Sen
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Sen
Taki sen mi sie przyśnil. Pojechałem gdzies z kolesiami ale nie wiem czym, chyba okolice kopalni Bełchatów, tam gdzies bylismy i potem mialem na nich czekac bo mieli przyjechac w niebieskich workach/ to juz naprawdę sen/bo jazda workami. Podjechały worki ale okazało się ,ze jakis płyt nie wziałem i wyskoczyłem po nie.Potem byłem w Łodzi wsiadłem w tramwaj nr 1/ chyba nr 1/ i co ciekawe doczepka 805-tki jechała jako pierwsza / oczywiście ta przebudowana bez kabiny. Wagon w którym siedział motorniczy jechał jako drugi. Pojechalismy bardzo szybko na pętle po bardzo pagórkowatych szynach i wysiadłem z tramwaju, skład pojechał i pogryzły mnie 3 psy i obudzilem sie caly spocony. Uff taki sen
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Kosmos
Ale to główna cecha snów - nic się kup nie trzyma i potem jest się z czego śmiać.
Ja jakiś czas temu miałem równie pamiętliwy sen...
A wszystko działo się na pabianickiej pętli autobusowej przy dworcu PKP.
Najzwyczajniej w świecie stanąłem pod przystankiem, gdzie na pasażerów oczekiwał stary, odrapany, niebieski Jelcz 'ogórek'. Kawałek dalej człapał się przerdzewiały Ikarus 260 #404.
Jakby tego miało być mało - po chwili dojechał kolejny ogórek i #510 a w tle przemknęła 803N.
Czas stanął w miejscu - niestety, gdy miałem wsiąść do ogórka - sen się "zmienił".
Obudziłem się z lekką goryczą - ale mimo wszystko miło było to przeżyć jeszcze raz.
Warto leniuchować - a nuż przyśni się coś równie fajnego?
Ale to główna cecha snów - nic się kup nie trzyma i potem jest się z czego śmiać.
Ja jakiś czas temu miałem równie pamiętliwy sen...
A wszystko działo się na pabianickiej pętli autobusowej przy dworcu PKP.
Najzwyczajniej w świecie stanąłem pod przystankiem, gdzie na pasażerów oczekiwał stary, odrapany, niebieski Jelcz 'ogórek'. Kawałek dalej człapał się przerdzewiały Ikarus 260 #404.
Jakby tego miało być mało - po chwili dojechał kolejny ogórek i #510 a w tle przemknęła 803N.
Czas stanął w miejscu - niestety, gdy miałem wsiąść do ogórka - sen się "zmienił".
Obudziłem się z lekką goryczą - ale mimo wszystko miło było to przeżyć jeszcze raz.
Warto leniuchować - a nuż przyśni się coś równie fajnego?
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
-
- Bywalec
- Posty: 143
- Rejestracja: pn 12:04, 24 wrz 2007
- Lokalizacja: Złotno/Retkinia
- Kontakt:
Miałem kiedyś nieco inny...
W MPK wybuchła rewolucja, zarząd został wyrzucony przez okna Muzeum Archeologicznego na pl. Wolności (coś a la defenestracja praska) i motorniczowie przejęli tramwaje na własność, czyli każdy miał jakiś skład i otworzył własną linię - ja akurat jechałem linią nr 666, złożoną z 5N+5ND, pomalowanych na ciemnozielono. Potem sam prowadziłem jakąś N-kę, ale nie pamiętam jaką. A w tle wisiały czarne, apokaliptyczne chmury...
W MPK wybuchła rewolucja, zarząd został wyrzucony przez okna Muzeum Archeologicznego na pl. Wolności (coś a la defenestracja praska) i motorniczowie przejęli tramwaje na własność, czyli każdy miał jakiś skład i otworzył własną linię - ja akurat jechałem linią nr 666, złożoną z 5N+5ND, pomalowanych na ciemnozielono. Potem sam prowadziłem jakąś N-kę, ale nie pamiętam jaką. A w tle wisiały czarne, apokaliptyczne chmury...
@rafal_ost: Zaczynam się ciebie bać
Ja miałem kiedyś taki sen:
Stałem i rozmawiałem z Włodkiem H. gdzieś na terenie ZRT. Było sporo trawy i zadbany żywopłot. Na środku był metrowej wysokości betonowy kloc z szynami i stał na nim LPII. Przed klocem był również pewien odcinek toru dochodzący do pionowego boku. W pewnym momencie Lilpop ruszył. Zaczął przemieszczać się w kierunku toru na ziemi. Ale gdy kończył mu się tor pod kołami to nie spadał z bloku, tylko unosił się w poziomie aż cały nie opuści bloku, po czym spadał idealnie na tor pod nim. Następnie dojeżdżał kawałek do jego końca i kierował się w stronę kloca. Gdy już dotyklał sprzęgiem betonu, podskakiwał i wskakiwał na tor wyżej. I tak kilka razy, coraz szybciej.
