Zatrzymania i wykolejenia - spis
Ale jemu chyba nie chodziło o to, że jest źle bo jest bezkolizyjnie tylko, że jest źle bo niekompletne oznakowanie (brak sygnalizatora zajętości tunelu przy ograniczonej widoczności) doprowadziło do wypadku. I że brakuje zjazdów międzytorowych (dość słuszny zarzut, gdyby ustawić gotową i włączaną/sterowaną najlepiej zdalnie z centrali ruchu sygnalizację wahadłową (żeby uniemożliwić dostęp przypadkowej osoby, która rozwali zamek skrzynki sterowniczej i wprowadzi megachaos), można by było kosztem pewnego spadku przepustowości jednak przepuszczać wagony przez zatrzymanie).
Zakład, że przed tym wykopem zaraz pojawi się "dziesiątka", no może "dwudziestka"?
Zakład, że przed tym wykopem zaraz pojawi się "dziesiątka", no może "dwudziestka"?
msq pisze:O widzę, kolejny oświecony i jednocześnie mądry inaczej.
A może po prostu wiedzący trochę więcej od Ciebie? Nie, no skądże.
Jak patrzę na takie wypowiedzi, to aż się cieszę że żaden "społecznik" nie wszedł do rady miejskiej.
Zamiast się na nie patrzeć bądź tak miły i je czytaj. Ze zrozumieniem.
Przyczyną wypadku nie było żadne bezkolizyjne rozwiązanie
Bezkolizyjne nie. "Bezkolizyjne" - owszem.
tylko błąd motorniczego albo awaria w tramwaju.
Sieć powinna być tak budowana, aby "awaria w tramwaju" nie powodowała crashtestu z udziałem pasażerów.
Poza tym, dzięki strasznym i przerażającym bezkolizyjnym rozwiązaniom w okolicy można było bez problemowo i rozsądnie zorganizować komunikację zastępczą,
O. To mi się podoba. Czyli sieć tramwajową trzeba budować w taki sposób, żeby można było w wygodny sposób z niej nie korzystać. Koncepcja delikatnie rzecz ujmując dość irracjonalna, ale to w sumie nieważne, bo akurat argument jak kulą w płot - ten wykop dość poważnie utrudnia organizację komunikacji zastępczej - autobusy muszą wywijać przez Wileńską.
bo awaria tramwajów nie wpływała w żaden sposób na sytuację na drogach w okolicy
No tak. Jak by tramwaj nie był zakopany to kierowcy widząc popsuty skład traciliby panowanie nad sobą, wpadali jeden na drugiego i dochodziłoby do spektakularnych karamboli blokujących autobusy zastępcze.
(a pewnie bardzo byś na to liczył).
A ty "pewnie" bijesz swoja żonę/matkę/kota.
Podsumowując, moje oświecenie każe mi twierdzić, że w takich miejscach:
1. albo robi się przejazd w poziomie zabezpieczony sygnalizacją świetlną wzbudzaną dla tramwaju, co jest po prostu o wiele tańsze*
2. albo, jeśli już robi się ostry zakręt w wykopie po stromym zjeździe, to montuje się sygnalizację zajętości toru, która nie pozwoli na wjazd tramwaju, dopóki poprzedni nie opuści fragmentu, na którym niezbędna widoczność nie jest zachowana.
* szacownym rzeszom oburzonych, którym wyobraźnia nie pozwala wyobrazić sobie tak obrazoburczego rozwiązania poza wizytą w cywilizowanych krajach polecam krótkie obliczenie:
- 30 (obecnie 22, ale liczmy z ogromnym zapasem) składy/godzinę w każdym kierunku*2kierunki*15 sekund daje nam łącznie 900 sekund, innymi słowy 15% godziny. Czyli przejazd tramwajów przez max. 15% czasu blokowałby przejazd samochodów (w rzeczywistości mniej, bo czasami nakładałyby się tramwaje jadące w przeciwnych kierunkach). Tymczasem sygnalizacja na skrzyżowaniu Mickiewicza/Włókniarzy podzielona jest na 4 zasadnicze fazy i tym samym przy równomiernym obłożeniu blokuje przejazd na tej samej jezdni przez ponad 75% czasu (w praktyce pewnie jakieś 65-70%, bo faza na tym kierunku jest nieco wydłużona). Czyli tramwaj przecinający jezdnię byłby utrudnieniem ponad pięciokrotnie mniejszym niż najbliższa sygnalizacja świetlna, czyli nie byłby żadnym utrudnieniem.
