien powstać. Ale to jeszcze nie znaczy, że ma sens "kolej miejska". A ta ulica nazywa się "Kopcińskiego". Można by znać miasto chociaż na tyle, skoro się próbuje je uszczęśliwić genialnym i jedynym słusznym nowatorskim modelem komunikacyjnym.
skm-lodz pisze:Telefoniczna - ogródki działkowe (w trakcie sezonu to jest mnóstwo podróżujących)

Dowcipy to zwykło sie oznaczać np. takim: ;) emotikonem.
skm-lodz pisze:Stoki - 200 metrow od Lumumbowa

A do tramwaju jest 20 metrów. No ale nawet jeśli, to co. Będzie się iść do pociągu, czekać 15 minut, jechać na Widzew, przesiadać się, jechać na Fabryczny, iść do tramwaju, podjeżdżać tramwajem? Toż to dwa razy szybciej będzie wsiąść w 12, że o wygodzie nie wspomnę.
skm-lodz pisze:DELL - wyjasniac nie trzeba

No może lepiej wyjaśnij sobie. 1400(?) pracowników na trzy zmiany jadących w całe miasto (i nie tylko) i z pewnością nie każdy komunikacją publiczną. To ma być dużo?
skm-lodz pisze:Strykowska-inflancka - na pólnoc i na południe mieszkania

Na północ to jakieś domki jednorodzinne - na południe najpierw cmentarz żydowski. Do gęsto zabudowanych terenów daleko.
skm-lodz pisze:Warszawska - mieszkania

tylko domki.
skm-lodz pisze:Łagiewnicka - domki jednorodzinne

no właśnie.
skm-lodz pisze:Poziomkowa - iedaleko blokowisko

Ile to jest "niedaleko"?
skm-lodz pisze:Zgierz - wyjasniac nie muszę

Szkoda tylko, że największe zgierskie blokowisko jest po drugiej stronie miasta.
skm-lodz pisze:Tak mógłbym opisać prawie każdą stację.

No to bądź wreszcie łaskaw opisać co niby takiego jest przy przystankach "Janów", "Transmisyjna" i "Malownicza", jak również przy przystankach "Włókniarzy", "Obywatelska", "Drewnowska", "Karolew" "Waltera-Janke".

To po pierwsze, a po drugie, niemniej ważne - żeby jakieś połączenie miało sens musi istnieć:
1. Generator ruchu (miejsce z którego ludzie jadą)
2. "Odbiorca" ruchu (miejsce DO którego ludzie jadą)
3. Przewaga nad innymi, "konkurencyjnymi" liniami. Problem z koleją obwodową polega na tym, co już wiele osób napisało, że wyjątkowo rzadko daje ona wszystkie te trzy rzeczy na raz. Nawet jeśli blisko stacji znajduje się kilka domków, to ludzie nie bardzo maja dokąd z nich pojechać. A jeśli akurat dokądś dałoby sie karkołomnie dojechać - to przegrywamy czasem przejazdu.
skm-lodz pisze:Sądzę, że MPK by się przystosowało i zmieniło kursy, aby przebiegały przy pewnych stacjach.

Przystosować by sie przystosowało, pytanie tylko po co?
skm-lodz pisze:Statystyki są nieubłagane. (ciach)

Bardzo fajnie, że napisałeś mi trochę poniekąd sympatycznej (a gdzieniegdzie tragicznej - np. to zdanie o "niemożności monitorowania składów wagonowych - no litości) propagandy, ale to nijak ma się do kwestii kolei miejskiej w Łodzi. To, że gdzieś pociągi są mniej opłacalne a mogłyby być bardziej w najmniejszym stopniu nie implikuje, że kolej miejska na pewno byłaby opłacalna.
skm-lodz pisze:Niektóre lokomotywy zużywają ogromne ilości paliwa, np.
Koszty jednego kilometra dla PKP są tak wysokie, ponieważ (widziałem na własne oczy) szynobus na ok 65 miejsc przewoził ok. 30 pasażerów, maszynistę i.... 3 konduktorów.