A śniło mi się to w roku 2002
Ja miałem kiedyś taki sen:
Stałem i rozmawiałem z Włodkiem H. gdzieś na terenie ZRT. Było sporo trawy i zadbany żywopłot. Na środku był metrowej wysokości betonowy kloc z szynami i stał na nim LPII. Przed klocem był również pewien odcinek toru dochodzący do pionowego boku. W pewnym momencie Lilpop ruszył. Zaczął przemieszczać się w kierunku toru na ziemi. Ale gdy kończył mu się tor pod kołami to nie spadał z bloku, tylko unosił się w poziomie aż cały nie opuści bloku, po czym spadał idealnie na tor pod nim. Następnie dojeżdżał kawałek do jego końca i kierował się w stronę kloca. Gdy już dotyklał sprzęgiem betonu, podskakiwał i wskakiwał na tor wyżej. I tak kilka razy, coraz szybciej.
A śniło mi się to w roku 2002
-
- Bywalec
- Posty: 143
- Rejestracja: pn 12:04, 24 wrz 2007
- Lokalizacja: Złotno/Retkinia
- Kontakt:
Nowe wytwory mojej głowy...
Śniło mi się, że byłem na bliżej niezidentyfikowanej krańcówce na blokowisku, przypominającej zwykły parking. To, co na niej stało, zasługuje na uwagę - po pierwsze Ikarus 260 w starym malowaniu, zresztą strasznie wyblakłym - do tego stopnia, że było widać poprzedni numer taborowy - 3351 (plus jeszcze napis "MPK-Łódź sp. z o. o. nast. NG 1995 - wszystko starą czcionką; skąd mi się to "nast. NG" wzięło - nie wiem ), a na tym naklejone 1089 cyframi a'la Cityrunner... a zaraz za nim - uwaga! kremowy Jelcz PR 110D lux w wersji piętrowej z 3 parami drzwi (!) oraz pseudowarszawskim numerem A529, do którego wsiadłem. Ciekawie było rozwiązane wchodzenie na piętro - przy każdych drzwiach umieszczono guzik przywoływania windy, naciskało się go, z sufitu opuszczała się platforma (plus minus na wysokości środkowych drzwi) i zabierała na górę. Na górze siedział o3r, z którym zamieniłem kilka słów na temat skuterów (?!) , a potem wysiadłem dokładnie pod wiaduktem na Konstantynowskiej, pytając uprzednio kiermana "czy to jest Konstantynowska 66,6? " A dalej się obudziłem... może to i lepiej, boi kto wie, co by mi się jeszcze naśniło
Skąd 3351 - akurat wiem, bo pamiętam ten wóz z dzieciństwa, kilka razy zdarzyło mi się nim jechać na 74 (czyli linii do domu), jeszcze z pl. Barlickiego. A 1089?... czyżby w ferworze przenosin miedzy zajezdniami 2089 skierowali na Kraszewskiego?... Reszta zaś jest milczeniem
Śniło mi się, że byłem na bliżej niezidentyfikowanej krańcówce na blokowisku, przypominającej zwykły parking. To, co na niej stało, zasługuje na uwagę - po pierwsze Ikarus 260 w starym malowaniu, zresztą strasznie wyblakłym - do tego stopnia, że było widać poprzedni numer taborowy - 3351 (plus jeszcze napis "MPK-Łódź sp. z o. o. nast. NG 1995 - wszystko starą czcionką; skąd mi się to "nast. NG" wzięło - nie wiem ), a na tym naklejone 1089 cyframi a'la Cityrunner... a zaraz za nim - uwaga! kremowy Jelcz PR 110D lux w wersji piętrowej z 3 parami drzwi (!) oraz pseudowarszawskim numerem A529, do którego wsiadłem. Ciekawie było rozwiązane wchodzenie na piętro - przy każdych drzwiach umieszczono guzik przywoływania windy, naciskało się go, z sufitu opuszczała się platforma (plus minus na wysokości środkowych drzwi) i zabierała na górę. Na górze siedział o3r, z którym zamieniłem kilka słów na temat skuterów (?!) , a potem wysiadłem dokładnie pod wiaduktem na Konstantynowskiej, pytając uprzednio kiermana "czy to jest Konstantynowska 66,6? " A dalej się obudziłem... może to i lepiej, boi kto wie, co by mi się jeszcze naśniło
Skąd 3351 - akurat wiem, bo pamiętam ten wóz z dzieciństwa, kilka razy zdarzyło mi się nim jechać na 74 (czyli linii do domu), jeszcze z pl. Barlickiego. A 1089?... czyżby w ferworze przenosin miedzy zajezdniami 2089 skierowali na Kraszewskiego?... Reszta zaś jest milczeniem
Sen sprzed dwóch tygodni, ciągle zapominałem się nim podzielić.
