SKM w Łodzi
-
- Bywalec
- Posty: 218
- Rejestracja: wt 07:21, 12 lip 2005
- Lokalizacja: Zarzew
Prawdę mówiąc można się postarać i przenieść krańcówkę autobusową z ronda Inwalidów pod dworzec na Widzewie,bo jednak kawałek trzeba do Rokicińskiej przejść,a za bezpiecznie to tam nie jest...
Przy krańcówce można otworzyć posterunek policji.
Tam nie ma zbyt dużo miejsca,ale może jednak coś da się zrobić.
Jeśli ktoś mieszka przy dworcu prosiłbym o jakieś uwarunkowania techniczne dla takiej pętli.
Wtedy można zrobić kolejkę SKM na trasie do Koluszek,może nawet do Skierniewic,a spod dworca autobus przyspieszony bądź pospieszny do Centrum .
Przy krańcówce można otworzyć posterunek policji.
Tam nie ma zbyt dużo miejsca,ale może jednak coś da się zrobić.
Jeśli ktoś mieszka przy dworcu prosiłbym o jakieś uwarunkowania techniczne dla takiej pętli.
Wtedy można zrobić kolejkę SKM na trasie do Koluszek,może nawet do Skierniewic,a spod dworca autobus przyspieszony bądź pospieszny do Centrum .
Wiesz, ktoś o tym myślał, bo np. na wiadukcie na Dąbrowskiego jest miejsce na przystanek autobusowy i zejście na tory. Na szczęście się wycofali.
'75' na Widzew rzeczywiście mi pasuje, ale spójrzcie: jeździ max co 15min coraz częściej krótkim wozem. To ma być obłożenie na pociąg? Dużo większy sens ma budowa SKM po śladzie '57'...
'75' na Widzew rzeczywiście mi pasuje, ale spójrzcie: jeździ max co 15min coraz częściej krótkim wozem. To ma być obłożenie na pociąg? Dużo większy sens ma budowa SKM po śladzie '57'...
Zdecydowanie warto budować SKM (spore koszty), żeby pokonkurować z 75.
75 od października jeździ częściej, obecnie dosyć rzadko widać na tej linii autobus krótki (w porównaniu z wakacjami).
75 od października jeździ częściej, obecnie dosyć rzadko widać na tej linii autobus krótki (w porównaniu z wakacjami).
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez SEC, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bywalec
- Posty: 218
- Rejestracja: wt 07:21, 12 lip 2005
- Lokalizacja: Zarzew
Prawda jest taka,że Łódź ma dość specyficzny układ kolejowy.Jest to układ okrężny,omijający centrum miasta.Nie ma linii typu średnicowego jak np.w Warszawie czy Trójmieście.Brak też jednego głównego dworca.
Co więcej w Łodzi linia okólna wcale nie jest nią do końca-aby zrobić pełne kółko trzeba zawrócić na dworcu w Zgierzu.
W związku z tym SKM jeżdżąca po takiej trasie nie miałaby dużych potoków pasażerskich.Poza tym odcinek pomiędzy Zgierzem i Widzewem jest jednotorowy,co nie pozwoliłoby na wysoką częstotliwość kursów.Można oczywiście zrobić dodatkowe przystanki,pytanie tylko dla kogo??.Nie zauważyłem,żeby na wiadukcie na Przybyszewskiego czy na pętli na Dąbrowie przewijały się tłumy.
Kolejka podmiejska (może być coś w stylu WKD) na pewno wzbudzi o wiele większe zainteresowanie,bo na tej trasie podróżuje dużo ludzi,a dodatkowe przystanki byłyby dla nich udogodnieniem.Prawda jest taka,że ludzie uciekają na przedmieścia i do miast aglomeracyjnych i tam należy szukać potencjalnych pasażerów.Oczywiście to musi być nowa spółka,bo jeśli byłoby to obsługiwane przez PKP PR to szybko to upadnie. Jeśli pomysł sprawdzi się na trasie np.do Koluszek i Sieradza to można projektować linie do Piotrkowa czy Konstantynowa.
Co więcej w Łodzi linia okólna wcale nie jest nią do końca-aby zrobić pełne kółko trzeba zawrócić na dworcu w Zgierzu.
W związku z tym SKM jeżdżąca po takiej trasie nie miałaby dużych potoków pasażerskich.Poza tym odcinek pomiędzy Zgierzem i Widzewem jest jednotorowy,co nie pozwoliłoby na wysoką częstotliwość kursów.Można oczywiście zrobić dodatkowe przystanki,pytanie tylko dla kogo??.Nie zauważyłem,żeby na wiadukcie na Przybyszewskiego czy na pętli na Dąbrowie przewijały się tłumy.