Po pierwsze napisałem wyraźnie o przewoźniku prywatnym. Po drugie to Twoje 3 złote to jakiś "goły koszt" - a gdzie dostęp do torów, a gdzie amortyzacja taboru, a gdzie obsługa? Poza tym - skąd pewność - że akurat tutaj w każdym pociągu będzie jechało 65 osób? Skąd pewność, że przy obecnym systemie taryfowym uda sie wygenerować zysk?
Zastanawiałeś sie kiedyś dlaczego an twoim "idealnym" berlińskim S-bahnie nie kursują szynobusy?
skm-lodz
Początkujący
Posty: 13
Rejestracja: ndz 09:53, 29 cze 2008
Kontakt:

Post autor: skm-lodz »

Tomasz.bu pisze: Zastanawiałeś sie kiedyś dlaczego an twoim "idealnym" berlińskim S-bahnie nie kursują szynobusy?

Na razie odpowiem tylko na to... Jutro na reszte.
Dlaczego nie kursują szynobusy? Jeżeli za szynobus przyjmiemy wagom mieszczący do 100 osób to w Berlinie musiały by jeździć co 30 sekund, bo tamtejsze składy są co najmniej 5 razy dłuższe niż przeciętny szynobus. A jak oboje (mam nadzieje) wiemy przy zastosowaniu tzw. 3 szyny bezpieczny odstęp między jednym a drugim pociągiem odpowiada czasowi 90sek.
A możesz podać jakieś miasto, które jest dobrze skomunikowane bez kolei miejskiej bądz metra?

PS. To na dole(w polu cytat) to był cytat z pewnego artykułu dotyczacego szynobusów a nie moje słowa

------------------------------------------------------------------------------------
Dołączono później traktować jako osobny post. Co do ilości stacji pomiędzy andrzejowem a widzewem masz rację (wyjasnia to legenda kolorów, która nie jest dołączona.
Więc ja przechodzę do pytań. Masz jakiś sensowny pomysł jak dostać się do łagiewnik, radogoszcza itd z widzewa?
Poza tym zobacz, że okolice transmisyjnej się rozwijają.
Skoro do przystanku Kopcińskiego się zgadzamy to może zgodzimy się też do przystanku M1/WORD/Doły? Tak samo stacja Widzewska. Bo w krytyce tą stację akurat pominąłeś. Więc jak widzisz pare punktów jest.
Poza tym pod linią S5 napisałem uruchamiana dla pracowników DELL-czyli w godzinach, kiedy kończą pracę, a nie pernamentnie. Poza tym przejrzy parę stron wcześniej. Solidarność z DELL wyszla z takim pomysłem.

Jak już pisałem wczesniej berliński S-Bahn budowano w polu i rozwój dookoła stacji był błyskawiczny. Poza tym Berlin jest bardzo zróżnicowany. I część "główna" miasta ma ok.1 mln. czyli tyle mniej więcej co tzw. aglomeracja łódzka.
I tam właśnie linia Ring jest wyznacznikiem. Spójrz na to
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/57/Karte_sbahn_berlin.png
Kolej obwodowa wyznacza tutaj praktyczne granice miasta.
Pod tym linkiem masz ewidentne przyrównanie tego do Łodzi:
http://www.skm-lodz.110mb.com/ i klikasz na link Berlin-Łódź
łaskawie spojrzy...
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez skm-lodz, łącznie zmieniany 4 razy.
rkplodz
Fan forum
Posty: 3520
Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
Kontakt:

Post autor: rkplodz »

skm-lodz, powiem krótko. Utopia. Chcesz sobie na siłę projektować SKM to projektuj, ale przy obecnym układzie torowym to zwyczajnie nie będzie mieć sensu, czy tego chcesz czy nie.
Tomasz.bu
Gaduła
Posty: 1436
Rejestracja: śr 15:01, 22 lis 2006
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Tomasz.bu »

skm-lodz pisze: Dlaczego nie kursują szynobusy? Jeżeli za szynobus przyjmiemy wagom mieszczący do 100 osób to w Berlinie musiały by jeździć co 30 sekund, bo tamtejsze składy są co najmniej 5 razy dłuższe niż przeciętny szynobus. A jak oboje (mam nadzieje) wiemy przy zastosowaniu tzw. 3 szyny bezpieczny odstęp między jednym a drugim pociągiem odpowiada czasowi 90sek.

Wszystko pięknie (pomijając fakt, że nie bardzo wiem co ma trzecia szyna do zabezpieczenia ruchu). No to może zadam pytanie pomocnicze: Dlaczego na S-bahnach we Frankfurcie jeżdżą czteroczłonowe składy co 15-30 minut, a nie szynobusy co np. 5 minut?
Inne pytanie pomocnicze: czy gdyby w Berlinie była frekwencja raptem na szynobus, to S-bahny by jeździły?
skm-lodz pisze:A możesz podać jakieś miasto, które jest dobrze skomunikowane bez kolei miejskiej bądz metra?

