Wczoraj ok. 15 na pętli Rokicińska odkurzacz-chyba 1795 ale pewien nie jestem- na 75 nie chciał ruszyć z przystanku.Pasażerowie przesiedli się do podstawionego conecto.Kierowca nieżle "kręcił"silnik-czułem się jak na lotnisku.Z rury wydechowej wydobywały się czarne jak smoła chmury spalin.I to ma być Euro 2 ?
Wczoraj około południa na Śmigłego-Rydza przy Milionowej (na jezdni zachodniej) 3296 widziany w towarzystwie jakiegoś technicznego (z charakterystycznym czerwonym bokiem). A dopiero niedawno wrócił z NG...
Czy ja wiem czy tak niedawno. Z remontu wrócił jakoś po wakacjach w 2005 czyli prawie 2 lata temu więc już trochę czasu minęło. Skoro praktycznie dzień w dzień jeździ na 96 to ma prawo się zbuntować.
Dziś 3150 jadąc na Janów jako 96 zatrzymał się o 13.45 na przystanku Przybyszewskiego/Czajkowskiego i... tak już został. Kilka prób uruchomienia silnika nie przyniosło efektu. Dwie minuty później podjechało kolejne 96 (3968) więc wszyscy przesiedli sie do niego i kontynuowali podróż. Kierowca 3150 najwyraźniej nie dał za wygraną bo na wysokości przystanku Zakładowa/Olechowska wyprzedził 3968 i pognał z wyłączonymi wyświetlaczami, nie zatrzymując sie na przystankach prosto na Janów skąd udał się już normalnie na Rojną jako kurs o 13.53
czyli daleko nie zajechał
A rano nim jechałem na zajęcia i problemów nie sprawiał. Trzeba jednak przyznać że silnik pracuje w nim podejrzanie głośno i dudniąco
Koło 17.30 na Sienkiewicza zdefektował #2086 na 57/17. Po przejechaniu przez jakąś dziurę w okolicy Brzeźnej autobus zaczął przysiadać pierwszym członem na lewą stronę a zawieszenie zaczęło wyraźnie dobijać. Kierowca wysadził pasażerów przy parku Sienkiewicza i skontaktował sięz dyspozytorem. Był lekko zdezorientowany, gdyż jak powiedział pracuje od 1,5 m-ca i pierwszy raz mu się coś takiego przydarzyło. Nie wiem w końcu czy przyjechał jakiś T-2x, czy Hungar sam odjechał do zajezdni, bo nie bardzo chciało mi się czekać.
Wsiadłem do następnego #2077, w którym lekko zaskoczył mnie brak poprzecznej poręczy przy szoferce, można wchodzić całą szerokością pierwszych drzwi, co chyba nie jset w tym typie często możliwe?
Jakieś 10 minut temu na przystanku Przybyszewskiego/Czajkowskiego rozkraczył się 3044. Spodziewałem się tego wsiadając do niego na Rewolucji bo miał już wtedy lekkiego "wielorybka" więc i tak zajechał daleko.
3044 stał zdefektowany około 18:20 na przystanku Przybyszewskiego/Czajkowskiego w kierunku Janowa. Na pomoc przybył T-32. Niestety stanął trochę niefortunnie (ale pewnie to nie wina kierowcy, ani pojazdu), bo na prawym pasie, utrudniając wjazd i wyjazd z zatoczki innym kierowcom
----
EDIT: Jakoś nie dostrzegłem powyższego postu Chandlera i stąd ten mój wpis.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Kuba, łącznie zmieniany 1 raz.