Braki w MyBusie i na TIP'ach oraz inne problemy

[TramMomentyStudenta]

#1205 (11B, kierunek Helenówek) - nieskoordynowany z systemem, kolejne tabliczki na Pabianickiej pokazują odjazd za 3-4 minuty, gdy... jadę tramwajem 11B. Chyba to chwilowe.
8:48 - pl. Niepodległości, naprawiona koordynacja z systemem, brak zapowiedzi głosowej.

[Yakuzzi]

SIP od Novamedia.

A Swingi nie mają SIP od Novamedii przypadkiem też? Mimo to są wykrywalne w systemie.

[px33]

Swingi maja system od Pesy i dodatkowy sterownik rg w szafie za kabiną. Jeśli jakiś Swing się nie pojawia to często wina tego że sterownik się zawiesi a motorniczy nie ma szansy tego zauważyć

[nowy1212]

To jak ktoś napisał SIWZ, że pozwolił by motorniczy nie widział iż sterownik sie zawiesił? Informacja pasażerska to bardzo ważny element dla pasażera i jeśli coś z nim jest nie tak to taka informacja powinna wyskakiwać motorniczemu.

Ciekawe czy w kolejnych przetargach dodadzą odpowiednie zapisy do SIWZ.

[TramMomentyStudenta]

Tylko się liczy, by kasa się zgadzała, co będą się przejmowali jakąś tam awarią sterowników?

[TramMomentyStudenta]

2637+38 (17/3) - brak w systemie

[Intermodalny]

1495 99/8 - brak w systemie

[Kamil.2]

Na przystanku tramwajowym Przybyszewskiego-Rondo Sybiraków w stronę centrum tablica SIP zacięła się na dacie 19:19 09.12.17. Zaobserwowane dzisiaj ok. 9:30

[px33]

Jak się powtórzy - zgłaszaj na 42 638 58 32.
Na stajni po 2 zgłoszeniach i dodatkowym tygodniu naprawili

[nowy1212]

W ogóle nie da rady zmienić sposoby wyświetlania dat? W Polsce standardem jest dmr, a nie rmd. Trudno się czyta.

[mig]

Jak się powtórzy - zgłaszaj na 42 638 58 32.
Na stajni po 2 zgłoszeniach i dodatkowym tygodniu naprawili

Absolutnie ma takiej potrzeby w przypadku TIPów, ponieważ ich sprawność jest stale monitorowana i wszelkie awarie są na bieżąco zgłaszane producentowi. Operatorzy systemu nie mają jednak większego wpływu na termin realizacji napraw ani tym bardziej nie są technikami by jeździć i naprawiać samodzielnie (nawet gdyby tak było to do końca okresu gwarancyjnego i tak nie wolno bez udziału producenta nic grzebać), także jak od kilku dni jest jakaś tablica zepsuta to nie znaczy, że nikt z tym nic nie robi bądź nie wie o usterce.
Ponadto w przypadku TIPa na stajni problem był szerszy niż zwykle i niepodlegający gwarancji, stąd taki a nie inny czas naprawy. Liczba zgłoszeń telefonicznych nic tu nie zmieni.

[px33]

To może trzeba było wyłączyć ją w cholerę do czasu naprawy? Ta tablica przez dobre dwa miesiące pokazywała kompletnie błędne dane (włącznie z informacją, że jeździ tam 12 - miesiąc po zakończeniu objazdu), a coś takiego na głównym przystanku w mieście jest po prostu niedopuszczalne.

[mig]

Przy braku łączności nie ma możliwości zdalnego wyłączenia, natomiast wyłączając ręcznie przez odłączenie zasilania można utracić gwarancję.

[px33]

To nie można było wysłać zgłoszenia do serwisu żeby wyłączyli bezpiecznik? Serwisem i tak de facto jest mpk więc daleko by nie mieli, nawet gdyby zgłoszenie musiało przejść przez Mielec.

I ja wszystko rozumiem no ale to jest najważniejszy przystanek I takie sytuacje po prostu nie mogą mieć miejsca, niezależnie od okoliczności. Może warto by zamówić aktualizację żeby przy długim braku łączności wyświetlał się tekst "Brak połączenia, proszę korzystać z rozkładu", jak w Niemczech.

