Może coś w tym jest, z tym że i czołgiem nie byłoby łatwo na 30-sto letnich sosnach brnąć...
Prawda jest taka, że obecnie koleje to jedynie jako potencjalna, masowa ewakuacja dla ludności na chwilę przed działaniami wojennymi mogłaby się sprawdzić. Militarnie - nie ma szans. Byle granat w torowisku i już po transporcie.
Co nie zmienia faktu, że na przestrzeni lat mnóstwo linii zrekonstruowano - kompleksowo odbudowano (nieczynne od wielu lat), a pomimo tego i tak nic po nich nie jeździ, lecz gdzieś w ich krańcu mieści się magazyn wojskowy, z którego raz na 3 lata wyjedzie na manewry 25 platform z czołgami, ciężarówkami i kilka wagonów krytych na amunicję.
No i w sumie na taką ilość raz kiedyś kolej ma sens, ale żeby na to całe trasy odbudowywać i utrzymywać? Przecież i daleko nie szukać. Łódź i bocznica do jednostki wojskowej przy Pryncypalnej, bądź linia z Koluszek do Regien (Budziszewic Łódzkich)... Wszystko utrzymane w przejezdności, chociaż transportów brak.
(Akurat w Regnach coś się dzieje bo rok temu na wizji lokalnej linii do Regien nas tam złapał patrol wojskowy i machając "Kałachami" delikatnie mówiąc wypłoszył, bo za blisko strefy buforowej się znaleźliśmy).
A znaczenie strategiczne tramwaju? Ot, mobilna sanitarka. No ale w czasach obecnych jak motoryzacja się rozwinęła byłoby to kompletnie niedorzeczne.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...