Wypadek 2226+2227, 11 maja 2010
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Straszne. Okropieństwo, gdy giną ludzie młodzi, młodsi ode mnie, ludzie, których łączy to samo, co nas, NAS, tych "wariatów" uganiających się za autobusami, tramwajami...
Straszne, gdy giną w TAKI sposób, tak nagle, tak niepotrzebnie, tak tragicznie.
My możemy zrobić tylko jedno, to, co pozostanie po każdym z nas - pamiętać.
Byliśmy. Jesteśmy. Pamiętamy.
Co by się nie działo, jaka nie byłaby przyczyna - nie rozpatrujmy tego. To nic nie zmieni.
Jeżeli dziś, wieczorem, będziecie zapalać lampki pod tym słupem, w myślach, także zapalę, bo nie będę mógł być z Wami. Spoczywaj w Pokoju.
Straszne, gdy giną w TAKI sposób, tak nagle, tak niepotrzebnie, tak tragicznie.
My możemy zrobić tylko jedno, to, co pozostanie po każdym z nas - pamiętać.
Byliśmy. Jesteśmy. Pamiętamy.
Co by się nie działo, jaka nie byłaby przyczyna - nie rozpatrujmy tego. To nic nie zmieni.
Jeżeli dziś, wieczorem, będziecie zapalać lampki pod tym słupem, w myślach, także zapalę, bo nie będę mógł być z Wami. Spoczywaj w Pokoju.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
-
- Sympatyk forum
- Posty: 842
- Rejestracja: wt 13:27, 01 lip 2008
- Lokalizacja: Żubardź / Limanka :)
Dopowiem, że autobusów na KZ brakło. A radiotelefonie około 8.40 mówili, o Kościuszki, a zaraz po tym, żeby kierowcy Z3 dojeżdżający do Pl. Wolności zgłaszali się.
[*]
[*]
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez MKMLODZ, łącznie zmieniany 1 raz.
W Gazecie Wyborczej przypuszczenia o możliwej przyczynie i artykuł o szkoleniu motorniczych w Łodzi. Kto będzie chciał, ten przeczyta.
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,7509735,Przyczyna_tragicznego_wypadku_tramwaju__Piec_hipotez.html
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,7509732,Po_wypadku_tramwaju__Jak_MPK_przygotowuje_motorniczych_.html
---
[*]
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,7509735,Przyczyna_tragicznego_wypadku_tramwaju__Piec_hipotez.html
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,7509732,Po_wypadku_tramwaju__Jak_MPK_przygotowuje_motorniczych_.html
---
[*]
-
- Bywalec
- Posty: 162
- Rejestracja: czw 13:03, 20 sie 2009
- Lokalizacja: Łódź-Śródmieście
Motorniczy "8" zginął, bo tramwaj jechał za szybko
2010-11-16, Aktualizacja: 2010-11-16 15:12
Express Ilustrowany (em)
Motorniczy tramwaju, który 11 maja 2010 roku na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki wypadł z torowiska i przejeżdżając cztery pasy ruchu uderzył w słup, nie przestawił zwrotnicy i jechał z nadmierną prędkością - wynika z raportu, który na polecenie prokuratury sporządzili eksperci z Politechniki Łódzkiej.
- Z ustaleń biegłych wynika, że zwrotnica działała prawidłowo. Nie była jednak przestawiona do jazdy na wprost. Tramwaj wjechał na nią z prędkością nie mniejszą niż 39 kilometrów na godzinę - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Zdaniem biegłych, dopuszczalna prędkość w tym miejscu wynosi 10 kilometrów na godzinę. Gdyby motorniczy przestrzegał przepisów, tramwaj by się nie wykoleił.
Przypomnijmy, że tramwaj linii 8 o godz. 6.45 jechał z Teofilowa na Widzew. Na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki wypadł z torów i uderzył w słup trakcji tramwajowej. Siła uderzenia była tak duża, że kabina motorniczego została całkowicie zniszczona. Mężczyzna zginął na miejscu. To był jego trzeci dzień pracy. 17 osób doznało obrażeń, w tym 2 kobiety w ciąży. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne oszacowało straty na 521 tys. zł.
2010-11-16, Aktualizacja: 2010-11-16 15:12
Express Ilustrowany (em)
Motorniczy tramwaju, który 11 maja 2010 roku na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki wypadł z torowiska i przejeżdżając cztery pasy ruchu uderzył w słup, nie przestawił zwrotnicy i jechał z nadmierną prędkością - wynika z raportu, który na polecenie prokuratury sporządzili eksperci z Politechniki Łódzkiej.