[mig]

To nie można było wysłać zgłoszenia do serwisu żeby wyłączyli bezpiecznik? Serwisem i tak de facto jest mpk więc daleko by nie mieli, nawet gdyby zgłoszenie musiało przejść przez Mielec.

Pisałem już, że ta awaria nie podlegała gwarancji.

[px33]

No to może trzeba było zapłacić te 100 zł za godzinę pracy oficjalnego serwisu żeby przyjechali i wyłączyli. Albo po prostu spróbować się dogadać.
Czy uważasz że potencjalne problemy prawne sprawiają, że wyświetlanie wprowadzających w błąd danych na głównym przystanku w mieście jest ok? Bo moim zdaniem niezależnie od przyczyn coś takiego nie ma prawa wisieć dłużej niż 24h

[nowy1212]

A nie można było tablicy czymś zasłonić? To chyba można zrobić czy też nie?

[mig]

No to może trzeba było zapłacić te 100 zł za godzinę pracy oficjalnego serwisu żeby przyjechali i wyłączyli.

Aha, zanim byś zorganizował takie coś to usterka byłaby już dawno naprawiona. To nie jest takie proste jak u prywaciarza, bo to jednak publiczne pieniądze, poza tym póki jest gwarancja z tego co wiem nie ma odrębnej puli środków na utrzymanie samych tablic. Jak dla mnie strzelanie do muchy z armaty.
Z kolei jeśli na tablicy wisiałby jakiś worek lub coś w podobie to już widzę jakie byłyby wszędzie hejty i drwiny, "lepiej zasłonić niż naprawić" itp. Efekt byłby zgoła odwrotny od zamierzonego.

[px33]

Mimo wszystko wydaje mi się, że przy minimalnej odrobinie dobrych chęci jednak dałoby się to wyłączyć bez przetargu. Czy następnym razem jak wystąpi usterka tej skali to trzeba będzie zrobić zdjęcia, wysłać do jakiegoś szmatławca (Fakt? EI?), który rozhuśta z tego mikroaferę i albo będziemy się wszyscy śmiać z tłumaczeń rzecznika albo jednak okaże się, że da się takie rzeczy załatwić dwoma telefonami. Albo okazałoby się, że pstryknięcie bezpiecznikiem jednak nie uwala gwarancji, no bo dlaczego miałoby to zrobić.

A moim zdaniem po prostu sprawa takiego kalibru (stajnia! 2 miesiące!) to nie jest "mucha" tylko naprawdę duży problem podważający zaufanie do dość drogiego systemu. Przez te 2 miesiące przez ten przystanek przewinęło się co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób, które naprawdę zauważały tę usterkę (jakiś gdzieś losowo spotkany człowiek sam mi o niej powiedział). Co innego gdyby ta tablica była czarna czy miała przesunięty obraz (któraś na stajni dość długo miała), co innego gdyby w taki sposób popsuła się np. bezużyteczna tablica przyjazdowa na Fabryczym. Ja wiem, że jest masa innych problemów, ale od czegoś trzeba zacząć.

[mig]

Mimo wszystko jednak moim zdaniem przesadzasz i wyolbrzymiasz problem. Po pierwsze, usterka nie trwała aż dwóch miesięcy. Po drugie, jakoś żaden szmatławiec nie był zainteresowany robieniem z tego afery, bo sprawa tego typu nie jest zerojedynkowa i taka oczywista jak to się z pozoru wydaje i spotkała by się z racjonalną kontrargumentacją i szybko nadmuchany balonik medialny równie szybko by pękł. Po trzecie, można było korzystać w tym czasie z drugiej tablicy. Po czwarte, tego typu sytuacje to margines a wszelkie awarie tablic są sprawnie usuwane - chyba wszyscy się z tym zgodzą.
I proszę, nie ucz mnie warunków gwarancji, bo z całym szacunkiem ale mam jednak większą wiedzę w tym temacie od Ciebie.