Kolejka podmiejska (może być coś w stylu WKD) na pewno wzbudzi o wiele większe zainteresowanie,bo na tej trasie podróżuje dużo ludzi,a dodatkowe przystanki byłyby dla nich udogodnieniem.Prawda jest taka,że ludzie uciekają na przedmieścia i do miast aglomeracyjnych i tam należy szukać potencjalnych pasażerów.Oczywiście to musi być nowa spółka,bo jeśli byłoby to obsługiwane przez PKP PR to szybko to upadnie. Jeśli pomysł sprawdzi się na trasie np.do Koluszek i Sieradza to można projektować linie do Piotrkowa czy Konstantynowa.
Pomysł interesujący, myślę, że to może być początek SKM. Trzeba trochę nakładów na infrastrukturę ale warto spróbować, może się opłaci. Zwłaszcza, że MI będzie za bo PO ma to w programie.DŁ pisze:Sposób kolejarzy na uliczne korki
Czy pracownicy fabryki Della będą wkrótce dojeżdżać do pracy pociągami?
Linia kolejowa dookoła Łodzi sposobem na zakorkowane ulice? Taki pomysł mają łódzcy kolejarze wspierani przez branżowe związki zawodowe. Linia kolejowa miałaby służyć przede wszystkim pracownikom uruchomionej niedawno fabryki Della, bo niedaleko zakładu jest stacja Łódź Olechów. Pismo w tej sprawie trafiło już do władz miasta, województwa oraz ministra infrastruktury. Kolejarze czekają na odpowiedź.
- Pomysł jest wart rozważenia, ale za wcześnie na jakiekolwiek wnioski czy decyzje - mówi Marcin Nowicki, rzecznik marszałka województwa. - Najpierw trzeba oszacować koszty tego przedsięwzięcia i jego opłacalność. Wtedy przyjdzie czas na decyzje.
O co dokładnie chodzi kolejarzom? W fabryce Della docelowo ma znaleźć pracę około trzech tysięcy osób. Wszyscy muszą jakoś do fabryki dojechać, a po zakończeniu pracy - wrócić do domów. Ale do zakładu będą jeszcze docierać dostawcy towarów (choćby podzespołów do montowanych komputerów) oraz odbiorcy gotowych już komputerów. Staraniem miasta wybudowano co prawda drogę dojazdową do fabryki (ulica Śląska), ma być budowana droga łącząca ul. Rokicińską i Tomaszowską. Ale, jak słusznie podkreśla kolejowa " Solidarność", przy wzmożonym ruchu, to wszystko może okazać się za mało. Warto dodać, że ulica Tomaszowska to jedyna w tym rejonie trasa wylotowa z Łodzi w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego. W godzinach komunikacyjnego szczytu jest niemiłosiernie zakorkowana.
- I tutaj jest miejsce na kolej. Szybką, ekologiczną, wygodną, bo perony są niemal przy samej fabryce - przekonują związkowcy z "Solidarności".
Jedna linia kolejowa łączyłaby stacje: Łódź Kaliska i Łódź Olechów, a wiodłaby przez Dworzec Łódź Chojny. Kolejarze oszacowali, że podróż trwałaby nie dłużej niż dwadzieścia minut. Podkreślają, że samochodem czy autobusem z centrum miasta tak szybko się nie dojedzie. Dojazd koleją do fabryki od strony wschodniej wiódłby ze stacji Łódź Fabryczna przez Łódź Widzew na Olechów oraz z Koluszek przez Gałkówek.
- Wiadomo, że w Dellu pracę mają nie tylko łodzianie, ale też mieszkańcy okolicznych miejscowości. Dla nich połączenie kolejowe byłoby idealne - przekonują związkowcy. - Tym bardziej byłoby to wygodne dla dostawców i kooperantów.
Czego właściwie brakuje, by pomysł zrealizować? Okazuje się, że niewiele. Do transportu można by wykorzystać istniejące tory, trzeba tylko wybudować perony obok fabryki o długości około 150 metrów. Istniejące teraz są położone za daleko, poza tym wysiadającym z pociągu nie gwarantują bezpiecznego przejścia na drugą stronę i przedostania się do siedziby firmy. A pociąg? Kolejarze policzyli, że jeden skład elektryczny ma 214 miejsc siedzących oraz około 100 stojących. Dwa zespoły zabierałyby jednorazowo około 600 osób.
- Przewozy Regionalne pewnie dałyby skład na tę trasę, bo zysk byłby gwarantowany - przewidują kolejarze z "Solidarności".
Skoro wszystko wydaje się takie oczywiste i łatwe do realizacji, to w czym jest problem? Jeszcze nie wiadomo, kto miałby za kolejowe inwestycje zapłacić, to trzeba ustalić przede wszystkim. Być może wsparcie przyszłoby z Ministerstwa Infrastruktury. Poza tym niezbędne jest także wstępne rozeznanie czy pracownicy fabryki rzeczywiście chcieliby korzystać z połączeń kolejowych zamiast samochodowych czy autobusowych. Bo po co uruchamiać pociągi, które jeździłyby puste? Kolej i bez dodatkowych połączeń nie narzeka na nadmiar pasażerów.