: wt 09:55, 16 wrz 2008
O godzinie 9.16 podano komunikat o wykolejeniu składu tramwajowego na zajezdni Chocianowice. Do blokady przejazdu nie doszło - pojazdy lini ŁTR zawracają przez tor 6.
Zajezdni czy pętli?klocu pisze:O godzinie 9.16 podano komunikat o wykolejeniu składu tramwajowego na zajezdni Chocianowice. Do blokady przejazdu nie doszło - pojazdy lini ŁTR zawracają przez tor 6.
Niekoniecznie, mógł mieć urwany np. wał Cardana...Jakub Dombrowski pisze:Wczoraj (25.10.2008) około 21 Kilińskiego w kierunku zajezdni przejechał bardzo wolno skład 2238+2239 w asyście dźwigu. Tak więc wracał po jakimś wytramwajeniu, ale co, gdzie, dlaczego - tego nie wiem
[img]http://img.naszemiasto.pl/grafika/nnm_ExIllustr_logo.gif[/img] pisze:Zderzenie tramwajów na Narutowicza
Potworny huk, zgrzyt metalu trącego o metal, snop iskier z przewodów sieci trakcyjnej, krzyki przerażonych pasażerów - tak było wczoraj tuż przed godz. 18 na ul. Narutowicza przy ul. Piotrkowskiej.
Zderzyły się tam dwa tramwaje. Drugi wagon "dwunastki" jadącej w kierunku ul. Kilińskiego wypadł z szyn i uderzył w pierwszy wagon nadjeżdżającej z naprzeciwka "dziewiątki". Uderzenie było tak silne, że wielu pasażerów spadło z siedzeń. Dwie osoby trafiły do szpitala.
- To były ułamki sekund - mówi Marian Błoch, pasażer tramwaju linii nr 9. - Siedziałem na trzecim siedzeniu za motorniczym. Nagle zobaczyłem, że drugi wagon tramwaju jadącego w przeciwną stronę leci prosto na nas. Odruchowo odchyliłem głowę. Usłyszałem straszny huk, widziałem, jak dwie pasażerki siedzące przede mną spadają na podłogę. Ja uderzyłem głową w szybę. Zaczęły się krzyki i wrzaski. Większość pasażerów ogarnęła panika. Nikt nie wiedział, co się stało.
(...)
Ze służb najszybciej na miejsce przybyli strażnicy miejscy. To oni wezwali pogotowie ratunkowe. Obrażenia odniosły trzy osoby z "dziewiątki". 34-letni motorniczy z urazem głowy i przedramienia oraz 21-letni mężczyzna z urazem głowy i ręki zostali odwiezieni do szpitala MSWiA. 58-letnia kobieta, która doznała ogólnych potłuczeń, odmówiła hospitalizacji i została odwieziona do domu.
Na czas zdarzenia zamknięto ul. Narutowicza i ul. Zieloną między ul. Wschodnią a al. Kościuszki. Tramwaje linii 9, 12 i 13 były kierowane objazdami. Uruchomiono cztery autobusy zastępcze. Ruch na ul. Narutowicza i ul. Zielonej został wznowiony o godz. 19.18.
Pasażerowie podróżujący tą trasą narzekają na tragiczny stan torowiska już od dawna.
- Strach jeździć tramwajami na tym odcinku - mówi Marcin Chrzanowski. - Buja na wszystkie strony. Może teraz MPK zdecyduje się na remont.
* * * * *
Torowisko na ul. Narutowicza i ul. Zielonej od ul. Waschodniej do al. Kościuszki miało być remontowane już tydzień temu. Najpierw termin przesunięto o kilka dni, a wczoraj Zarząd Dróg i Transportu postanowił, że remont rozpocznie się dopiero wiosną.
- Nie zakończyła się modernizacja sieci wodociągowej na ul. Jaracza. Roboty prowadzone na dwóch ulicach w centrum miasta sparaliżowałaby ruch w tym rejonie - mówi Renata Borkowska-Kubiak z ZDiT. - Pogorszyły się warunki pogodowe, nie chcemy narażać pasażerów na utrudnienia w podróżowaniu.
W ciągu miesiąca, a tyle miał trwać remont, może chwycić mróz. Roboty mogłyby się opóźnić. Remont musiałby jednak rozpocząć się jeszcze w tym roku, gdyby stan torowiska zagrażał bezpieczeństwu pasażerów.
- Jednak decyzję o rozpoczęciu prac podjęlibyśmy tylko po takim oświadczeniu MPK, złożonym na piśmie - dodaje.
[img]http://bi.gazeta.pl/im/5/4089/m4089855.gif[/img] pisze:Zderzenie tramwajów
Do groźnie wyglądającej kolizji tramwajów doszło wczoraj późnym popołudniem na ul. Narutowicza.
Nagle drugi wagon "12" jadącej w stronę Stoków wyskoczył z szyn i uderzył w nadjeżdżającą "9". Najbardziej ucierpiał motorniczy "9" i jedna z pasażerek. Oboje z urazami głowy i ręki zostali przewiezieni na badania do szpitala MSWiA. Dwóch innych mężczyzn po opatrzeniu przez lekarza pogotowia poszło do domu. - Komisja wyjaśni, co było przyczyną kolizji - mówi Bogumił Makowski z łódzkiego MPK. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mógł to być zły stan torowiska lub wada techniczna wagonu.
Po ok. półtorej godzinie przerwy udało się przywrócić normalny ruch tramwajowy na ul. Narutowicza. Do nieszczęśliwego wypadku doszło w dniu, w którym zapadła decyzja o odsunięciu remontu torowiska na ul. Narutowicza. Zarząd Dróg i Transportu nie zdecydował się na rozpoczęcie remontu z powodu złych prognoz pogody.