I kto tu jest "mądry inaczej"? Opłaciło Ci się Twoje agresywne zachowanie?
Pozdrawiam i na przyszłość polecam zachować odrobinę pokory.
Te światła to zupełnie inna historia. Dlatego mój pomysł jest taki żeby nieco przebudować układ drogowy, rozdzielić przystanek w stronę miasta na 2 przystanki i wepchnąć tam autobusy dla uzyskania systemu przesiadkowego. Wtedy 12, 80, 86, 99 byłyby na lewym torze i 12 nie zajmowałaby zwrotnicy przez cały cykl, na prawym torze byłyby 10, 14 i ewentualnie 98 (problem z wjazdem i późniejszym wyjazdem i przejazdem przez całą szerokość Mickiewicza), które w przyszłości powinno dojeżdżać do DTC, które znowu miałyby dla siebie przejazd prosto. Problem może być z tym, jak w miarę bezkolizyjnie skierować autobusy na torowisko, ale i tak prościej przejechać wszerz Bandurskiego przed korkiem niż w samym jego środku.
Bo przy tym układzie, który jest teraz nie ma szans na zbudowanie systemu, który by się nie blokował i pozwalał na wzbudzanie dobrego światła dla tramwaju.
Bo przy tym układzie, który jest teraz nie ma szans na zbudowanie systemu, który by się nie blokował i pozwalał na wzbudzanie dobrego światła dla tramwaju.
Do RM kandydowało dwoje społeczników, którzy poświęcają własny czas, nerwy i pieniądze na ratowanie zabytków i blokowanie szkodliwych inicjatyw. Dzięki nim wiele cennych budynków uniknęło rozebrania, zastopowano wiele debilnych pomysłów, w tym wycięcia części linii tramwajowych. Zaczęto głośno mówić o problemach rewitalizacji. Regularnie obnażano niechęć urzędników do prawidłowego przygotowania swojej pracy. Stworzono projekty, jak ETK2016 czy 100 kamienic dla Łodzi, których wdrożenie ma szansę posunąć nasze miasto cywilizacyjnie do przodu. I to wszystko za darmo, często z większym profesjonalizmem, niż robią to ludzie z urzędów. Co jeszcze powinni zrobić, żeby w twoim mniemaniu, abyś mógł usunąć cudzysłów ze słowa społecznicy?msq pisze:Jak patrzę na takie wypowiedzi, to aż się cieszę że żaden "społecznik" nie wszedł do rady miejskiej.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez o3r, łącznie zmieniany 1 raz.
px33 pisze:Te światła to zupełnie inna historia. Dlatego mój pomysł jest taki żeby nieco przebudować układ drogowy, rozdzielić przystanek w stronę miasta na 2 przystanki
Prawdopodobnie wystarczyłoby, gdyby na wysokości przystanku był rozjazd "preselekcyjny" i od przystanku do skrzyżowania tory w splocie. Sygnalizacja powinna się dostosowywać do tramwaju i załączać przy jego pojawieniu się. Preselekcja umożliwiłaby na tyle wczesne dynamiczne dostosowanie faz świateł, żeby ruszywszy z przystanku przy dworcu tramwaj przejeżdżał bez zatrzymania na skrzyżowaniu (tak, wiem, że wobec pięciominutowych postojów i kolejek tramwajów do świateł brzmi to jak science fiction, ale nim nie jest)
i wepchnąć tam autobusy dla uzyskania systemu przesiadkowego. Wtedy 12, 80, 86, 99 byłyby na lewym torze i 12 nie zajmowałaby zwrotnicy przez cały cykl, na prawym torze byłyby 10, 14 i ewentualnie 98
Wiele zależy od tego jaki poziom gdybania przyjmiemy i co uznamy za punkt odniesienia. Bo ten węzeł powinien w ogóle wyglądać kompletnie inaczej. Jest to jedno z rozwiązań.
(problem z wjazdem i późniejszym wyjazdem i przejazdem przez całą szerokość Mickiewicza),
Ależ skądże znowu. Zakłada się sygnalizację wzbudzaną dla autobusu sterowaną radiowo. Ba, miejsca tam tyle, że można by zrobić osobny pas dla autobusów z sygnalizacją wzbudzaną opartą o pętle indukcyjne, lub optykę.
Bo przy tym układzie, który jest teraz nie ma szans na zbudowanie systemu, który by się nie blokował i pozwalał na wzbudzanie dobrego światła dla tramwaju.
W zasadzie jeśli oprzeć się na sygnale radiowym, to system powinien być w stanie rozpoznać już na wysokości przystanku czy pojazd będzie jechał na wprost czy skręcał.
Poziom gdybania typu - już raz ten węzeł był kompletnie przerabiany więc zróbmy tak żeby było lepiej ale też żeby tego za bardzo nie rozwalić. Moje rozwiązanie nie wymaga jakichś wielkich przeróbek (typu pożądane przesunięcie przystanku pod dworzec), tylko zajęcia około jednego pasa ruchu (który można nawet z mniejszymi lub większymi problemami dobudować kosztem pasa zieleni, nie ograniczając przepustowości dla samochodów).Wiele zależy od tego jaki poziom gdybania przyjmiemy i co uznamy za punkt odniesienia. Bo ten węzeł powinien w ogóle wyglądać kompletnie inaczej. Jest to jedno z rozwiązań.
No i tutaj jest właśnie problem. Zakładając, że system nie będzie tworzył kolejki wagonów oczekujących (do zrobienia, ale przy innym systemie zwrotnic) i przystanek będzie podwójny (albo raczej 2x podwójny, cały węzeł to 8 linii, za dużo na 2 miejsca albo o zgrozo po łódzku jedno) to w wirtualnej sytuacji 12-10-12-14-12 (np. po zatrzymaniu) przy jednym torze to się całkiem zablokuje, a 12 ruszająca z przystanku zablokuje rozkład i motorniczy 10 będzie musiał przestawiać kijem. System z GPS też jest za mało dokładny, ten od R&G nie potrafi nawet określić, który wagon stoi pierwszy do przystanku, a innego prawdopodobnie biorąc pod uwagę możliwe problemy z kompatybilnością (vendor lock-in) nie może być. IMO tutaj muszą być 2 tory do 2 kierunków choćby nie wiem co.W zasadzie jeśli oprzeć się na sygnale radiowym, to system powinien być w stanie rozpoznać już na wysokości przystanku czy pojazd będzie jechał na wprost czy skręcał.
-
- Megagaduła
- Posty: 2285
- Rejestracja: wt 13:22, 16 cze 2009
- Lokalizacja: Łódź-Retkinia
Zjazd awaryjny 1005+1006. Widziany na Bandurskiego około 16:40. Za nim jechał sznureczek 1204, 2-3 plastiki i elin.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez jan_defecto, łącznie zmieniany 2 razy.
Znalazł się tam przez pomyłkę. Motorowy który jechał tą 6 miał 2 tyg pod rząd 16 i się zapomniał skręcić w Ogrodową. Każdemu się zdarzyć może. Ja sam też często w ostatniej chwili doznaje oświecenia że ta linia którą mam akurat nie jedzie prosto lub nie skręcawojtasek1-1994 pisze:Dziś około 14:42 skład 3902+3903[6] widziany na przystanku Warszawska/Tęczowa. Kierował się w stronę Wycieczkowej.
Wczoraj od ok. 16:30 na małym torze pętli Kurczaki stał uszkodzony Elin 1932+1933 z 15/12. Powodem była zablokowana oś na wozie 1933. Po wstawieniu na wózek zjechał o własnych siłach do zajezdni.
Z kolei 6/1 skład 1606+1607 zjeżdżający awaryjnie z powodu spalonej przetwornicy w godzinach 19:34-19:54 zrobił zatrzymanie na Pomorskiej przy Wierzbowej w kierunku Telefonicznej. Zepchnięty na zajezdnię przez 1201 z 11/12.
Z kolei 6/1 skład 1606+1607 zjeżdżający awaryjnie z powodu spalonej przetwornicy w godzinach 19:34-19:54 zrobił zatrzymanie na Pomorskiej przy Wierzbowej w kierunku Telefonicznej. Zepchnięty na zajezdnię przez 1201 z 11/12.