Otóż niedługo po pierwszym dniu Ikarusa PKSu na 'Z2' śni mi się, że idę wzdłuż płotu zaj.Kilińskiego i przez bramę widzę, że cała zajezdnia jest opanowana przez pomarańczowo - białe Autosany PKSu - H9 i H10 i to w wersjach podmiejskich, żadne tam H9-35 czy trzywejściowe Dziesiątki. Gdzieniegdzie tylko szkielety Ikarusów.
Teraz mam nadzieję, że przyśni mi się ta sama zajezdnia, ale pełna niemieckich używek.
Otóż niedługo po pierwszym dniu Ikarusa PKSu na 'Z2' śni mi się, że idę wzdłuż płotu zaj.Kilińskiego i przez bramę widzę, że cała zajezdnia jest opanowana przez pomarańczowo - białe Autosany PKSu - H9 i H10 i to w wersjach podmiejskich, żadne tam H9-35 czy trzywejściowe Dziesiątki. Gdzieniegdzie tylko szkielety Ikarusów.
Teraz mam nadzieję, że przyśni mi się ta sama zajezdnia, ale pełna niemieckich używek.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
-
- Czasem wpada
- Posty: 59
- Rejestracja: pn 14:09, 18 gru 2006
- Lokalizacja: Łódź, Żubardź
Dobra jak wszyscy to wszyscy: Sen 16.12.2007r
Nad Łodzią przeszło tornado. Na ulicach były pustki. Umówiłem się z Dzikim na focenie zniszczeń. Jaraliśmy fajki i gadaliśmy sobie o castingu filmowym, w którym wystąpił. Nagle zabrzmiała piękna muzyka, i zza rogu wyłonił się ikarus 260, w malowaniu MPK, jak po generalnym remoncie. Drzwi się otworzyły i wsiedliśmy... Obok stał Ukalo i powiedział że tylko MKM-owcy przeżyli na całym świecie, i że mamy skasować bilet ulgowy...
+
5.01.2007
Krótki. Pracowałem jako kontroler na linii 43bis. Poszedłem po wypłatę do szefa. Zamiast kasy dostałem wielkie pliki biletów 10-min i 30-min normalnych...
Nad Łodzią przeszło tornado. Na ulicach były pustki. Umówiłem się z Dzikim na focenie zniszczeń. Jaraliśmy fajki i gadaliśmy sobie o castingu filmowym, w którym wystąpił. Nagle zabrzmiała piękna muzyka, i zza rogu wyłonił się ikarus 260, w malowaniu MPK, jak po generalnym remoncie. Drzwi się otworzyły i wsiedliśmy... Obok stał Ukalo i powiedział że tylko MKM-owcy przeżyli na całym świecie, i że mamy skasować bilet ulgowy...
+
5.01.2007
Krótki. Pracowałem jako kontroler na linii 43bis. Poszedłem po wypłatę do szefa. Zamiast kasy dostałem wielkie pliki biletów 10-min i 30-min normalnych...
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Motorniczy, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Czasem wpada
- Posty: 59
- Rejestracja: pn 14:09, 18 gru 2006
- Lokalizacja: Łódź, Żubardź
Ja miałem niedawno trochę dziwny sen. Otóż w pewnym momencie tego snu okazało się, że kręcę się w okolicy Piłsudskiego/Niciarniana. W końcu idę na przystanek 82 w kierunku Andrzejowa. Byłem sam na przystanku. Czekam i czekam...
Nagle zamiast przeguba na 82/2 ukazał się moim oczom jakiś Polonez koloru wiśniowego (troche już przyrdzewiały...). Za szybą oczywiście niezawodna dykta z numerem linii, a za kierownicą... pani Irena Kwiatkowska Widząc moje zdziwienie powiedziała to jej słynne: "Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję". Cóż mi pozostało... Wsiadłem! Byłem jedynym pasażerem, ale nie powiem co było dalej dokąd i jak długo jechałem i czy np. ktoś chciał się dosiąść, bo niestety sen się urwał
Czasem sny są dziwne do zrozumienia... Może i nawet dobrze?!
Nagle zamiast przeguba na 82/2 ukazał się moim oczom jakiś Polonez koloru wiśniowego (troche już przyrdzewiały...). Za szybą oczywiście niezawodna dykta z numerem linii, a za kierownicą... pani Irena Kwiatkowska Widząc moje zdziwienie powiedziała to jej słynne: "Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję". Cóż mi pozostało... Wsiadłem! Byłem jedynym pasażerem, ale nie powiem co było dalej dokąd i jak długo jechałem i czy np. ktoś chciał się dosiąść, bo niestety sen się urwał
Czasem sny są dziwne do zrozumienia... Może i nawet dobrze?!
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt: