Kolej czy autobus do Warszawy???
Dorzucę swoje: pociągiem.
Jak ostatnio jechałem Polskim Expressem to mi żołądek pod gardło podchodził... W pociągu przy tej prędkości niczego się nie czuje.
Pociąg zapewnia większe bezpieczeństwo komunikacyjne.
Żadne Tiry nie mijają cię w odległości 10 cm...
Co prawda ktoś może ukraść kawałek szyny, ale prawdopodobieństwo jest znikome.
Teraz mało racjonalne argumenty:
- Koła autobusu nie wydają stukotu (no chyba, że się urywają).
Choć na torze bezstykowym o stukot trudniej...
- W autobusie nie "wita Państwa kierownik pociągu"
- itp...
Jak ostatnio jechałem Polskim Expressem to mi żołądek pod gardło podchodził... W pociągu przy tej prędkości niczego się nie czuje.
Pociąg zapewnia większe bezpieczeństwo komunikacyjne.
Żadne Tiry nie mijają cię w odległości 10 cm...
Co prawda ktoś może ukraść kawałek szyny, ale prawdopodobieństwo jest znikome.
Teraz mało racjonalne argumenty:
- Koła autobusu nie wydają stukotu (no chyba, że się urywają).
Choć na torze bezstykowym o stukot trudniej...
- W autobusie nie "wita Państwa kierownik pociągu"
- itp...
-
- Fan forum
- Posty: 3520
- Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
- Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
- Kontakt:
no to to. Ja po prostu w pociągu czuję się bezpieczniej. No i duuuużo bardziej komfortowo. Szczególnie dlatego, że we wszystkich nowszych autobusach jest 10cm na nogi i po godzinie takiej jazdy puchnę Jak tylko muszę jechać w daleką trasę autobusem (ostatnio w maju, w Gorce- do Chabówki ) - to pcham się na koniec, na te fotele z tyłu, bo mogę tam wyciągnąć nogi.
No bez przesady, autokary nie rozbijają się znowu tak często, po prostu wypadki są rozdmuchiwane przez media do granic dobrego smaku. Pociąg też się może rozkaszanić. Była kiedyś taka akcja, że maszynista węglarki postanowił pojechać na pałę, wbrew sygnalzacji, uderzył czołowo w pospieszny i zabił 68 osób.
Ale pociąg rozpędza się bezstopniowo, nie robi gwałtownych manewrów i można sobie pochodzić po korytarzu (choć czasem podstawią za mało wagonów). W pociągu mogą cię też skroić jak śpisz, albo można natknąć się na rezerwę.
Ale pociąg rozpędza się bezstopniowo, nie robi gwałtownych manewrów i można sobie pochodzić po korytarzu (choć czasem podstawią za mało wagonów). W pociągu mogą cię też skroić jak śpisz, albo można natknąć się na rezerwę.
-
- Fan forum
- Posty: 3520
- Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
- Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
- Kontakt:
a w autobusie w ogóle cię nie mogą skroić Jeżdżę pociągiem naprawdę sporo i ZARĘCZAM ci, że jeśli zachowasz podstawowe środki ostrożności - nie skroją cię tak łatwo. A z rezerwą jechałem ostatnio w Gorce, była obstawa SOK+policja i było spokojnie.
A, masz rację - autokary nie rozwlają się za często - ale pociągi jeszcze rzadziej
A, masz rację - autokary nie rozwlają się za często - ale pociągi jeszcze rzadziej
Wiesz, żałoba narodowa po ofiarach w hali w Katowicach wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Rocznie w wypadkach ginie kilkaset osób i nie ma flag opuszczonych do połowy masztu. Od wynalezienia samochodu w wypadkach zginęło 17 milionów osób (czytałem bodaj w 'Polityce'), czyli więcej niż w obu wojnach światowych. Nie mają pomnika, ani swojego święta. Przypomniałem Otłoczyn, żeby pokazać, że pociągi też się rozbijają. Samoloty to w mediach prawdziwa zagłada, bo jak spadnie to ofiar jest jeszcze więcej. Tymczasem to najbezpieczniejszy środek transportu. Cóż, statystyka.
Tak samo kradzieże czy wysiadanie z pociągu wbrew swej woli - są, ale ja jakoś zawsze dojeżdżam do celu bez zbędnych wrażeń. Oprócz pozytywnego marketingu, można też różnymi chwytami ludziom wiele rzeczy obrzydzić.
Przepraszam za to odejście od tematu
Mógłbym latać samolotem, ale mnie nie stać. Rowerem w ciągu jednego dnia się dojedzie (kolarką).
Wybieram pociąg po prostu z przyzwyczajenia. Nawet nie wiem jak często jeżdżą autobusy i za ile.
Tak samo kradzieże czy wysiadanie z pociągu wbrew swej woli - są, ale ja jakoś zawsze dojeżdżam do celu bez zbędnych wrażeń. Oprócz pozytywnego marketingu, można też różnymi chwytami ludziom wiele rzeczy obrzydzić.
Przepraszam za to odejście od tematu
Mógłbym latać samolotem, ale mnie nie stać. Rowerem w ciągu jednego dnia się dojedzie (kolarką).
Wybieram pociąg po prostu z przyzwyczajenia. Nawet nie wiem jak często jeżdżą autobusy i za ile.