- Z ustaleń biegłych wynika, że zwrotnica działała prawidłowo. Nie była jednak przestawiona do jazdy na wprost. Tramwaj wjechał na nią z prędkością nie mniejszą niż 39 kilometrów na godzinę - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Zdaniem biegłych, dopuszczalna prędkość w tym miejscu wynosi 10 kilometrów na godzinę. Gdyby motorniczy przestrzegał przepisów, tramwaj by się nie wykoleił.
Przypomnijmy, że tramwaj linii 8 o godz. 6.45 jechał z Teofilowa na Widzew. Na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki wypadł z torów i uderzył w słup trakcji tramwajowej. Siła uderzenia była tak duża, że kabina motorniczego została całkowicie zniszczona. Mężczyzna zginął na miejscu. To był jego trzeci dzień pracy. 17 osób doznało obrażeń, w tym 2 kobiety w ciąży. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne oszacowało straty na 521 tys. zł.
[img]http://img.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/50/71/4a92b8c5223f5_z.jpg[/img] pisze:Ojciec motorniczego walczy o odszkodowanie
2010-11-22, Aktualizacja: dzisiaj 07:04
Express Ilustrowany (ksaf)
O odszkodowanie (może chodzić o kwotę rzędu 100 tys. zł) walczy Tomasz Juszczyk, ojciec 22–letniego Sylwestra, motorniczego, który zginął w wypadku 11 maja na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki.
Tramwaj prowadzony przez Sylwestra Juszczyka wypadł z szyn, przejechał cztery pasy ruchu i uderzył w słup.
– Nie zgadzam się z wynikami ogłoszonego niedawno raportu, z którego wynika, że mój syn jest winny spowodowania wypadku – mówi. – Posiadam wyniki sekcji zwłok. Potwierdzają, że syn miał zmiany chorobowe serca, które mogły doprowadzić do utraty świadomości lub przytomności, a w konsekwencji do zgonu. Nie wiem, dlaczego nie wzięto tego pod uwagę. Będę się odwoływał od decyzji prokuratury, która odbiera rodzinie prawo do odszkodowania.
Z ustaleń biegłych
wynika, że motorniczy jechał za szybko – co najmniej 39 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 10 km/h.
– Nie mam zastrzeżeń co do stwierdzeń o przekroczeniu prędkości – przyznaje Tomasz Juszczyk. – Ważna jest jednak przyczyna takiego zachowania. Zdrowy i w pełni świadomy człowiek nie robi takich rzeczy. Co innego, gdy ktoś zasłabł lub ma zaburzenia świadomości. Zgłosiłem trzech świadków, którzy potwierdzili, że widzieli mojego syna, który siedział za pulpitem ze spuszczoną głową. To wskazywałoby na to, że podczas wypadku mógł być nieprzytomny. Ich opinii nie wzięto jednak pod uwagę.
11 maja o godzinie 6.45 tramwaj linii 8 jechał z Teofilowa w kierunku Widzewa. Na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki wypadł z torów i uderzył w słup trakcji tramwajowej. 17 osób doznało obrażeń, w tym 2 kobiety w ciąży. Straty oszacowano na 521 tys. złotych. Siła uderzenia była tak duża, że kabina motorniczego została całkowicie zniszczona. 22-letni motorniczy zginął na miejscu.
Kontrowersyjna sprawa. Bo jeżeli przyczyną były problemy zdrowotne to prokuratura powinna zająć się kwestią dopuszczenia motorniczego do pracy - czy sam ten fakt zataił czy lekarz medycyny pracy nie dopełnił swoich obowiązków dopuszczając go do pracy. Tak czy owak, walka o odszkodowanie jeżeli był to sprawca wypadku jest trochę nie na miejscu według mnie. Ono należy się tym, którzy zostali w związku z wypadkiem poszkodowani.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
W Konstalu jak w Konstalu, w CR-ze też jest przyzwoicie (trzeba utrzymywać pedał na poziomie podłogi, więc nie można ani puścić ani za bardzo wcisnąć), ale już w Pesie czuwak nożny to totalna prowizora i porażka bo wciska się samą siłą ciężkości nogi, więc bardziej służy do awaryjnego hamowania (zamiast ostatniej pozycji nastawnika) niż do kontrolowania stanu motorniczego.