-
- Czasem wpada
- Posty: 99
- Rejestracja: czw 18:27, 05 lut 2009
Tomasz.bu pisze:Najechanie w wykopie pod al. Bandurskiego na elina 1335. Około 14.15 na miejscu był już wóz techniczny, dwa radiowozy i sznur tramwajów do strony Retkini. 10 zawraca przez Włókniarzy - Kopernika, 12 - przez Włókniarzy - Mickiewicza. 14 chyba w ogóle nie dojeżdża w okolice dworca, bo żadnej nie widziałem. Kursuje cała masa KZ przy czym od Wileńskiej do dworca wariant trasy zależy od pomysłowości kierowcy. Brawa należą się nadzorowi ruchu za rozsądne ogarniecie sytuacji i zrozumiałe komunikaty.
Tak się mszczą "nowoczesne", "bezkolizyjne" rozwiązania. Zwłaszcza jeśli za ich budowę biorą się dyletanci. To i tak cud, że na tego typu wypadek trzeba było czekać aż 15 lat.
Linia 14 z Mickiewicza skręcała w Włókniarzy pozniej kopernika-zielona- kosciuszki i mickiewicza
autobusy komunikacji miejskiej były tak zatłoczone , dodatkowo pierwsza zima i wjazd na slimak przy al.Unii przy tak nie sprzyjajacych warunkach powodowal ze autobusy nie kursowały przez Bratysławska co powodowało fakt ze na Bratysławskiej trzeba było czekac nawet 30 minut na autobus komunikacji zastepczej
Wielkim błedem było wystawienie wozów krótkich (Volvo 1204 , mercedes citaro z reklama - numeru nie pamietam ) , dzieki temu odjazd z przystanku zajmowal nawet kilka minut , bo malo kto chcial czekac na kolejny autobus , slowa uznania naleza sie wlasnie tym kierowcom ze cierpliwie czekali az pasazerowie wsiada .
Co do tunelu - swego czasu na łuku pod wiaduktem pod pierwsza jezdnia bylo zamontowane lustro ( takie jakie wystepuja na skrzyzowaniach ) - ale wandale je rozwalili i jedynie o tym cos takiego było inforuje wystajacy kikut metalu .
Co do krancówki Bratysławska i do tego co wspomnial Tomasz Bu na galerii czy na forum , błedem jest to ze krancówka nie ma wyjazdu na retkinie tylko do centrum , jedynie wjazd jest z retkini , ale czy ewentualnie nie mozna byloby wykorzystywac tej krancówki jako trójkat manewrowy -- jadac z retkini - wjedzajac na krancowke a pozniej cofnac do tylu zmienijac zwrotnicę w kierunku centrum ?? , a dla pasazerów w przypadku awarii utworzyc przystanek przed zwrotnica dla krancowki i dla retkini z kierunku centrum
Właściwie, jako trójkąt dałoby się w tej sytuacji wykorzystać skrzyżowanie Włókniarzy/Mickiewicza.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
-
- Czasem wpada
- Posty: 99
- Rejestracja: czw 18:27, 05 lut 2009
A jak w ogóle wygląda cofanie w tramwajach? Czy 805Na mają z tyłu taki pulpit sterowniczy, jak 803N z TP (i, jak się orientuję, nowe tramwaje również)?
Bo jeśli tak, to raczej nie wydaje się to być niebezpieczne, oczywiście o ile motorniczowie na "8" o wszystkim by wiedzieli.
Bo jeśli tak, to raczej nie wydaje się to być niebezpieczne, oczywiście o ile motorniczowie na "8" o wszystkim by wiedzieli.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
-
- Stały bywalec
- Posty: 377
- Rejestracja: wt 20:59, 27 mar 2007
- Lokalizacja: Pabianice, Piaski
Coś się stało na skrzyżowaniu al. Kościuszki z ul. Struga. "Trójka" stała na środku na awaryjnych. Przed nią karetka z włączonymi światłami alarmowymi (tymi niebieskimi), tłumek ludzi przy przedniej części tramwaju. A i jeszcze samochód tam stał, ale co i jak - nie wiem. Minąłem to zatrzymanie o 17:11.
-
- Bywalec
- Posty: 176
- Rejestracja: pn 15:26, 05 mar 2007
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
http://blip.pl/s/229226831 pisze:2010/11/27 17:22:36
Kosciuszki/Struga #kolizja osobowki z tramwajem.Na miejscu policja i pogotowie.