Po 1: to w najmniejszym stopniu nie dowodzi opłacalności ekonomicznej przedsięwzięcia "SKM Łódź" w zaproponowanym kształcie. To, że gdzieś S-bahn się sprawdza nie oznacza, że w Łodzi sprawdzi się jakaś kulawa kolejka prowadzona w oderwaniu od struktur miejskich.
Po 2: bez kolei miejskiej - oczywiście. Choćby Frankfurt. Wszystkie ichniejsze S-bahny to daleka kolej aglomeracyjna/bliska regionalna (np. S6 do Friedberga, S1/2 do Moguncji i Wiesbaden, S3/4 (chyba) do Darmstadt), zaś U-bahny to co najwyżej premetro. Z wyjątkiem kilkustacyjnego tunelu jest to tramwaj z dobrze działającym uprzywilejowaniem trasy.

Bazylea - rozwinięta sieć tramwaju (w tym podmiejskiego); S-bahny obsługują międzynarodowe połączenia aglomeracyjne i bliższe regionalne.

Helsinki. 1 linia metra (5 stacji pod ziemią reszta na powierzchni), 1 linia kolei aglomeracyjnej, jedna aglomeracyjnej na torach dalekobieżnych, jedna aglomeracyjno - regionalnej z ruchem mieszanym.

Karlsruhe - klasyczny tramwaj dwusystemowy - kolej aglomeracyjna na terenie miasta wjeżdża na tory tramwajowe.

Kassel - jak wyżej, z tym że występują też składy hybrydowe spalinowo - elektryczne.

skm-lodz pisze:Więc ja przechodzę do pytań. Masz jakiś sensowny pomysł jak dostać się do łagiewnik, radogoszcza itd z widzewa?

Autobusem, samochodem, rowerem. Ile osób podróżuje w takich relacjach jak Widzew - Radogoszcz? A co z tymi, którzy chcą dojechać z Chocianowic do Wiskitna - przecież nie maja żadnego wygodnego połączenia! Albo z Wiączynia na Rogi, albo z Teofilowa do lasu na Lublinku.
skm-lodz pisze:Poza tym zobacz, że okolice transmisyjnej się rozwijają.

Taaak? W jaki sposób niby? Rozebrali tę sypiącą się chałupinę na Henrykowie, czy rozbudowali "zajezdnię" supermarketowych autobusów?
skm-lodz pisze:Skoro do przystanku Kopcińskiego się zgadzamy

Zgadzamy to sie tylko co do potrzeby jego istnienia, zasadniczo nie zgadzamy się zaś co do jego przeznaczenia. Ty twierdzisz, że ktoś będzie lazł kawał z Widzewa na dworzec, czekał na pociąg i potem wysiadał przy Kopcińskiego, żeby przesiąść sie na tramwaj i gdzieś dojechać. Ja twierdzę, że przystanek ma sens, gdy ktoś będzie jechał np. z Tomaszowa Mazowieckiego rano na zajęcia na uczelni - to lepiej, żeby wysiadł 3 minuty wcześniej i zamiast dojeżdżać z dojściem 15 minut żeby dojeżdżał minut 5.
skm-lodz pisze:to może zgodzimy się też do przystanku M1/WORD/Doły?

Nie zgodzimy się, bo przez "Kopcińskiego" jeżdżą pociągi, a przez M1 - nie.
Nie uważam też więzienia, ośrodka szkolenia kierowców i bazy PKS za duże generatory ruchu - z resztą wystarczy popatrzeć jak "często:" jeździ tam to pożal sie boże 56.
skm-lodz pisze:Tak samo stacja Widzewska. Bo w krytyce tą stację akurat pominąłeś.

Bo jako taka rzeczywiście ma cokolwiek w swoim zasięgu. Tylko, ze problem jest taki jak powyżej - nic tam nie jeździ i nie ma ekonomicznego uzasadnienia żeby to robiło.
skm-lodz pisze:Więc jak widzisz pare punktów jest.

Ale nie tworzą one logicznej całości
skm-lodz pisze:Poza tym pod linią S5 napisałem uruchamiana dla pracowników DELL-czyli w godzinach, kiedy kończą pracę, a nie pernamentnie.

Umiem czytać. Napisałem Ci na czym polega absurd tej linii - do tego sie odnieś.
skm-lodz pisze:Poza tym przejrzy parę stron wcześniej. Solidarność z DELL wyszla z takim pomysłem.

Solidarność to już z różnymi "mądrymi" pomysłami wychodziła. Tu zaś chodziło o to, by urząd marszałkowski płacił za to, żeby kolejorze mieli służbowe pociągi za frajer.
skm-lodz pisze:Jak już pisałem wczesniej berliński S-Bahn budowano w polu i rozwój dookoła stacji był błyskawiczny.

Może dlatego, że budowano go w Berlinie, a nie w Łodzi. Nadal nie widzisz różnicy miedzy tymi miastami? Nadal nie widzisz, że poza tym, co było budowane w polu jest jeszcze to, co penetruje miasto - a czego w przypadku Łodzi zwyczajnie nie ma?
skm-lodz pisze:Poza tym Berlin jest bardzo zróżnicowany.

Co działa na niekorzysć Łodzi
skm-lodz pisze:I część "główna" miasta ma ok.1 mln. czyli tyle mniej więcej co tzw. aglomeracja łódzka.

No ale część niegłówna ma chyba jeszcze 3 miliony, których w przypadku Łodzi nie ma, bo w Łodzi część zasadnicza ma jakieś 600 tysięcy, a "dodatkowa" - w najlepszym wypadku drugie tyle.
skm-lodz pisze:I tam właśnie linia Ring jest wyznacznikiem. Spójrz na to
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/57/Karte_sbahn_berlin.png
Kolej obwodowa wyznacza tutaj praktyczne granice miasta.
Pod tym linkiem masz ewidentne przyrównanie tego do Łodzi:
http://www.skm-lodz.110mb.com/ i klikasz na link Berlin-Łódź
łaskawie spojrzy...

No jak dla Ciebie:
1. silnie wyciągnięta linia obwodowa biegnąca przez pola z niewygodnie usytuowanym pojedynczym sięgaczem do centrum (koniecznosć odwracania skąłdów na Widzewie!) i
2. prowadzący w gęstej zabudowie trzyliniowy ring przecięty na krzyż przez łącznie 5 linii
to to samo, to ja dziękuje.

Czy mapa którą podałeś zachowuje skalę? Czyżby nie? Po czym poznałem? Po tym, że z Fabrycznego do Zgierza jest na tej mapce tyle, co z fabrycznego na kaliski? Linii komunikacyjnych nie buduje się kalkując układ sieci istniejący w innym mieście, tylko w nawiązaniu do struktur miejskich!!! Ja też mogę sobie napisać Fabryczny na mapie księżyca i na tej podstawie udowadniać, że w Śródmieściu trzeba wybudować krater.
mig
Moderator
Posty: 3770
Rejestracja: czw 13:56, 19 paź 2006
Lokalizacja: Łódź Widzew
Kontakt:

Post autor: mig »

DŁ pisze:Na czym polega pomysł Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej? To nic innego, jak Łódzki Tramwaj Regionalny, tyle że w wydaniu kolejowym. I w wersji nieco rozszerzonej: przewidziano modernizację 23 kilometrów linii kolejowej między Ozorkowem i Zgierzem, rewitalizację kilkunastu przystanków kolejowych, dobudowę połączenia z lotniskiem i kupno dwudziestu szynobusów. Nie wiadomo jednak, czy szynobusom nie zabraknie pasażerów...

Władze Łodzi zafundowały mieszkańcom Łódzki Tramwaj Regionalny, więc samorząd województwa nie chce być gorszy i planuje Łódzką Kolej Aglomeracyjną. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przyznało już pieniądze na ŁKA, a pierwsze szynobusy mają wyjechać na trasę w marcu 2011 roku. Niestety, łatwo zauważyć, że projekt jest na razie niedopracowany.

Na czym polega pomysł Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej? To nic innego, jak Łódzki Tramwaj Regionalny, tyle że w wydaniu kolejowym. I w wersji nieco rozszerzonej, bo ŁTR miał pierwotnie łączyć Łódź z Ksawerowem i Pabianicami, a po drugiej stronie - ze Zgierzem. Już na etapie konkretnych ustaleń okazało się jednak, że Ksawerów w ogóle nie ma funduszy na tak poważną inwestycję, Pabianice mają zbyt napięty budżet, a Zgierz nie doliczył podatku VAT i też odpadł. Efekt? Dzięki unijnej dotacji i wysiłkowi finansowemu miasta łodzianie zyskali kilkanaście kilometrów zmodernizowanego torowiska i dziesięć nowych tramwajów kursujących na trasie Helenówek - Chocianowice. Ani podróż tramwajem nie trwa szybciej, ani ŁTR nie jest alternatywą dla samochodów, a przecież taki był cel przedsięwzięcia.

Co zyskamy dzięki Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej? To się okaże, ale plany i założenia projektu jako żywo przypominają ŁTR.

Dwadzieścia szynobusów

Inwestycja ma kosztować (tylko w pierwszym etapie) bagatela 291 milionów zł. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego daje połowę, czyli 145 mln zł, resztę musi wygospodarować w budżecie samorząd województwa. Co za te pieniądze uda się zdziałać? W projekcie przewidziano modernizację 23 kilometrów linii kolejowej między Ozorkowem i Zgierzem, przebudowę czy też rewitalizację przystanków kolejowych i kupno dwudziestu szynobusów.

Szynobusy mają kursować na trasach: Łódź Kaliska - Łowicz, Łódź Widzew - Kutno, Łódź Fabryczna - Kutno, Łódź Fabryczna - Koluszki, Łódź Kaliska - Tomaszów oraz Ozorków - Zgierz.

Co zyskamy? Przede wszystkim szybszy przejazd na tych trasach, bo szynobusy mogą mknąć z prędkością nawet 100 kilometrów - zatem pokonanie niewielkich tras potrwa nie dłużej niż pół godziny. Jak zapewniają pomysłodawcy projektu, dwa razy krócej niż dotychczas. Jednorazowo szynobus ma zabierać nawet dwustu pasażerów, co powinno gwarantować odciążenie łódzkich ulic z samochodów.

To nie koniec. Łódzka Kolej Aglomeracyjna ma być dostosowana do ŁTR oraz skomunikowana ze zmodernizowaną linią tramwajową Retkinia - Widzew. To z kolei powinno gwarantować szybkie, łatwe i przyjemne przesiadki z jednego środka transportu publicznego do innego. W praktyce ma to wyglądać tak: mieszkaniec Ozorkowa, zamiast jechać samochodem, wsiądzie w szynobus, dojedzie do Łodzi, gdzie wysiądzie na jednym z dworców i stamtąd tramwajem bądź miejskim autobusem dotrze do miejsca przeznaczenia. Witold Stępień, wicemarszałek województwa, zapewnia, że szynobusy będą kursować także na lotnisko im. Reymonta. Całość ma być gotowa już w marcu 2010 roku.

Strzał w dziesiątkę

Zwolennikiem ŁKA jest samorząd województwa, wielu łódzkich radnych, a także prof. Tadeusz Markowski, szef katedry zarządzania miastem Uniwersytetu Łódzkiego. Przekonuje, że za kilka lat samochód przestanie być synonimem luksusu i ludzie zrozumieją, iż wygodniej jest podróżować komunikacją miejską czy właśnie kolejową. A tylko w taki sposób uda się zmniejszyć ruch samochodowy w Łodzi.

Projekt na papierze i w planach wygląda dobrze, by nie powiedzieć - imponująco. Trudno dyskutować z argumentami, że komunikacja miejska musi być alternatywą dla samochodów, że ruch trzeba zmniejszyć i to z wielu powodów. Łódź, podobnie jak inne wielkie miasta Polski, powoli się zatyka. Aut jest za dużo, ulice za wąskie, miejsc parkingowych jak na lekarstwo. Dodając do tego argumenty ekologów o ochronie środowiska, bo mniej samochodów oznacza mniej spalin, a więc czystsze powietrze - trzeba projektowi przyklasnąć.

Tym bardziej że inne kraje Europy już dawno postawiły na transport publiczny. W Londynie mieszkańcy mają do dyspozycji metro, szybką kolej, autobusy. Podobnie jest w wielu miastach Niemiec czy Szwajcarii.

Pomysł doprowadzenia ŁKA do lotniska także jest strzałem w dziesiątkę. Takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w Genewie, Londynie czy Kolonii. W Genewie wystarczy wysiąść z samolotu, przejść przez terminal, który jest połączony z dworcem kolejowym i wsiąść do pociągu, który błyskawicznie dowiezie do Lozanny i wielu innych miast. W Londynie podróż koleją podmiejską i metrem znacznie ułatwia i przyśpiesza dotarcie na odległe od centrum lotnisko Luton. Z kolei w Kolonii do lotniska docierają nawet pociągi dalekobieżne, co znacznie ułatwia pasażerom przemieszczanie się nie tylko po mieście, ale także po świecie.

Łódzki port lotniczy czeka nie lada wyzwanie, bo wiadomo, że będzie jednym z lotnisk zaangażowanych w organizację piłkarskiego Euro 2012. To w Łodzi będą lądować samoloty z kibicami jadącymi na mecze do Warszawy i Poznania. UEFA oczekuje, że szybko i sprawnie przedostaną się z samolotu do innych środków komunikacji, by dotrzeć do miast, gdzie będą mecze. Kolej jest idealna, bo trudno sobie wyobrazić rzeszę kibiców tłukących się autobusami do dworców Łódź Kaliska i Fabryczna, by stamtąd dopiero jechać do Warszawy czy Poznania.

Diabeł tkwi w szczegółach

Tyle plusów pomysłu, a teraz minusy, czyli łódzka rzeczywistość.

Projekt ŁKA, przynajmniej na razie, przygotowywany jest w stylu "jakoś to będzie". Dlaczego? Podstawowy mankament to brak rozeznania, czy istnieje w ogóle zapotrzebowanie na podróże szynobusami, ile osób i w jakich godzinach będzie chciało z nich korzystać. Marszałek Stępień twierdzi wprawdzie, że szynobusy się nie zmarnują, bo w przypadku braku frekwencji będzie je można skierować na dalsze trasy: do Sieradza, Skierniewic czy Łowicza. Ale będzie to możliwe dopiero pięć lat po ukończeniu inwestycji, bo wtedy minie tzw. ważność projektu i nikt z unijnych urzędników nie będzie już mógł zakwestionować prawidłowego wykorzystania dotacji. Wszak Bruksela bardzo restrykcyjnie przestrzega przepisów - skoro dotacja jest przeznaczona na kolej w granicach aglomeracji, to wykorzystywanie jej do innych celów będzie na razie niemożliwe.

Kolejny kłopot to zmodernizowane stacje i przystanki kolejowe. Jak wyglądają dworce w granicach Łodzi i aglomeracji - szkoda mówić. Zdewastowane, niebezpieczne, brudne - słowem: obraz nędzy i rozpaczy. Skoro kolej nie poradziła sobie z ochroną i zabezpieczeniem dużych łódzkich dworców, to jak przypilnuje pomniejszych, w Grotnikach czy Zgierzu?

Inna sprawa to parkingi przy dworcach. ŁKA zakłada, że do dworca będzie dojeżdżać się autem, które zostanie i poczeka, aż jego właściciel wróci z podróży na przykład do Łodzi. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zostawi jednak auta przy stacji kolejowej, gdzie nie będzie strzeżonego parkingu. Marcin Bugajski, radny Platformy Obywatelskiej i zwolennik projektu, nie widzi problemu, by utworzyć parkingi strzeżone. Twierdzi, że przecież można ogłosić przetarg, wybrać firmę i takie parkingi zapewnić. Dlaczego jeszcze nie ma ich w planach? Nie wiadomo.

I ostatnia, kluczowa sprawa. Łódzka komunikacja miejska nadal pozostawia wiele do życzenia. Tabor jest niepunktualny, brudny, zatłoczony. Skoro ŁTR nie ma powodzenia, a sami łodzianie mają kłopot z punktualnym dotarciem do pracy, to co będzie przy większym ruchu? Strach pomyśleć. No, ale skoro to wszystko działa w Genewie czy Kolonii, to czemu nie u nas?
Awatar użytkownika
SzK
Sympatyk forum
Posty: 791
Rejestracja: pt 11:30, 07 lip 2006
Lokalizacja: Pabianice / Otwock

Post autor: SzK »

Jestem ciekaw co kryje się tutaj pod nazwą "szynobus".
Mam nadzieję, że nie będzie spalinowy. Bo wszędzie w łódzkim mamy trakcję elektryczną (Tomaszów - Skarżysko nie jest, ale na odcinku Tomaszów - Opoczno będzie).
Po drugie pojemność 150-200 osób (zapewne chodzi o siedzące+stojące) jest może dobra na teraz, ale w przypadku budowy tunelu na pewno będzie zbyt mała. A taboru kolejowego nie kupuje się na 5-10 lat, tylko na 30 lub więcej.

Ton artykułu jest raczej sceptyczny, ja również boję się o to co z tego wyjdzie.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez SzK, łącznie zmieniany 1 raz.
rkplodz
Fan forum
Posty: 3520
Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
Kontakt:

Post autor: rkplodz »

obstawiałbym spalinkę - ten tor na lotnisko pewnie nie będzie pod drutem. Trzeba będzie śledzić przetargi.
Awatar użytkownika
SzK
Sympatyk forum
Posty: 791
Rejestracja: pt 11:30, 07 lip 2006
Lokalizacja: Pabianice / Otwock

Post autor: SzK »

Spalinówka - wielki bezsens.
Orfi82
Niemowa
Posty: 6
Rejestracja: pn 19:57, 30 kwie 2007
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Orfi82 »

SzK pisze:Spalinówka - wielki bezsens.

Raczej nie bedą to spalinówki tylko EZT w typie ACATUSA (bo najtaniej ;) )

Łódzka Kolej Aglomeracyjna

Kolejnym z istotnych projektów jakie znalazły się na liście indykatywnej jest Łódzka Kolej Aglomeracyjna o łącznej wartości 291,02 miliona złotych. W ramach projektu zostanie zmodernizowana linia kolejowa nr 16 na odcinku Zgierz-Ozorków. Oprócz tego przebudowę przejdą przystanki, z których dziewięć zostanie przebudowanych na węzły przesiadkowe. Również w tym projekcie znajduje się linia łącząca do lokalnego Portu Lotniczego. ŁKA ma obejmować linie Łódź Kaliska - Łowicz, Łódź Widzew - Kutno, Łódź Fabryczna - Koluszki, Łódź Kaliska - Tomaszów Maz. i Łódź Kaliska –Ozorków. Dla celów realizowanych przewozów zostanie zakupionych 20 EZT. o dwóch długościach (40 i 60 metrów) oraz pojemności do 200 pasażerów. Przetarg na te składy ma zostać ogłoszony we wrześniu bieżącego roku, a na torach mają się pojawić w marcu 2011 roku. Natomiast modernizacja linii Zgierz –Ozorków ma się rozpocząć w 2010 roku. Nowe składy do 2017 roku będą kursowały na wymienionych wcześniej liniach, później można je będzie zobaczyć również w innych relacjach.
Cytat pochodzi z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko POIiŚ.

W programie na razie nie ma mowy o połączeniu z Pabianicami. Elektryczki bedą 2 i 3 członowe może wykorzysta się przy okazji jeden człon od ACATUSA który stoi sobie w Bydgoszczy... :)
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Orfi82, łącznie zmieniany 4 razy.
Tomasz.bu
Gaduła
Posty: 1436
Rejestracja: śr 15:01, 22 lis 2006
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Tomasz.bu »

W sumie to pozytywem jest, że zaczyna się pojawiać Tomaszów. Szkoda tylko, że ktoś postanowił uszczęśliwić mieszkańców tego miasta dojazdem... na kaliski Obrazek Kutno - Widzew to jakaś paranoja.
Ogólnie to powinno się zacząć od Fabryczny - Skierniewice/Tomaszów przy czym na Skierniewice tylko tabor, na Tomaszów tabor, kilka dodatkowych przystanków i podłubanie w Żakowicach. Na obu liniach dodatkowo parkingi B&R i P&R. Jednocześnie dusić PLK o remont Łódź - Kalisz (ewentualnie nowe przystanki wziąć na siebie). Po jakichś 2 latach brać tabor na Sieradz - Łowicz, robić Zgierz - Łowicz i dodatkowe przystanki na trasie. Następne 2 lata - rozstrzygnąć ostateczny kształt wyjścia z Łodzi na północ i podzielić się z PLK remontami/budową tej trasy. Następne dwa - budowa linii Łódź - Piotrków.

No i oczywiście w każdym przypadku rozkłady równoodstępowe, częściowo pociągi przyspieszone i takt godzinny lub gęstszy.
ODPOWIEDZ